sobota, 29 sierpnia 2015

133# Zaryzykuję dla Ciebie - N.Coori (recenzja przedpremierowa!)






Tytuł: Zaryzykuję dla Ciebie
Autor: N. Coori (pochodzenie: Polska)
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania:  październik 2015
Forma: e-book
Moja ocena - 8/10



WSTĘPNIE...

          N. Coori to pseudonim młodej, polskiej, debiutującej w pisarstwie kobiety. "Zaryzykuję dla Ciebie" to pierwszy tom z zaplanowanej serii "Zranione dusze". Mam przyjemność patronować tej książce, dlatego chciałam was zaprosić na recenzję.

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

          Rosemaria i Taylor - to dwoje głównych bohaterów. Ta pierwsza mieszka w Nowym Jorku, gdzie niejako ukrywa się przed swoją bogatą i snobistyczna rodziną. Jej relacje z rodzicami, głównie z matką, są bardzo trudne, gdyż według nich Rose powinna wyjść za mąż jedynie z rozsądku za mężczyznę, który jest równie bogaty, jak jej rodzina lub oczywiście bogatszy. Jednak dziewczyna ma całkiem inny pomysł na życie, więc w wieku 16 lat ucieka z rodzinnej miejscowości Houston w Teksasie, aby żyć własnym życiem. Jednak nie jest to jedynym powodem jej ucieczki, czego dowiadujemy się w dalszej części powieści. Jednak teraz wraca po kilku latach na ślub siostry i spotyka dawnego ukochanego z młodzieńczych lat - Taylora, którego jej rodzice na pewno zaaprobowaliby na jej męża. Jak rozwinie się ich historia? Czy Rose potrafi zakochać się w bogatym facecie? A może już to zrobiła?

          Taylor to typowy facet - macho i uwodziciel. Nawet okładka książki nam go takiego pokazuje. Jest przystojny, seksowny, męski i zawsze wie, co powiedzieć, aby dziewczynie się to spodobało. Jednak z Rose jest inaczej, bo ona nie daje sie uwieść tak łatwo jak inne dziewczyny i sprawia pewne problemy. Taylor na początku jest zdezorientowany, jednak on czuje coś więcej do tej pięknej i zranionej dziewczyny i nie jest to wyłącznie pożądanie. Oboje działają na siebie jak magnes, namiętność ich do siebie przyciąga, ale również coś więcej - jakaś siła, która sprawia, że chcą być ciągle razem. Jednak ich związek na pewno nie można nazwać spokojnym - jest bardzo burzliwy. Od kłótni do namiętnego pogodzenia się i tak w kółko. Ich relacja nie jest łatwa, gdy na jaw wychodzą tajemnice, które skrywa zarówno ona, jak i on.

          Narracja jest pierwszoosobowa i wszystkie wydarzenia widzimy oczami dwójki głównych bohaterów - raz opowiada Rose, raz Taylor. Jest to bardzo dobry pomysł, bo te same wydarzenia widzimy z perspektywy kobiety i mężczyzny. Głównym wątkiem jest oczywiście rodząca się miłość pomiędzy młodymi ludźmi, jednak nie jedynym. Autorka porusza również problem wykorzystywania seksualnego, bardzo trudnych relacji z rodziną, straty bardzo bliskiej osoby, dlatego tej książki nie należy przyporządkowywać wyłącznie do kategorii romans. Jest czymś więcej, bo jest złożoną historią z wieloma dramatami, trudnymi wyborami i relacjami w tle. Jest również w dużym stopniu erotykiem, bo autorka raczy nas kilkoma naprawdę pikantnymi scenami, które fankom tego gatunku powinny przypaść do gustu. Ja sie na tym nie znam, bo właściwie erotyków nie czytam, ale myślę, że N. Coori dobrze się spisała w tej kwestii. Pojawił się również wątek kryminalny związany z rosyjską mafią. Więc jak widzicie książka jest połączeniem kilku różnych gatunków. W tej powieści nic nie jest podane na tacy. Non stop na światło dzienne wychodzą jakieś nowe informacje, czy też zostają odkrywane sekrety, więc szybko można się wciągnąć w tę historię.
        
PODSUMOWUJĄC...

         Książka „Zaryzykuję dla Ciebie” jest ciekawa. Tematyka jest różnorodna, a autorka co rusz wprowadza do fabuły różne wątki i odkrywa nowe tajemnice. Polecam ten debiut fankom erotyków oraz złożonych i trudnych historii miłosnych.

piątek, 28 sierpnia 2015

132# Wrócę po Ciebie - Guillaume Musso

"Jeśli zbyt wiele oczekujemy od przyszłości, zaczynamy żyć w świecie iluzji.."




Tytuł: Wrócę po Ciebie
Autor: Guillaume Musso (pochodzenie: Francja)
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania:  marzec 2015
Liczba stron: 398
Forma: moja własna
Moja ocena - 8/10



WSTĘPNIE...

          Wiele osób zapytanych o podobnych autorów do Nicholasa Sparksa wymienia od razu: Guillaume Musso. A że jestem fanką tego pierwszego, zdecydowałam przekonać się, jak to w końcu jest z tym francuskim odpowiednikiem Sparksa. 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

          Głównym bohaterem jest Ethan, który z biednego chłopaka bez żadnych perspektyw na przyszłość przeobraził się w człowieka sukcesu. Ethan 15 lat temu podjął w swoim życiu jedną ważną decyzję - zmienić swoje życie. I tak się stało. Bez słowa porzuca dziewczynę i najlepszego przyjaciela w samym centrum Nowego Jorku. I od tamtej pory jego życie faktycznie ulega zmianie. Staje się milionerem i znanym na całym świecie psychoterapeutą. Pewnego dnia budzi się u boku pięknej rudowłosej kobiety, lecz postanawia jej nie budzić, bo nie wie kim jest i co się działo w poprzednim dniu. Później wciąż w ten sam dzień jest świadkiem wielu dziwnych zdarzeń: strajku wszystkich taksówkarzy, samobójstwa dziewczynki, której nie chciał wysłuchać, ślubu swojej byłej ukochanej Cecile. Aż w końcu zostaje napadnięty, zostają mu obcięte dwa palce i umiera... Jednak czy na pewno? Ethan znów budzi się 31 października u boku pięknej rudowłosej kobiety. Czyżby to co się wydarzyło to był tylko sen? Ale jak to możliwe, skoro ma przyszyte dwa palce...?

          W tej powieści jest bardzo dużo morałów i pouczeń, a głównym jest to, że musimy cieszyć się życiem w chwili obecnej, bo nigdy nie wiadomo ile czasu nam zostało. Żeby nie wracać ciągle do przeszłości i rozpamiętywać jej, ani za bardzo przejmować się przyszłością. Należy znaleźć złoty środek pomiędzy przeszłością i przyszłością. Może nie jest to nic nowego, Musso nie odkrył nie wiadomo czego, ale jest to piękna myśl. Druga złota myśl jest o samotności. Nawet spełniając swoje marzenia, zdobywając karierę i upragnione pieniądze bez kochającej osoby u boku szczęście nie jest możliwe. Podczas lektury nie ma mowy o zanudzeniu się. Fabuła biegnie w ekspresowym tempie, a zdarzenia już wcześniej widziane rozgrywają się ponownie w całkiem inny sposób i to jest ciekawe. Książka zaskakuje. 
Zwłaszcza dwukrotną śmiercią dziewczynki Jessie oraz dwukrotną śmiercią głównego bohatera Ethana. Każdy nowy rozdział rozpoczyna się od cytatu głównie znanych pisarzy, więc jest to duża gratka dla lubujących się w złotych myślach. Powieść zaskakuje i wzrusza, a zwłaszcza zakończenie, o którym nadal nie wiem co myśleć. Bardzo chętnie obejrzałabym film na podstawie powieści, jeśli taki by powstał.
        
PODSUMOWUJĄC...

         Musso mnie nie zawiódł, a wręcz odwrotnie - bardzo zaskoczył. Nie spodziewałam się takiej skomplikowanej fabuły. i tak wielkiego przesłania tej historii. Zdecydowanie autor zagości u mnie na dłużej. Tylko co by tutaj teraz przeczytać?

środa, 26 sierpnia 2015

131# Wayward Pines. Krzyk - Blake Crouch

"Nie obchodzi mnie, czy skoczymy razem, czy razem zejdziemy na dół. Po prostu nie róbmy tego samotnie."





Tytuł: Krzyk
Autor: Blake Crouch (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Seria: Wayward Pines, tom 3
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania:  marzec 2015
Liczba stron: 340
Forma: e-book
Moja ocena - 8/10



WSTĘPNIE...

          Nawet nie zdążyłam ochłonąć po zakończeniu "Buntu", a od razu wzięłam się za czytanie "Krzyku", bo nie mogłam dłużej czekać z poznaniem zakończenia całej historii. Drugi tom poszedł bardzo do przodu z fabułą, więc ostatnia część zapowiadała się naprawdę ciekawie.

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

           
Akcja toczy się dokładnie w momencie, w którym zakończył się drugi tom. Bunt mieszkańców na przodzie z Ethanem wybuchł pełną parą, ale nie ma czasu na "świętowanie", bo zaczyna się piekło, jak to określił David Pilcher. Setki abików, potworów, którzy przed setkami lat byli ludźmi i ewoluowali zmierza teraz w kierunku Wayward Pines, które zostało otwarte... Ethan przeżywa koszmar, bo wie, że cała sytuacja powstała w wyniku jego decyzji. On jest za wszystko odpowiedzialny i to on musi ponieść konsekwencje swoich czynów.
W tym tomie autor pokazał nam również spojrzenie na całą sytuację przez pryzmat innych mieszkańców, całkowicie zwykłych przeciętnych obywateli. Niektórzy cieszą się, że w końcu poznali prawdę, która przez tyle lat przed nimi ukrywano, a inni woleliby żyć nadal w złudzeniu i kłamstwie, ale przynajmniej żyć. I znowu wkrada się tutaj analiza psychologiczna zachowań i uczuć ludzi. Ich zachowanie wyraźnie pokazuje, że żadna decyzja nie była dobra, ani żadna nie była zła. Po prostu każdy człowiek inaczej widzi daną sytuację, każdy wolałby inne rozwiązanie. Uczuć jest w tej części mnóstwo. Bo jak żyć w jednym, małym miasteczku z kochanką męża? Jak zapomnieć o kochance, gdy spotyka się ją codziennie? Bohaterowie oprócz oczywistych problemów (takich jak przetrwani) musieli zmierzyć się również ze swoimi bardzo ludzkimi i normalnymi emocjami. 

          Część trzecia jest nieco gorsza od dwóch sowich poprzedniczek przez to, że głównymi zdarzeniami były: ucieczka przed abikami i walka z abikami. Nie mówię, że to źle, bo przecież to zrozumiałe, że tak musiało być, jednak bardziej odpowiadała mi fabuła dwóch wcześniejszych tomów. Jednak zaskoczenia nie brakuje również i w "Krzyku". Zwłaszcza zaskakuje zakończenie całej historii jest moim zdaniem idealne. Właściwie nawet nie brałam takiego pod uwagę, ale autor naprawdę dobrze wybrnął z całej sytuacji. Bo jakie może być zakończenie historii ostatnich ludzi na ziemi? Powybijają wszystkie abiki (co jest właściwie niemożliwe), a może po prostu umrą śmiercią naturalną i będą spokojnie czekać na koniec ludzkości? No właśnie, przekonajcie się sami... 
        
PODSUMOWUJĄC...

         Teraz mogę spokojnie powrócić do oglądania reszty serialu i delektować się po raz kolejny historią tajemniczego miasteczka i ich mieszkańców.


Trylogia Wayward Pines
Szum             Bunt             Krzyk

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

English Matters 53/2015



Czasopismo: English Matters 53/2015
Miesiąc: lipiec/sierpień
Wydawnictwo: Colorful Media


This & That

Tym razem w "This & That" zostały przedstawione trzy propozycje spędzenia wakacji w Stanach Zjednoczonych - Disney World, Park wodny w Kansas i wielkie Centrum Handlowe w Minnesocie. zjeżdżalnia w parku rozrywki naprawdę robi duże wrażenie...

People and Lifestyle

Głównym artykułem w tym numerze jest "The many masks of Johnny Depp" " (tł. "Wiele masek Jonny'ego Deppa") o bardzo utalentowanym aktorze. Johnny'ego uwielbiam, więc ten artykuł był dla mnie bardzo ciekawy. Opisana jest w nim cała ścieżka kariery aktora od pierwszego filmu, w którym wystąpił - "Koszmar z ulicy Wiązów", aż do ostatniego (jak na razie) - "Bezwstydny morderca". Jest również wzmianka o jego związkach oraz o problemach, przez jakiem ostatnimi czasy przechodzi. 

"On par with the family" (tł. "Na równi z rodziną"), opowiada o pracy w charakterze Au Pair, tzn. osoby, która wyjeżdża za granice, zamieszkuje w domu nieznanej dotąd rodziny i często opiekuje się dziećmi oraz dba o ich edukację. W artykule podane są wymagane kwalifikacje, wynagrodzenie i tego typu informacje.

Tym razem gwiazdą muzyczną jest zespół "Thirty seconds to mars", który słucham kilka lat temu. Artykuł opowiada o dwóch braciach, którzy go założyli oraz o ich karierzy, nie tylko muzycznej, ale również aktorskiej. 

Culture


Porównanie pomiędzy północna, a południową częścią Wielkiej Brytanii przeprowadził autor artykułu ("North vs South"). Autor skupił się na pogodzie, akcentach, czyli różnicach w mowie oraz usposobieniu mieszkańców poszczególnej części.

Kolejnym ciekawym artykułem jest  "Cinema International" (tł. "Na planie"). Opisani są w nim aktorzy młodego pokolenia nie pochodzący z USA, tylko z Hiszpanii, Francji i Rosji. I tak: hiszpańskiego aktora Álvaro Cervantesa znam głównie z serialu "Cienie Calendy" oraz  filmu "Hanna", natomiast hiszpańską aktorkę Clarę Lago z filmu "Tylko ciebie chcę",  w którym Álvaro również grał. Uwielbiam seriale hiszpańskie, jak również filmy, więc tych aktorów kojarzę. Natomiast francuskich i rosyjskich niestety nie bardzo. 

Autor artykułu "Contemporary american literature" (tł. "Współczesna literatura amerykańska") przedstawia literaturę amerykańska XX wieku. Między innymi wspomina o ogromnym wpływie II wojny światowej na amerykańską literaturę, gdyż na podstawie wspomnień z tego okresu powstały takie powieści jak: " The Naked and the Dead", "Paragraf 22" oraz z okresu zimnej wojny - "Underworld". Później zaczęły powstawać powieści postapokaliptyczne np. "American Psycho". Po za tym zostali wymienieni tacy pisarze jak: Dan Brown, Danielle Steel, Stephen King.

Travel

W podróż wybraliśmy się na Cypr ("Cyprus: the birthplace of beauty"), nazywanego miejscem narodzin piękna, gdyż Afrodryta, grecka bogini miłości i piękna według legendy urodziła się na jednej ze skał na Cyprze. Jest tutaj przedstawiona 
krótka historia wyspy, kultura, antyczne artefakty oraz oczywiście wspomniane są piękne i gorące plaże. Idealne miejsce na wakacje dla zmarzluchów. 

Drugi artykuł w tym dziale zatytułowany "Travel nightmares" (tł. "Koszmary podróży") opowiada o tym, jakie są wady podróżowania... A raczej co nas złego może spotkać w jej trakcie np. zagubiony bagaż, opóźniony lub odwołany lot, ból brzucha i niestrawność, poparzenia słoneczne. Oby nas to nie spotkało...

Conversation matters


Lekcja dotyczyła o "Question master?" czyli poprawnego układania pytań, zarówno pod względem poprawnym konstrukcyjnie, jak i merytorycznie.

Leisure

Tym razem w tym dziale zamieszczono tekst piosenki "Closer to the Edge" zespołu 30 Seconds to Mars oraz wyjaśnienie poszczególnych zwrotów. 

Za możliwość przeczytania czasopisma dziękuję wydawnictwu

sobota, 22 sierpnia 2015

130# Notebook - Tomasz Lipko + wyniki konkursu ("Złączeni")






Tytuł: Notebook
Autor: Tomasz Lipko (pochodzenie: Polska)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania:  lipiec 2015
Liczba stron: 430
Forma: papierowa (moja biblioteczka)
Moja ocena - 8/10



WSTĘPNIE...

     Po książkę pana Tomasza Lipko zdecydowałam się sięgnąć ze względu na bardzo intrygującą informację o niej, a mianowicie, że jest thrillerem 2.0. Co to miałoby znaczyć? Później dowiedziałam się dlaczego została tak nazwana i byłam bardzo zainteresowana nawet nie tyle treścią, co formą powieści. 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

          Radosław Bolesta jest prokuratorem, mimo że jego marzeniem od lat była adwokatura. Dlatego też nie do końca jest zadowolony i oddany swojej pracy. Dopóki nie trafia mu się do rozwiązania sprawa wypadku, w którym zginęło dwoje ludzi. Radosław od początku czuje, że to coś więcej niż zwykły, nieszczęśliwy wypadek. Dlatego postanawia przejrzeć notebooka ofiary - Dagmary Frost, zwłaszcza że kobieta do ostatniej chwili przed śmiercią z niego korzystała i na pewno znajdują się w nim ważne informacje. Próbując znaleźć jakąkolwiek bliską osobę kobiety, nawet nie spodziewa się, na jakie afery może trafić i nad czym pracowała Dagmara Frost. Nie mogąc, a raczej nie chcąc się wycofać prowadzi śledztwo na własną rękę.   

         Książka musi iść do przodu i chyba każdy sobie zdaje z tego sprawę, bez względu na to, czy mu się to podoba czy nie. Co nie oznacza, że książka papierowa całkowicie umrze. W dobie takiej technologii, jaką dysponujemy w naszych czasach nie byłaby możliwa stagnacja w kwestii książek i czytania. Dlatego też powstały e-booki i audiobooki, aby również i miłośników technologii przekonać do sięgnięcia po literaturę. Skorzystali na tym również zwykli czytelnicy. Natomiast Tomasz Lipko poszedł jeszcze o krok dalej. Na stronach powieści znajdują się zwykłe, czarno-białe zdjęcia, które na pierwszy rzut oka nie wyróżniają się niczym szczególnym. Jednak jeśli posiadacie smartfona, tableta, czy inne tego typu urządzenie i ściągnięcie specjalną aplikację, to możecie przeskanować zdjęcie i wyświetli wam się filmik obrazujący pewną część fabuły, np. tablicę z dowodami. Czy nie powinniśmy być dumni, że to właśnie Polak jest prekursorem tak innowacyjnej formy powieści? Po za tą nowością technologiczną autor zamieścił również w tekście mnóstwo linków do stron internetowych (niektóre zostały specjalnie stworzone na potrzeby fabuły), czy do filmików na youtubie. Autor bardzo przyłożył się do tego, aby książka była sensacją roku. I pomyśleć, że to jest debiut...

          Ale pomijając już rewelacyjną (moim zdaniem) formę książki, wrócę do jej treści. Sama fabuła i wątek wielkiej afery rozpracowywanej przez Dagmarę Frost jest niezwykle intrygujący i zaskakujący. A właściwie kilku afer: od pragnienia ukazania prawdy, o tym co się dzieje w jednym z domów dziecka do skandalu z udziałem znanego i cenionego lekarza. Choć to tylko wierzchołek góry lodowej... Autor powoli buduje napięcie, a razem z bohaterem odkrywamy kolejne części skomplikowanej układanki. Sieć intryg jest niezwykle zawiła, a w pewne sprawy zaplątani są wysoko postawieni ludzie w kraju. Jest to naprawdę niezły thriller polityczny.

PODSUMOWUJĄC...

          Moim zdaniem "Notebook" to bardzo ciekawa alternatywa dla osób, które przestały cenić książkę papierową, a czytają wyłącznie e-booki lub słuchają audiobooki. "Notebook" to wciąż klasyczne wydanie papierowe, jednak z technologią XXI wieku, która sprawi fanom nowoczesności trochę frajdy. A jeśli nie macie zamiaru korzystać z tych ciekawych wstawek to nie musicie - potraktujcie czarno-białe fotografie, jak zwykłe zdjęcia.


Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu

***

ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU Z PRÓSZYŃSKIM I S-KA! KTO WYGRAŁ KSIĄŻKĘ "ZŁĄCZENI" CAROL CASSELLI?

Dziękuję wszystkim za propozycje! Było ich naprawdę wiele i oczywiście wybór nie był łatwy. Jednak...uwielbiam seriale (może trochę nie na temat, ale to taki wstęp do zrozumienia mojego wyboru) o policjantach i lekarzach tzw. świeżakach, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w tych trudnych zawodach. Dlatego też czekałam na propozycję książki właśnie o takich ludziach. Zatem wybieram "Lekarzy" Noah Gordona, którą jako pierwsza zaproponowała mi Mariola Niowak (na facebooku) i bardzo dobrze ją zareklamowała. Ta książka powtórzyła się również później, jednak nie mogę nagrodzić dwóch osób. Dlatego liczy się pierwszeństwo. Gratuluje wygranej i dziękuję za propozycję :)

środa, 19 sierpnia 2015

129# We dnie w nocy - Agata Kołakowska




Tytuł: We dnie w nocy
Autor: Agata Kołakowska (pochodzenie: Polska)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: sierpień 2015
ISBN: 9788380690653
Liczba stron: 320
Forma: e-book
Moja ocena - 8/10



WSTĘPNIE...

         Książek pani Kołakowskiej jeszcze nie miałam sposobności przeczytać, ale ostatnio coraz więcej i  częściej czytam polskie powieści obyczajowe, czy też ostatnio dramaty, więc postanowiłam poznać kolejną rodzimą autorkę takiego gatunku, spod pióra której wyszły takie tytuły jak "Płótno", czy "Zaciszny zakątek".  

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
     
         Anna i Piotr to dwoje głównych bohaterów, jednak początkowo sądzimy, że nie mają ze sobą nic wspólnego. Anna jest żoną Roberta i mamą małej Zuzi, natomiast Piotr jest szczęśliwym mężem Doroty i ojcem Tosi oraz Ali. Jednak pewne zdarzenie z przeszłości nie daje o sobie zapomnieć i Piotr nie może cieszyć się w pełni szczęściem, jakie go spotkało. Natomiast Anna ciągle czuje, że chyba jednak nie do końca tego chciała w życiu. Zawsze marzyła o aktorstwie i występach w teatrze, a jej marzenia z lat młodości się nie spełniły. I łapie się na tym, że ciągle wypatruje w przechodniach pewnego mężczyznę. Jednak z oczekiwaniem, czy ze strachem? I dlaczego Ania porzuciła młodzieńcze marzenia, które miała na wyciągnięcie ręki?

          Akcja toczy się dwutorowo - we współczesności i 16 lat wcześniej, gdy Ania była jeszcze nastolatką, a Piotr początkującym dziennikarzem. I wtedy ich ścieżki się krzyżują. Wszystko widzimy z perspektywy Ani, która jest narratorką w niektórych rozdziałach, a w innych jest nim Piotr. Książka jest brutalna. Początkowo jest zwykłą powieścią obyczajową, w której życie płynnie monotonnie, a my zastanawiamy się, o czym właściwie będzie ta opowieść. I wtedy dostajemy odpowiedź. Mną ona całkowicie wstrząsnęła, bo spodziewałam się historii miłosnej z kiepskim zakończeniem, a nie takie dramatycznego wydarzenia. W tym momencie bardzo współczułam Ani, która nie dosyć, że nie do końca pamięta całe zdarzenie, to jeszcze nie ma żadnego wsparcia ze strony rodziców. A jest tylko nastolatką, więc wszystko przeżywa dwa razy intensywniej, niż dorośli. Na szczęście książka kończy się w miarę dobrze i Ania może w końcu zacząć normalnie żyć. "We dnie w nocy" to dramat z małym, choć znaczącym wątkiem fantastycznym. A mianowicie, występują w niej anioły i jeden z nich jest nawet narratorem kilku rozdziałów. Początkowo zupełnie nie wiedziałam, po co ten wątek został wprowadzony, ale później okazał się wręcz niezbędny w odkryciu całej fabuły. To był bardzo ciekawy i oryginalny pomysł. Książkę pochłonęłam w jeden dzień! Tak mnie wciągnęła, że musiałam poznać tajemnicę, którą od lat skrywa główna bohaterka. 
        
PODSUMOWUJĄC...
          
          Powieść pani Kołakowskiej to wstrząsający obraz życia młodej kobiety, które zmienia się diametralnie po jednym zdarzeniu. Książka jest również apelem do kobiet, by uważały na siebie w każdej możliwej sytuacji, bo nigdy nie wiadomo, co im się może przytrafić. Naprawdę warto przeczytać.



Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu

***

Przypominam o trwającym KONKURSIE!

niedziela, 16 sierpnia 2015

128# Złączeni - Carol Cassella + KONKURS z Wydawnictwem Prószyński i S-ka!






Tytuł: Złączeni
Tytuł oryginalny: Gemini
Autor: Carol Cassella (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: sierpień 2015
ISBN: 9788380690561
Liczba stron: 416
Forma: e-book
Moja ocena - 7+/10



WSTĘPNIE...

          Ostatnio, przy okazji recenzji "Wbrew sobie" Katarzyny Kołczewskiej wspomniałam, że jest to moja pierwsza książka z klubu "Kobiety to czytają", ale że już mam w planach kolejne, bo coś czuję, że ten klub to coś zdecydowanie dla mnie. I w bardzo krótkim czasie po mojej lekturze "Wbrew sobie" wydawnictwo Prószyński i S-ka uraczyło nas kolejną nowością klubu pt. "Złączeni". I jak tutaj od razu nie sięgnąć po ten dramat?

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
     
         W pierwszym rozdziale poznajemy Charlotte Reese, która pracuje w szpitalu w Seattle na oddziale intensywnej terapii i akurat ma dyżur, gdy helikopterem zostaje przetransportowana ofiara wypadku, z którego sprawca zbiegł. Kobieta jest w bardzo złym stanie, jej obrażenia zagrażają życiu, nie ma przy sobie żadnego dokumentu tożsamości, a na dodatek nikt z rodziny nie zgłosił jej zaginięcia mimo nagłośnienia sprawy w mediach. Bohaterka jest zdeterminowana, by dowiedzieć się, kim jest ofiara wypadku. W drugim rozdziale poznajemy Raney, kilkunastoletnią dziewczynkę, której dzieciństwo i młodość  śledzimy. Co mają ze sobą wspólnego te dwie postacie? Okazuje się, że więcej, niż doktor Reese mogłaby się spodziewać, a informacje o tożsamości kobiety zaczynają napływać z najmniej oczekiwanego źródła...

          Od samego początku fabuła powieści bardzo mnie wciągnęła. Rzadko czytam książki o pracy lekarzy (oprócz ostatnio czytanej "Wbrew sobie"), raczej znam ten zawód z seriali. Charlotte bardzo dobrze wykonuje swoją pracę i na dodatek jest dobra osobą, więc od razu wzbudza sympatię. Jednak mimo tego, bardziej interesowała mnie historia NN, niż samej lekarki, tak samo jak zresztą Charlotte, która postanowiła rozwiązać tajemnicę niezidentyfikowanej ofiary. Natomiast opis życia Raney i jej przyjaciela Bo również są ciekawe, gdyż zastanawiałam się ciągle, po co opisywana jest historia tej dziewczynki i co ona ma wspólnego z Charlotte. Książkę czyta się przyjemnie, pomimo wielkiej tragedii, jaka spotkała poszkodowaną. Wątek osobisty głównej bohaterki staje się natomiast ciekawy w pewnym przełomowym momencie fabuły. 

          Powieść opowiada również o trudach pracy w zawodzie lekarza, o decyzjach które musi on podejmować, a które bardzo często są bardzo trudne do podjęcia pod względem moralnym i uczuciowym. Zwłaszcza, gdy przywiąże się on do pacjenta, mimo że nie powinno to mieć miejsca, gdyż powinien być profesjonalistą w tym co robi. Jednak przecież lekarz jest po prostu człowiekiem, dlatego nie łatwo jest mu decydować o czyimś życiu. Autorka podczas zbierania materiałów bardzo przyłożyła się do swojego zadania, gdyż konsultowała się z różnymi specjalistami związanymi z medycyną. Książka dzięki temu zyskuje na wiarygodności.  
        
PODSUMOWUJĄC...
          
          Po raz kolejny w powieści z klubu "Kobiety to czytają" prym wiodą właśnie panie, więc powieść jest skierowana zdecydowanie dla przedstawicielek naszej płci. Polecam wam serdecznie zapoznać się z tą historią. I polecam zwrócić uwagę na oryginalny tytuł Gemini, co oznacza Bliźnięta


Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu

***
Dodatkowo mam dla was niespodziankę! Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka dysponuję dodatkowym egzemplarzem powieści "Złączeni", którym chciałabym się z wami podzielić! Dlatego też zapraszam do wzięcia udziału w konkursie. 

Aby zgłosić się do konkursu należy: 
- zaproponować mi ciekawą książkę związaną bezpośrednio z zawodem lekarza (nie musicie uzasadniać wyboru, wystarczy sam tytuł),
- podać adres e-mailowy,
- chętni mogą zamieścić baner na blogu (warunek nie konieczny!)



Zasady:

1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga Spojrzenie Em, zaś sponsorem nagrody jest Wydawnictwo Prószyński i S-ka. 
2. Nagrodą w konkursie jest egzemplarz książki "Złączeni" autorstwa Carol Cassella.
2. Konkurs trwa od 14.08.2015 do 21.08.2015 (do godziny 20:00).
3. Zwycięzca zostanie wybrany przez autorkę bloga na podstawie najciekawszej propozycji książki.
4. Zwycięzca zostanie poinformowany o wygranej drogą mailową i będzie miał 5 dni na podanie adresu do wysyłki. W przypadku, gdy dana osoba się nie zgłosi, zwycięzca zostanie wybrany ponownie.
5. Przesyłkę wysyłam tylko na adres w Polsce. 

Konkurs odbywa się również na moim fanpage'u na facebooku, jednak tam konkurs rozpocznie się jutro lub jeszcze dziś wieczorem. Zgłoszenie się w dwóch miejscach (na blogu oraz na facebooku) zwiększa szansę na wygraną.

czwartek, 13 sierpnia 2015

127# Barca. Życie, pasja, ludzie - Jimmy Burns

Na początek chciałam was zaprosić do udziału w moim konkursie, który prowadzę na moim profilu na facebooku. Do wygrania książka Guillaume Musso - "Wrócę po Ciebie". A już niedługo przeprowadzę konkurs na blogu, a do wygrania będzie nowość wydawnictwa Prószyński i S-ka pt. "Złączeni". A tymczasem zapraszam na recenzję.  

***



Tytuł: Barca. Życie, pasja, ludzie
Autor: Jimmy Burns (pochodzenie: Wielka Brytania)
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania:  październik 2014
ISBN: 9788379241897
Liczba stron: 472
Forma: własna biblioteczka
Moja ocena - 7+/10



WSTĘPNIE...

     Kilka lat temu miałam przyjemność zwiedzić naprawdę przepiękne miasto jakim jest Barcelona i zarazem zobaczyć słynny stadion klubu FC Barcelona - Camp Nou. Wtedy zaczęłam trochę bardziej interesować się tym klubem i stąd właśnie pomysł przeczytania książki "Barça. Życie, pasja, ludzie" Jimmy'ego Burnsa, który w pigułce przedstawia historię i ciekawostki o Barcy.

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

           Książka znakomicie odzwierciedla swój tytuł. Znajdują się w niej informacje na przestrzeni lat, 
szczegółowa charakterystyka i biografia gwiazd światowego formatu tzn. piłkarzy, jak i trenerów, przeprowadzone transfery, wiecznie trwająca walka z Realem Madryt - największym konkurentem, jak i z samym państwem Hiszpanią oraz mnóstwo przeprowadzonych wywiadów. Książka ta opisuje cały cykl powstania jednego z najwspanialszych klubów piłkarskich nie tylko w Europie, ale również na świecie. Znajduje się w niej dużo polityki oraz zaciekle prowadzone wojny transferowe. znaczną część stanowią opisy konfliktów na linii zawodnik-trener oraz trener-prezes. Po za tym zawarte są w niej informacje o tym, jak się żyje w Katalonii i jakie podejście mają mieszkańcy do wolności oraz kim są Culés. Większą część książki autor poświęca latom od 50. do 80, natomiast mało jest o ostatnich dwudziestu latach funkcjonowania tego klubu. 

          "Barca" to pięknie wydana książka przez Wydawnictwo SQN o hiszpańskim klubie piłkarskim FC Barcelona. Czyta się ją dosyć długo, ze względu na dużą ilość informacji i ogólnie sporą liczbę stron. Bardzo ciekawym pomysłem (tym razem nie autora, ale Wydawnictwa SQN) było stworzenie pewnej inicjatywy, tzn. ludzie podawali swoje imiona, nazwiska i miejscowość, w której mieszkają, a te informacje później znalazły się na specjalnie wyznaczonych do tego stronach. Szkoda tylko, że przegapiłam tę akcję. Ale jeśli ktoś się załapał to na pewno przeszukał chętnie tysiące nazwisk w poszukiwaniu swojego. Nie mogło również zabraknąć wkładki ze zdjęciami, która w tego typu książkach jest wręcz niezbędna. Na zdjęciach możemy zobaczyć m.in.: Johana Cruyffa, Diego Armando Maradona, Ronaldo, ale również i trenerów tj. Ladislao Kubala, Marinusa Michelsa, czy Terry'ego Venablesa. 

PODSUMOWUJĄC...

          Autor poświęcił wiele lat na stworzenie tej książki, ponieważ zawarte są w niej treści z wywiadów 
przeprowadzonych w odległych latach, jam również współczesnych. Książka jest godna uwagi przede wszystkim dla tych, którzy podziwiają piękno futbolu, rywalizacji, dążenia do wysoko postawionych celów. Jednym zdaniem - bycia najlepszą drużyną na świecie. Visca el Barca y Visca Catalunya!

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

126# Z dala od zgiełku - Thomas Hardy

"Słabość jest podwójnie słaba, gdy nachodzi człowieka po raz pierwszy."





Tytuł: Z dala od zgiełku
Autor: Thomas Hardy (pochodzenie: Wielka Brytania)
Wydawnictwo: Nasza księgarnia
Data wydania:  lipiec 2015
ISBN: 9788310129598
Liczba stron: 480
Forma: moja własna biblioteczka
Moja ocena - 7/10



WSTĘPNIE...

     Jak tylko zobaczyłam zwiastun filmu "Z dala od zgiełku" z Carey Mulligan w roli głównej od razu zapragnęłam obejrzeć ten film. I wtedy przeczytałam, że produkcja powstała na podstawie powieści Thomasa Hardy'ego pod tym samym tytułem. O autorze słyszałam za sprawą "Tess D'Urbervilles", choć książki nigdy nie czytałam. I pomimo lekkiego strachu co też ta XIX wieczna powieść mi przyniesie postanowiłam oczywiście najpierw zapoznać się z literacką historią, a dopiero później ekranową.

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

           Betsaba Everdene jest młodą kobietą, mieszkającą w XIX-wiecznej Anglii, która nagle po śmierci wujka dziedziczy jego farmę. Jest to dość niespotykane, by kobieta zarządzała całym gospodarstwem. Betsaba jest bardzo śliczną dziewczyną, a do tego majętną, więc oczywiście nie brakuje jej adoratorów. Pierwszym z nich jest farmer Gabriel Oak (któremu kibicowałam najbardziej ze wszystkich panów), który z dobrze prosperującego farmera staje się zwykłym pasterzem przez wypadek, który spotkał jego owce. Początkowo to on jest lepszą partią niż główna bohaterka, jednak po stracie większości owiec nie ma nic do zaoferowania Betsabie, bo staje się biednym pasterzem. William Boldwood jest właścicielem dużego gospodarstwa sąsiadującego z farmą panny Everdene. Jednak William jest raczej ponurym i za starym jegomościem, aby mógł sobą zainteresować młoda kobietę. Natomiast zdecydowanie czarować płeć piękną potrafi Franciszek Troy - żołnierz, sierżant, który oczarował już wiele pięknych niewiast, w tym również naszą bohaterkę. Jak zakończy się historia miłosna młodej farmerki?


          Thomas Hardy to XIX wieczny pisarz, więc spodziewałam się, że język powieści nie będzie łatwy i do końca współczesny. Jednak oryginał angielski i tak pewnie jest trudniejszy w odbiorze niż nasz polski przekład. To dobrze, bo ja jednak nie przepadam za trudnym słownictwem typu Jane Austen. Autor stosuje naprawdę wiele przeróżnych środków stylistycznych: od bardzo złożonych epitetów do wymyślnych porównań i przenośni. Niestety, ale czasem nie do końca rozumiałam te wszystkie zabiegi. Słownictwo jest naprawdę piękne, jednak momentami opisy krajobrazów, przyrody, czy pogody trochę mi się dłużyły i nużyły. Autor zdecydowanie nadawałby się na poetę, bo pięknie potrafi opisywać uczucia, a wiersze nie zawsze są do końca zrozumiałe dla odbiorców. Jednak wydaje mi się, że czasem warto sięgnąć po mniej zrozumiałą i nie koniecznie współczesną książkę, żeby przekonać się, jak to naprawdę kiedyś było z perspektywy osoby, która naprawdę żyła w tamtych czasach, a nie tylko je opisuje. 
Jednak pomimo dość trudnego języka urzekła mnie sama historia. Książka momentami mnie naprawdę bawiła. Nie wiem, czy taki był zamysł autora, czy po prostu zabawne według mnie sytuacje tak wyglądały w XIX wieku. Bo nie zapominajmy, że dla autora akcja powieści "Z dala od zgiełku" działa się we współczesności. Bawiły mnie również czasem rozterki głównej bohaterki, choć nie powinny, bo takie kiedyś panowały zwyczaje i takie miały panny problemy. 

PODSUMOWUJĄC...

          Polecam głównie miłośniczkom romansów typu Jane Austen oraz uwielbiającym klasykę. Takie osoby nie powinny być zawiedzione. A dla czytelników wolących bardziej współczesne realia również polecam przeczytać, po to aby poznać coś nowego i oderwać się od współczesnej codzienności.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu


sobota, 8 sierpnia 2015

Moje ulubione wasze blogi!

Postanowiłam napisać posta innego niż zwykle, a mianowicie wyróżnić kilka moich ulubionych blogów. Może moje zdanie nie ma dla was jakiegoś szczególnego znaczenia, ale może będzie wam miło, że doceniam wasza prace i bardzo chętnie czytam każda recenzję, która się pojawi. Kolejność przypadkowa.

1. Mirabelkowa biblioteczka - blog Kasi Jabłońskiej


Kasia Jabłońska ma po prostu taki sam gust, jak ja! Jak wchodzę na jej bloga to wiem, że zrecenzowaną książkę albo mam w planach, albo już przeczytałam. Obie uwielbiamy powieści dziejące się w dawnych czasach i tajemnice rodzinne (tak jest, Kasiu?) oraz dramaty i powieści obyczajowe często polskich autorek. Mirabelkowa biblioteczka to dla mnie skupisko właśnie takich lektur i jak chcę znaleźć książkę z takiego gatunku to wiem, gdzie najlepiej jej szukać.

2. Ujrzeć słowa - blog Adriany



Natomiast Adriana uwielbia książki, które ja kocham jako drugie, po obyczajowych, tzn. sci-fi i fantasy. Choć ja raczej czytam bardziej komercyjne książki, o których jest głośno, a u Adriany można znaleźć książki wynalezione nie wiadomo skąd i o dziwo - świetne! Jak ktoś jest fanem gatunku to nie ma lepszego bloga niż Ujrzeć słowa żeby poszukać ciekawej i mało znanej fantastyki.

3. Feniks - blog Sherry



Blog Sherry uwielbiam głównie za wszystkie newsy dotyczące świata filmowego, głównie seriali. Widać po tym, że oprócz książek druga pasją Sherry są właśnie filmy i seriale, dokładnie tak jak u mnie! W tym momencie nie zliczę ile seriali oglądam na bieżąco, na ile czekam na nowe sezony, a na ile na całkiem nowe seriale... Zaleta bloga Sherry są też podsumowania. Zawsze tak świetnie je robi, że aż chce się czytać.

***

Oczywiście doceniam wszystkie Wasze blogi! Może pomyślę jeszcze o jakiś, na które warto zwrócić szczególną uwagę.

czwartek, 6 sierpnia 2015

Podsumowanie miesiąca - lipiec 2015 + 1 urodziny bloga!







Przeczytałam: 2 powieści społeczno-obyczajowe w dawnych czasach, 1 obyczajową, 4 dramaty, 1 kryminał, 1 horror, 2 młodzieżowe.

Literatura pod względem narodowości autora też była zróżnicowana:
- 3 książki z literatury polskiej
- 5 książki z literatury amerykańskiej
- 1 książka z literatury czeskiej
- 1 książka z literatury brytyjskiej

Przeczytałam 10 książek z własnej kolekcji i 1 e-booka.

Mam 221 (+4) obserwatorów bloga i 255 (+10) obserwatorów profilu. Ponad 76 700 (+3600) osób odwiedziło mojego bloga. Średnia na dzień to 116 wyświetleń. 

***

2 sierpnia wypadły pierwsze urodziny mojego bloga! Nie wiem, kiedy to zleciało, ja się czuję jakbym dopiero co zakładała tego bloga... Dał mi naprawdę wiele radości i nawet nie myślę o jego zakończeniu. Na pewno będę go prowadzić nadal.


I z tej okazji chciałam zrobić małe podsumowanie mojej działalności.

Do tej pory na blogu pojawiło się 226 postów, z czego 125 to recenzje. Najwięcej komentarzy, bo aż 59 znalazło się pod recenzją "Dotyk Julii" Tahereh Mafi. Ponad 76 000 osób wyświetliło mojego bloga! Bardzo Wam dziękuję! W pierwszym roku mojej działalności zaufali mi:

- Novae Res
- Sine Qua Non
- Colorful Media
- Nasza Księgarnia
- Amber
- Wydawnictwo Literackie
- Znak liternova
- Zysk i S-ka
- Prószyński i S-ka
- Stara Szkoła
- IUVI
- Czwarta Strona
- YA!
- Muza
- Psychoskok

Ponadto dorobiłam się mojego pierwszego patronatu książki "Smocza krew. Wybraniec" Magdaleny Marków. Mam nadzieję, że w końcu autorce się poszczęści i wyda książkę papierową, bo książka jest naprawdę bardzo dobra. 
Spodziewajcie się niedługo konkursu rocznicowego ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...