wtorek, 30 grudnia 2014

64# Cztery - Veronica Roth

"Dobrze by było, gdyby poczucie winy przypominało nam, aby następnym razem bardziej się postarać."



Tytuł: Cztery
Autor: Veronica Roth (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Wydawnictwo: Amber
Data wydania:  październik 2014
ISBN: 9788324151820
Liczba stron: 304
Forma: własna biblioteczka
Moja ocena - 7+/10



WSTĘPNIE...

     Powieść "Cztery" wydana w Polsce jest połączeniem czterech krótkich nowel, które Veronica Roth wydała najpierw osobno, a później już jako połączoną całość . Składa się ona z trzech nowel, kiedy Tobias jeszcze nie znał  Tris: "The Transfer" ("Transfer), "The Initiate" ("Nowicjusz") i "The Son" ("Syn"). Natomiast w "The Traiton" ("Zdrajca") Tobias poznaje, albo raczej ponownie spotyka Tris... Byłam ciekawa, jak to wyglądało z  perspektywy Tobiasa, który też musiał przejść test przynależności, a później samodzielnie wybrać frakcję, w której chce być. 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

           
"Transfer" rozpoczyna się od testu przynależności do danej frakcji. Tak jak w przypadku Tris, tak i tutaj wykonuje go znana nam już Tori. Tobias został przeszkolony przez własnego ojca jakie wybierać odpowiedzi, żeby zostać  w swojej rodzimej frakcji - Altruiźmie i właśnie z takim wynikiem kończy test. Bliżej poznajemy sytuację rodzinną Tobiasa, o której oczywiście wiedzieliśmy z dalszych tomów, jednak tym razem bezpośrednio możemy o tym przeczytać w tym rozdziale. Poznajemy też odczucia chłopaka, który był bardzo przywiązany do swojej frakcji, jednak w ostatnim momencie zdecydował się ją zmienić. W następnym częściach Tobias przechodzi inicjację i staje się pełnoprawnym członkiem frakcji. W międzyczasie odwiedza go pewna kobieta...

           Książka nie odbiega poziomem od całej trylogii, jak to czasem bywa z dodatkami do serii (np. "Książę i Gwardzista" jest według mnie zbędnym dodatkiem do serii "Selekcja"). Jest napisana w podobny sposób, chociaż muszę przyznać, że czytając ją, nie czułam takiego zainteresowania, jak przy "Niezgodnej". Ale było to spowodowane nie mało interesującą fabułą, ale tym, że całą trylogię skończyłam jakiś czas temu i wiem, co się wydarzy, a całą inicjację Tobiasa przeszłam razem z Tris. Jednak, jeśli ktoś jeszcze nie zaczął czytać trylogii, a ma ją w planach, to polecam zacząć właśnie od "Cztery". Zazwyczaj dodatki do serii traktuję właśnie jak dodatki, którymi mogę się cieszyć już po skończeniu cyklu (tak było w przypadku "Countdown", czyli dodatku do "Przeglądu Końca Świata"), jednak "Cztery" można uważać za pełną powieść, która powinna zostać przeczytana jako pierwsza.

           Ciekawie było też przypomnieć sobie bohaterów "Niezgodnej", którzy przeszli do Nieustraszoności razem z Cztery, a których wątki zostały tutaj o wiele bardziej rozbudowane, np. Erica, Zeke, czy Shauny. W pierwszej części wydawali się już dobrze zaaklimatyzowanymi Nieustraszonymi, a tutaj widzimy ich inicjacje i dowiadujemy się z jakich frakcji pochodzą. Może teraz zrozumieć, jak narodziła się wrogość w stosunku do Erica i przyjaźń z Zeke.  
        
PODSUMOWUJĄC...
          
          Znaliśmy odczucia Tris w stosunku do Tobiasa, a teraz poznaliśmy je w odwrotną stronę. Było to bardzo ciekawe spojrzenie na łączące ich relacje oraz możliwość powrotu do świata frakcji. Polecam zapoznać się z tą książką wszystkim fanom trylogii "Niezgodna" oraz osobom, które wciąż się wahają. A teraz zostało mi już wyłącznie oczekiwanie na kolejne ekranizacje. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu



niedziela, 28 grudnia 2014

63# Zima świata - Ken Follett


Tytuł: Zima świata
Tytuł oryginału: Winter of the World
Autor: Ken Follett (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Seria: Trylogia Stulecie, tom 2
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788376598451
Liczba stron: 1040
Forma: papierowa (moja biblioteczka)
Moja ocena - 10/10!



WSTĘPNIE...

       Już jakiś czas temu zamówiłam w księgarni matras trzecią część trylogii "Stulecie" - "Krawędź wieczności",  która zostanie wysłana do mnie w styczniu. Jest to dla mnie najbardziej oczekiwana książka od kilku miesięcy,  więc już się nie mogę doczekać zwieńczenia historii o XX wieku. Teraz powoli przypominam sobie losy bohaterów dwóch poprzednich powieści, bo wiele pozapominałam, a chcę mieć świeży obraz tego, co się działo dotychczas na ponad 2000 stron. Jednak Follett znowu okazał się pomocny, bo bez kilkustronicowego spisu bohaterów według narodowości byłoby ciężko się połapać w wątkach. Przygotujcie się na trochę niewielkich spoilerów.

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

      Akcja pierwszej części zakończyła się w 1924 roku w momencie, kiedy bohaterowie mieli już kilkoro dzieci. I to właśnie o nich jest ta część: o pięknej Daisy, o braciach Boyu i Lloydzie, Eriku, Gregu, Carli, Wołodii, Woodym, Chucku, Millie, Ani i Davie'm. Szkoda, że większość dzieci z "Upadku gigantów" jest płci męskiej (a przynajmniej te bardziej znaczące i często pojawiające się postacie), ale Follett poradził sobie z tym wprowadzając do fabuły nowe, ciekawe żeńskie postacie. Teraz jest rok 1933 r., Hitler został nowym kanclerzem Niemiec, a książka rozpoczyna się właśnie od tego momentu, gdy w Niemczech zachodzą wielkie zmiany polityczne. Naziści walczą o władzę z komunistami, a demokracji jakby w ogóle już się nie brało pod uwagę. W samym sercu zamieszek znajdują się: Lloyd z matką, Wołodia, Werner i Frunze (nowo wprowadzone postaci) i Walter von Ulrich, jeden z głównych bohaterów poprzedniej części ze swoją angielską małżonką - lady Maud. Jak widzicie, ich wątek zakończył się szczęśliwie, jednak nie na długo...


     W książce jest też dużo sytuacji, które wywołują zaskoczenie, czy też są wstrząsające. Zaskoczeniem była na pewno śmierć jednego z głównych bohaterów "Upadku gigantów". Byłam zdziwiona i smutna, bo bardzo lubiłam tę postać. Zginęła też ukochana jednego z młodszych bohaterów, co też było pewnym zaskoczeniem. Ale Follett musiał kogoś poświęcić, w końcu była wojna. Wstrząsający jest na pewno obraz gwałtu na jednej z bohaterek przez czterech rosyjskich żołnierzy. Nawet tego nie skomentuję, bo chyba nic więcej pisać o tym nie trzeba...

     Najciekawszym wątkiem obyczajowym, czy miłosnym był dla mnie romans Daisy i Llyoda. Od początku polubiłam Daisy, choć sama się dziwiłam dlaczego, bo jednak była trochę napuszoną arystokratką, ale przeczuwałam, że zajdzie w niej wielka zmiana. W poprzedniej części to postać Ethel była moją ulubioną, a w tej jest to Daisy. Moim zdaniem Follettowi w obu częściach lepiej wyszły portrety kobiece - wzbudzają o wiele więcej sympatii, niż płeć przeciwna. Jednak co do płci przeciwnej, Lloyd i Werner stają na podium, jako najciekawsze postacie męskie. Oboje dobrzy, zakochani w swoich partnerkach są bohaterami, bo walczą o lepszą przyszłość. I znowu bohaterowie to największy atut twórczości Folletta.

     Drugą wielką zaletą jest na pewno fabuła i wielowątkowość. Od wątków miłosnych, do wojennych, szpiegowskich, historycznych, czy też obyczajowych Follett przedstawia, jak mogło wyglądać życie biednych, czy też bogatych, Anglików, czy też Rosjan w ubiegłym stuleciu. Nie faworyzuje przedstawicieli żadnego kraju - w Niemczech możemy znaleźć również pozytywnych bohaterów, a w Wielkiej Brytanii negatywnych. I tak na pewno było, jednak w dzisiejszych czasach chyba ludzie za bardzo kierują się stereotypami, czy uprzedzeniami mówiąc, że np. każdy żołnierz niemiecki w czasach II wojny światowej był zły. Follett w rewelacyjny sposób pokazał, że każdy człowiek jest równy i przez swoje wybory jest dobry lub zły, a nie przez narodowość, czy pełnioną funkcję. Dlatego właśnie obu powieściom daję maksymalną ilość punktów - za dojrzałą i wnikliwą analizę XX wieku.

PODSUMOWUJĄC...

          Wspaniała książka. Bałam się, że po pierwszej, fantastycznej części, z drugą może być już gorzej, bo w końcu wielka odpowiedzialność spadła na pana Folletta, który musiał sprostać cudowności pierwszej części. Ale na szczęście się myliłam. I nawet nie jestem w stanie powiedzieć, która z nich jest lepsza, bo trzymają naprawdę równy poziom. Dla miłośników powieści wojennych, ale także trochę obyczajowych - jak najbardziej polecam. A reszta osób może też się skusi i przekona do tego typu dzieł. A teraz czekam na "Krawędź wieczności"...

TRYLOGIA STULECIE:
Upadek gigantów           Zima świata           Krawędź wieczności

Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
1. W 200 książek dookoła świata
2. Stare, dobre czasy!
3. Czytam opasłe tomiska
4. Czytam literaturę amerykańską
5. Klucznik

piątek, 26 grudnia 2014

62# Zacisze Gosi - Katarzyna Michalak

"Nie ma znaczenia, ilu przejdzie obok czyjegoś nieszczęścia, ważne, czy ty się zatrzymasz."



Tytuł: Zacisze Gosi
Autor: Katarzyna Michalak (pochodzenie: Polska)
Seria: Kwiatowa, tom 2
Wydawnictwo: Znak liternova
Data wydania: maj 2014
ISBN: 9788324025091
Liczba stron: 300
Forma: z biblioteki
Moja ocena - 6/10

WSTĘPNIE...

     Wiele osób przestrzegało mnie, że w "Zaciszu Gosi" autorka "zepsuła" bohaterów i że wprowadziła za dużo dramatów. Jednak jak już przeczytałam "Ogród Kamili" i tak bardzo mi się spodobał, to postanowiłam sama się przekonać jak to z historią o Gosi jest.

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

 
        W "Ogrodzie Kamili" była tylko wzmianka o wypadku Gosi, jednak druga część rozpoczyna się właśnie od tego momentu, kiedy kobieta przypomina sobie, jak jedna ogromna tragedia zmieniła życie bohaterki o sto osiemdziesiąt stopni. Tym razem to w życiu Gosi jest dwóch mężczyzn - Jakub (wielki wybawiciel Gosi) i jej były mąż - Mateusz. Przez pierwszych 50 stron życie bohaterów tak się komplikuje i takie dramaty ich spotykają, ze faktycznie zaczęłam wierzyć wszystkim wcześniejszym zapewnieniom, że seria zamieniła się w jeden wielki dramat... Albo ujęłabym to jeszcze inaczej - w jedną wielką telenowelę. Bo jak wytłumaczyć odkrycie, kim jest ojciec jednej z bohaterek, gwałt i "porwanie", utrata wzroku, powrót byłego męża, jeśli nie jak telenowelę?

          Ilość dramatów nie przeszkadzałaby mi, jeśli autorka nie wymyśliłaby tego jednego - związanego z ojcem Kamili. Według mnie jest to okropnie wymyślony zabieg, choć muszę przyznać, że zaskoczenie było ogromne i w sumie  idealnie się wpasowało w zachowanie mężczyzny. Ale do samego końca książki nie przyzwyczaiłam się do roli tego człowieka, bo jest to zbyt pokręcone i sztuczne. Celowo nie piszę imienia, żeby nie zdradzić tak ważnego spoilera osobom, które jeszcze nie czytały tej części. Jeśli autorka inaczej poprowadziłaby ten wątek, powieść oceniłabym tak dobrze, jak "Ogród Kamili". Aż się boję, co pani Michalak wymyśliła w "Przystani Julii" i  co czeka w niej bohaterów...  Jak na razie moją ulubioną bohaterką nadal jest Kamila, choć Gosia też wzbudziła moją sympatię. Jestem  ciekawa, jak dalej rozwinie się Julia, bo jak na razie charakterem wydaje się trochę podobna do Kamili. Czekam na rozbudowanie jej wątku, bo w tej części był bardzo skąpy. 

          Jeśli przymknie się oko na "ojcowską sprawę" to książkę naprawdę czyta się bardzo szybko i z zainteresowaniem. Autorka ma bardzo lekkie pióro. Książka jest napisana bardzo dobrze. Jak widać, przedstawiła trochę sprzeczności, bo z jednej strony powieść jest dobra i ciekawa, ale z drugiej główny wątek jest bardzo odstraszający i bohaterowie zachowują się sztucznie. Sama nie wiem, czy powinnam polecać te lekturę... Sami się przekonajcie, jeśli chcecie.
        
PODSUMOWUJĄC...
          
          Jeśli przebrnęłam przez pierwszą bardzo dobrą i drugą zaskakującą i szokującą w negatywny sposób część, to dam szansę również "Przystani Julii". Może zakończenie trylogii będzie mniej dramatyczne, a bardziej po prostu... obyczajowe? No i muszę niestety to przyznać - za szybko w mojej pierwszej recenzji nazwałam się fanką twórczości Katarzyny Michalak...

Seria Kwiatowa
Ogród Kamili         Zacisze Gosi           Przystań Julii


Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
1. W 200 książek dookoła świata
2. Wyzwanie biblioteczne
3. Klucznik

środa, 24 grudnia 2014

61# W śnieżną noc - Lauren Myracle, Maureen Johnson, John Green

"To, co dla jednych jest obłędem, dla innych stanowi gwarancję zdrowia psychicznego."



Tytuł: W śnieżną noc
Autor: Lauren Myracle, Maureen Johnson, John Green (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Wydawnictwo: Bukowy las
Data wydania: listopad 2014
ISBN: 9788364481406
Liczba stron: 312
Forma: e-book
Moja ocena - 7/10

WSTĘPNIE...

     Książka "W śnieżną noc" wydawała mi się idealna na Świąteczny okres, dlatego aby jeszcze bardziej się wprawić w Bożonarodzeniowy nastrój, postanowiłam przeczytać trzy powiązane ze sobą opowiadania świąteczne o miłości napisane przez Lauren Myracle, Maureen Johnson, Johna Greena. Twórczości pisarek jeszcze nie poznałam, jednak John Green nie jest mi obcy. Byłam bardzo ciekawa, jak pisarz poradzi sobie w raczej obyczajowym opowiadaniu, a nie dramacie. 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

 
         Jednak najpierw zaczynamy od "Opowieści wigilijnej" Maureen Johnson, która postawiła na ciepłą i dość przewidywalną historię, raczej nie miłości, lecz skrzyżowania się dróg dwojga nastolatków - 16-letniej dziewczynie o osobliwym imieniu - Jubilatce i chłopcu w podobnym wieku - Stuarcie. Nasza Jubilatka trochę przypomina mi Mię z "Zostań, jeśli kochasz", a to dlatego, że jest miłą, zwyczajną, jak to mówią o takich osobach dziewczyną, którą zainteresował się ktoś "ekstra" (czytaj: należący do elity w szkole, grający w futbol, czy tez rozchwytywany muzyk). Nastolatka od roku w szczęśliwym (jak jej się wydaje) związku z Noahem, ale nie dostrzega prawdy. Splot pewnych niefortunnych zdarzeń, głównie związanych z zimową pogodą sprawia,  że na jej drodze pojawia się Stuart. Pierwsze opowiadanie przypadło mi do gustu. Niby nic takiego, niby nic nowego, ale miała to być zimowa opowieść wigilijna i taka właśnie była. 

          Opowiadanie "Bożonarodzeniowy Cud Pomponowy" Johna Greena jest o miłości pomiędzy dwojgiem długoletnich przyjaciół. Stary układ - jedno jest zakochane, lecz nie chce tego wyjawiać drugiemu, a kiedy już wyjawia, to nagle okazuje się, że oboje są w sobie zakochani i to drugie nie wie, jak mogło nie zdawać sobie z tego sprawy do tej pory...  Jak to u Greena tak i tutaj pojawiło się bardzo współczesne słownictwo. Czasem mnie to trochę raziło, bo za często były używane słowa typu "kiszka", czy "upośladek", jednak nie mogę się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że faktycznie młodzież takich słów używa (choć może nie koniecznie "upośladka"). Jednak raczej nie w powieściach, ale Green już nas przyzwyczaił, że nie robi tego, co inni. I dlatego jest świetnym pisarzem.

          Bohaterką opowiadania "Święta patronka świnek" jest dziewczyna Jeba, chłopaka który razem z Jubilatką jechał w pociągu w pierwszej części. W odróżnieniu od dwóch poprzednich historii - tutaj miłość już rozkwitła i napotkała na trudności. Ta historia była równie ciekawa jak pozostałe. Na kilku ostatnich stronach wszyscy główni bohaterowie spotykają się w Starbucksie i panuje jeden, wielki happy end. 
        
PODSUMOWUJĄC...
          
          Opowieści faktycznie się ze sobą łączą. Każde opowiadanie ma innych głównych bohaterów (zawsze są to nastolatkowie), jednak kilka wątków, czy też bohaterów drugoplanowych przeplata się ze sobą. Bardzo dobrze i ciekawie to wyszło. Wszystkie historie mi się podobały, jednak chyba najbardziej pierwsza - "Opowieść wigilijna". Historie, jak zapewne się domyślacie były słodkie i szczęśliwe i tak mnie wciągnęły, że chyba zacznę czytać antologię polskich pisarek - pt. "Cicha 5"...

Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
1. W 200 książek dookoła świata
2. Klucznik
3. Czytamy ebooki
4. Czytam literaturę amerykańską

A Wam wszystkim życzę Wesołych świąt i przede wszystkim szczęścia, bo jak człowiek jest szczęśliwy, to znaczy, że jest zdrowy, kochany i wszystko mu się układa, tak jak zapragnie!


wtorek, 23 grudnia 2014

60# Banksy. Nie ma jak w domu - Steve Wright

"Jeżeli chcesz coś powiedzieć i zmusić ludzi do słuchania, musisz nosić maskę. Jeżeli chcesz być szczery, musisz żyć w kłamstwie."

Tytuł: Banksy. Nie ma jak w domu
Autor: Steve Wright (pochodzenie: Wielka Brytania)
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania:  listopad 2013
ISBN: 9788379241075
Liczba stron: 128
Forma: własna biblioteczka
Moja ocena - 7/10

     O Banksy'm usłyszałam jakiś czas temu za sprawą filmu dokumentalnego na YouTubie. Od dawna interesowali mnie uliczni artyści, podziwiam ich i zazdroszczę talentu. Zawsze marzyłam o tym, aby pięknie malować, rysować, czy grać na jakimś instrumencie, jednak niestety nie posiadam takich umiejętności. Banksy jest według mnie bardzo ciekawą postacią - bo pomimo tego, że nie został dobrze opłacanym malarzem, czy ilustratorem, to może poszczycić się o wiele większym talentem, niż niektórzy z nich. 


          Autor tej książki jest redaktorem działu kulturalnego „Venue Magazine”. W swojej książce opowiada o korzeniach Banksy’ego, artysty, który jest jak duch. 
           Kim w ogóle jest Banksy? Wyjaśniam tym, którzy jeszcze o nim nie słyszeli - jest artystą ulicznym, tzn. grafficiarzem z Bristolu. Człowiek ten stworzył wiele grafik, które później zostały sprzedane za grube pieniądze np. portret Kate Moss jako Marilyn Monroe, czy też znany rysunek małpki. Jednak Banksy nadal zostaje zagadką, tajemnicza postacią, bo nie chce ujawnić swojej prawdziwej tożsamości. Można tylko spekulować, jak nazywa się artysta, bo nikt tego tak naprawdę nie wie, albo to grono jest nieliczne. Jak twierdzi sam autor tego albumu, Steve Wright: "... Banksy nigdy się nie sprzedał. Bristol jest z niego bardzo dumny". Banksy nie chce zarabiać na swoim talencie, dla niego najważniejsze jest tworzenie. 



          W książce wypowiada się wielu innych artystów. Jednak jak autor napisał: "byłem pod ogromnym wrażeniem lojalności jego przyjaciół, którzy godzili się udzielić mi wywiadu dopiero wtedy, kiedy wyjaśniłem im, co jest moim celem". Steve Wright nie miał zamiaru ujawnić tożsamości artysty, chciał mu złożyć hołd w  postaci książki.



          Jest to nietypowa książka, raczej przypominająca album, dlatego tez moja recenzja jest trochę inna. Banksy słynie z rysunków, które chciałam wam przedstawić. Tekst zajmuje dosyć mało miejsca, ważniejsze są ilustracje. Zachęcam was to sięgnięcia po ten album oraz do obejrzenia filmu dokumentalnego "Wyjście przez sklep z pamiątkami". 
          


Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu

Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:

poniedziałek, 22 grudnia 2014

O wydawnictwach słów kilka - "D" jak Dolnośląskie

Wydawnictw rozpoczynających się na literę "D" wynalazłam naprawdę wiele. Nawet się nie spodziewałam, że tyle ich jest. Jednak najbardziej cenię sobie "Wydawnictwo Dolnośląskie".
Wydawnictwo to należy do Grupy Wydawniczej Publicat S.A. 
Od czasu fenomenu bestsellerowej sagi Stephenie Meyer „Zmierzch” oficyna wyznacza  trendy czytelnicze wśród młodzieży i stale wzbogaca swoją ofertę o tytuły dla tej grupy odbiorców. Jednak w ofercie znajduje się bardzo dużo thrillerów i kryminałów znanych autorów. Ja znam to wydawnictwo za sprawa kilku z nich. Poniżej przytoczę wam ich nazwiska. 

1. Dla mnie na pierwszy plan wysuwa się Robert Galbraith (czyli J.K. Rowling pisząca pod pseudonimem), którego dwie powieści z serii o Cormoranie Strike'u zostały wydane przez to wydawnictwo. Polecam, jeśli jeszcze nie czytaliście kryminalnych powieści Rowling.
2. Jednak dla większości z was to wydawnictwo kojarzy się z innym pisarzem kryminałów, skandynawskim autorem- Jo Nesbo. Przez wydawnictwo zostały wydane jego pojedyncze powieści, jak też słynna seria o Harry'm Hole'u. Ja czytałam na razie pierwszą książkę z serii, jednak mam w planach następne. Ostatnio wydawnictwo stworzyło nową szatę graficzną dla powieści autora - ciemniejszą i mroczniejszą.
3. Jeśli już jesteśmy przy kryminałach, to przecież nie mogłam pominąć królowej tego gatunku - Agathy ChristieWstyd się przyznać, ale ja jeszcze jej książek nie czytałam. Jednak nadrobię to na pewno. Według mnie książki autorki są wydane w niezbyt ładnych okładkach... W porównaniu do Galbraitha, czy Nesbo okładki książek Christie wypadają słabo. Oto kilka z nich:
4. Aby zamknąć temat kryminałów przedstawię wam jeszcze okładki książek kilku pojedynczych autorów, są to m.in.: Max Bentow, Krystyna Kuhn, Anna Jansson. Wszystkie są wydane w serii: "Śladem zbrodni".
5. Obok kryminałów, drugim najczęściej wydawanym gatunkiem jest literatura dla młodzieży, często sci-fi, fantasy. Jedną z najbardziej znanych autorek jest Stephenie Meyer - znana za serię "Zmierzch" i nie tylko. 

6. Autorką serii fantastycznej, którą akurat czytałam jest też Libba Bray, najbardziej znana za trylogię "Magiczny krąg", obsadzona w XVIII wieku.
7. Oprócz tych dwóch autorek, które znam, wydane zostały książki z gatunku dla młodzieży innych autorów, m.in.: Aprilynne Pike, Tessa Gratton, Beth Revis, Elizabeth Chandler, Alyson Noel, Tricia Rayburn. 
8. Wydawnictwo wydało również wiele biografii słynnych osób, m.in.: Marilyn Monroe, Audrey Hepburn, Elvisa Presleya i wielu, wielu innych sławnych ludzi. Wszystkie w podobnym stylu.


A z jakimi książkami wam się kojarzy "Wydawnictwo Dolnośląskie"?

sobota, 20 grudnia 2014

59# Klucz - Elżbieta Wardęszkiewicz




Tytuł: Klucz
Autor: Elżbieta Wardęszkiewicz (pochodzenie: Polska)
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania:  przedpremiera
ISBN: 9788379424788
Liczba stron: 423
Forma: własna biblioteczka
Moja ocena - 7/10



WSTĘPNIE...

     Rzadko mam okazję przeczytać przedpremierową książkę, zwłaszcza taką, której nie ma jeszcze w zapowiedziach wydawnictwa. Jednak tym razem mam taką możliwość i bardzo się cieszę, że moja recenzja będzie prawdopodobnie pierwszą dotycząca tej książki i jako pierwsza podzielę się z wami opinią o niej. 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

           
Powieść "Klucz" opowiada historię Meli. Poznajemy ją już jako małą dziewczynkę i wędrujemy przez jej ciężkie życie. W młodości bita przez ojca (który przeżył ciężkie chwile na II wojnie światowej i w obozie koncentracyjnym) za każde najmniejsze przewinienie, a czasem nawet całkowicie bez powodu, Mela wyrosła na dojrzałą, poważną kobietę i została lekarzem. W młodości miała wielu chłopaków, jednak nikomu nie pozwoliła się do siebie zbliżyć, dopóki nie spotkała szarmanckiego i dobrze wychowanego Waldemara, który niestety zmienił się po jakimś czasie nie do poznania. Spora część książki opiera się na związkach Meli z mężczyznami oraz na relacji Meli z córką - która pod koniec książki jest już nastolatką. 

           Spodziewałam się raczej niezbyt interesującej książki. Fakt, że tematyka od razu mnie zainteresowała, ale jednak książka okazała się naprawdę dobrze napisana. Autorka jest debiutantką, dlatego nie miałam zbyt dużych nadziei, co do tej powieści. A to było błędem, bo jest ciekawie skonstruowana. Czasami jest wstrząsająca i na pewno wywołuje współczucie. Chyba nikt nie potrafi przejść obojętnie obok historii bitego dziecka, zwłaszcza, że  Mela praktycznie nie miała ochrony, gdyż dla jej matki często ważniejsze było zadowolenie męża, niż ochrona własnej córki. W późniejszych latach już było trochę lepiej. Powojenne czasy też nie były łatwe w dorastaniu,  więc życie głównej bohaterki było ciężkie. Jednak pomimo wszystkiego, potrafiła znaleźć dobre sytuacje w życiu i cieszyć się nimi - najszczęśliwsze chwile spędziła w domu babci wraz ze swoją kuzynką Isią.

           Jednak pewnej rzeczy brakowało mi w tej książce. Mela opowiadała, że ojciec często bił ja po twarzy, a przecież takie siniaki nie mogły zostać ciągle niezauważone. Nie da się ukrywać non stop siniaków w tak widocznym miejscu, a w tej historii nawet nikt nie był podejrzliwy ani nic nie przeczuwał, że Mela może być bita. Więc jestem ciekawa, czy Mela tak wspaniale potrafiła kamuflować swoje obicia, czy po prostu autorce  umknęła tak ważna rzecz. Raczej w książkach dotyczących przemocy, bohaterki zawsze wynajdują setki tłumaczeń, bo zawsze ktoś zauważy ich obrażenia. 
        
PODSUMOWUJĄC...
          
          Na tym losy Meli się nie kończą, bo autorka pisze kolejną część dwutomowej historii. Książka ma być zatytułowana "bez czci i bez wiary". Jestem ciekawa dalszej historii pani doktor.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu



Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
1. W 200 książek dookoła świata
2. Klucznik
3. Czytam opasłe tomiska

piątek, 19 grudnia 2014

Zapowiedzi, na które czekam - styczeń/luty 2015

Rok zbliża się ku końcowi, ale wydawnictwa pracują pełną parą i wiele z nich już przedstawiło plany wydawnicze na następne dwa miesiące. Przedstawię wam zapowiedzi, na które czekam najbardziej.


Nasza księgarnia

1. Zatoka Latarni - Kimberley Freeman

Czytałam już pierwszą książkę autorki - Wzgórze Dzikich Kwiatów" i nie mogę odpuścić drugiej. Jest to najważniejsza styczniowa premiera dla mnie.

OPIS: 
Jest rok 1901. Isabella Winterbourne ucieka od niekochanego męża i jako jedyna wychodzi cało z katastrofy statku u wybrzeża Queensland. Sto dziesięć lat później Libby Slater ze złamanym sercem opuszcza Paryż i wraca do Australii, by prosić o wybaczenie siostrę, która jednak nie umie jej zaufać. Obie kobiety – Isabella i Libby – będą musiały zostawić za sobą dramatyczną przeszłość i nauczyć się żyć na nowo. Ale nadmorskie miasteczko Zatoka Latarni kryje wiele niepokojących tajemnic…


2. Wróć, jeśli pamiętasz - Gayle Forman


Niedawno zapoznałam się z pierwszą częścią, więc z radością poznam dalsze losy Mii i Adama. 


OPIS: 
Minęły trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Chociaż dziewczyna straciła rodziców i młodszego brata, postanowiła żyć dalej. Obudziła się ze śpiączki… ale zniknęła z życia Adama. Teraz żyją osobno po dwóch stronach Ameryki – Mia jako wschodząca gwiazda wśród wiolonczelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania tabloidów. Pewnego dnia los daje im drugą szansę…

Przemierzając ulice Nowego Jorku, miasta, które stało się nowym domem Mii, wyruszą w podróż w przeszłość. Czy uda im się odnaleźć miłość? Czy Mię i Adama czeka wspólna przyszłość?


Znak
3. Sarah Jio - Dom na jeziorze


Bardzo długo czekałam na choćby wzmiankę o wydaniu kolejnej książki Sarah Jio. W końcu doczekałam się kolejnej - "Morning Glory".


OPIS: 

Ada jest zastępcą redaktora naczelnego w popularnym nowojorskim magazynie. Sukcesy w pracy przyćmiewa jednak osobista tragedia. Dwa lata temu kobieta straciła w wypadku ukochanego męża i córeczkę.

Uciekając przed bolesną codziennością, Ada postanawia zamieszkać na barce w Seattle. Tam niespodziewanie znajduje tajemniczą skrzynię i wpada na trop mrocznego sekretu sprzed lat. Pół wieku wcześniej młodziutka Penny właśnie w tym miejscu przeżywała wielką zakazaną miłość. Pewnego dnia jednak dziewczyna nagle zniknęła…

Ada rozwiązuje tajemnicę zaginięcia Penny z pomocą Alexa, przystojnego fotografa zajmującego pobliską barkę. Stopniowo zaczyna spędzać z nim coraz więcej czasu, poznając historię, która zaskakująco splata się z jej losami.


YA!
4. Samodzielne studia - Joelle Charbonneau


Po rewelacyjnych według mnie "Testach", przyszedł czas na kontynuację. Oby była równie udana.



OPIS: 
Po wyczerpujących Testach Cia Vale została studentką pierwszego roku na Uniwersytecie.

Choć rząd próbował wymazać z jej umysłu wspomnienia przerażających Testów, Cia pamięta. Próby ujawnienia okrutnych zbrodni stawiają ją samą i jej najbliższych w śmiertelnym niebezpieczeństwie… Druga część postapokaliptycznej trylogii porównywanej do Igrzysk śmierci.



Świat Książki

5. Służąca - Tara Conklin



Wiedziałam, że Świat Książki mnie nie zawiedzie i w ich ofercie znajdę jakąś książkę w dawnych czasach.

OPIS: 
 Osadzona w XIX-wiecznej Wirginii i współczesnym Nowym Jorku, barwna opowieść o miłości, historii i sztuce, splatająca losy dwóch niezwykłych kobiet Lina Sparrow, młoda i ambitna prawniczka zatrudniona w znanej kancelarii na Manhattanie, otrzymuje zadanie, które może ją wywindować na szczyty palestry: ma przygotować zbiorowy pozew o wielomilionowe odszkodowania dla potomków amerykańskich niewolników...


Novae Res

6. Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia. Tom II - Agnieszka Lingas-Łoniewska


Pierwsza część - "Zuzanna" zaciekawiła mnie do tego stopnia, że jestem ciekawa kontynuacji losów trzech sióstr. 

Kontynuacja lawendowej trylogii. W tomie II poznajemy historię trójkąta miłosnego średniej siostry Zuzanny i Gabrieli. Zosia staje twarzą w twarz z własną przeszłością i pierwszą wielką miłością. Maks Krall wraca do jej życia i nie pozwala o sobie zapomnieć. Czy Zosia zrozumie własne pragnienia, czy Adam wyjawi jej prawdę, czy Maks naprawdę ją kocha? Wraz z bohaterami zwiedzamy Frankfurt nad Menem...






A czy Wy czekacie na któreś z przedstawionych przeze mnie zapowiedzi?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...