Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: marzec 2017
Liczba stron: 592
Forma: moja własna biblioteczka
Moja ocena - 9/10
Moja ocena - 9/10
WSTĘPNIE...
Od kiedy skończyłam czytać "Immunitet" czekałam na kontynuację, bo zakończenie okazało się prawdziwą bombą dla głównej bohaterki. Jednak nie tylko dlatego. Chciałam po prostu poznać kolejną trudną sprawę, której podejmie się mój ulubiony duet, bo z tomu na tom, te historie są coraz bardziej zagmatwane i skomplikowane.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Chyłka i Zordon już po raz piąty współpracują ze sobą w wielkiej sprawie. Tym razem ich zadaniem jest obrona człowieka, który został oskarżony o chęć przeprowadzenia ataku terrorystycznego. Fahad Al-Jassam przyjechał do Polski z któregoś państwa arabskiego i jest wyznawcą islamu. Okazuje się jednak, że istnieje możliwość, że podejrzany to tak naprawdę Przemek Lipczyńki, który zaginął wiele lat temu na wakacjach w Egipcie. Rodzice go rozpoznają i są przekonani, że właśnie odnalazł się ich syn, natomiast sam Fahad twierdzi, że nie ma z tymi ludźmi nic wspólnego. Sprawa jest ciężka, co jest idealnym rozwiązaniem dla Joanny, która postanawia odbudować swoją reputację w kancelarii, do czego potrzebne jej jest efektywne zwycięstwo w z góry przegranej sprawie. Chyłka i Zordon podejmują się obrony muzułmanina i tym samym wplątują się w szeroko zakrojony spisek, w którym biorą udział wysoko postawieni ludzie w państwie...
Co mnie zaskoczyło tym razem? To co zwykle, dzięki czemu książki Mroza, a przede wszystkim te z serii o Chyłce i Zordonie biorę w ciemno - wszystko! Historia jest jak zwykle bardzo poplątana. Intryga goni intrygę, wciąż pojawiają się nowe dowody w sprawie, nowe problemy, nowe zdarzenia. Nie można zastanowić się nad jakimś wątkiem, czy wysnuć własnej teorii, bo za chwilę zostaje ona zmiażdżona przez kolejne fakty. Fabuła jest bardzo dynamiczna, nie zatrzymuje się nawet na moment, nie daje chwili oddechu i możliwości przemyślenia sprawy. Jak zawsze została ona bardzo dobrze przemyślana i jest zdecydowanie "na czasie". Jak wszyscy zapewne wiedzą, fala uchodźców z Bliskiego Wschodu zalała Europę, co nie podoba się ogromnej liczbie osób, co sprawia, że społeczeństwo pokazuje swoją niechęć do muzułmanów. Dlatego też, gdy jeden z nich zostaje posądzony o zamierzenie przeprowadzenia ataku terrorystycznego, na jego obrońcę spada wielka fala niechęci. Nikogo nie obchodzi, czy są na to jakieś dowody, bo nienawiść do islamistów tak trwale zakorzeniła się w umysłach Polaków, że ich to zwyczajnie nie obchodzi. Historia ma oczywiście drugie dno, bo przecież nie można nikogo skazać bez udowodnieni winy, ale dla zwykłego szarego człowieka nie ma to znaczenia. Jestem prawie pewna, że ostatnie wydarzenia były wielką inspiracją dla autora do stworzenia takiego, a nie innego obrazu oskarżonego. Pokazał on nie tylko fikcyjną historię, fikcyjną zbrodnię, czy fikcyjnego oskarżonego, ale prawdopodobny obraz tego, co mogłoby mieć miejsce, gdyby faktycznie zaistniała taka sytuacja. Po raz kolejny autor pokazał, że trzyma rękę na pulsie i wie, co się dzieje na świecie w okół niego i jest w stanie to bardzo dobrze wykorzystać we własnej twórczości. A że zrobiło to całkowicie po swojemu i w taki sposób, że szczęka opadła mi z wrażenia - to już inna sprawa.
Pani adwokat zdążyła nas już przyzwyczaić do swoich ciętych ripost (szczególnie pod adresem uwielbianego przeze mnie aplikanta), wyszukanych epitetów, wymyślnych porównań oraz ciętego humoru, jednak w tym tomie jest jeszcze bardziej nieobliczalna, poprzez wpływ pewnego elementu, o którym nie napiszę, bo nie chcę zdradzać tajemnicy z poprzedniej części. A co tam u aplikanta Kordiana? Jak to u niego - ciągle się zamartwia - o Joannę, o egzamin adwokacki, o to, czy nadaje się na bycie adwokatem, o brak wolnego czasu i o kilka nowych problemów... Jak to Zordon, zawsze ma dużo do przemyślenia. Niestety musi wziąć odpowiedzialność za pomaganie swojej impulsywnej i trochę szalonej mentorce. Chyłka i Oryński są jak ogień i woda, dlatego tak świetnie się uzupełniają i tak wspaniale do siebie pasują. Nie wiem, czy w życiu osobistym również by tak było, bo jak na razie nie mieli za bardzo okazji się o tym przekonać, a to mógłby być bardzo ciekawy związek... Ale póki co, nie wybiegam w przyszłość, bo wszystko może się zdarzyć. Wyobraźnia Mroza nie zna granic, czego dowiódł wielokrotnie, więc wiele jeszcze może się zdarzyć pomiędzy tą dwójką.
PODSUMOWUJĄC...
Jak zawsze po skończeniu lektury któregokolwiek tomu z serii o Chyłce i Zordonie, już myślę o następnym - kiedy będzie, jaką sprawą będą zajmować się bohaterowie, jak zmieni się ich sytuacja życiowa, jednak w przypadku "Inwigilacji" te myśli wprost buzują mi w mózgu. To zaczyna stawać się standardowym zachowaniem i zaczyna przypominać obsesję. Ale co tam, na punkcie książek Remigiusza Mroza nie tylko ja wariuję! O zakończeniu nie powinnam w ogóle wspominać, bo udaję, że go w ogóle nie było, że w ogóle nie przeczytałam ostatniego rozdziału. Bo niby jak mam dalej funkcjonować po czymś takim??
Mroza mam na półce, ale jakoś boję spotkania z jego twórczością, opinie są dosyć różne.
OdpowiedzUsuńChyłka to mogłaby być moją siostrą :D Jej poziom wredności jest podobny do mojego :D
OdpowiedzUsuńGdzie nie spojrzę, tam Mróz ;) Na razie robię małą przerwę od twórczości tego autora.
OdpowiedzUsuńMam trzy pierwsze tomy w domu, więc niebawem będę nadrabiać zaległości :)
OdpowiedzUsuńTrochę się tego tomu obawiam, z prostego powodu uważam, że autor przesadza i w stopniu komplikacji i te riposty są aż za bardzo cięte, ludzie tak nie rozmawiają, skutkiem czego książka traci na realizmie i jest zbyt nadmuchana, ale może jednak mi się spodoba, za co trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńZ każdą kolejną recenzją tej serii, bardziej żałuję, że przeczytałam tylko "Kasację". Do nadrobienia! :D
OdpowiedzUsuńOstatnio przeczytany "Behawiorysta" nie zachwycił mnie tak, jakbym tego chciała. Tematyka "Inwigilacji" zupełnie do mnie nie przemawia, więc podejrzewam, że raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńTe najnowsze tomy jeszcze przede mną, ale już zacieram rączki na myśl o czytaniu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać "Rewizję" i już nie mogę się doczekać, aż dorwę kolejne części. Także uwielbiam Mroza! Jego powieści są świetne, i tak bardzo na czasie w tematyce, którą poruszają. Zacieram ręce, choć portfel zdecydowanie zbyt gwałtownie się przeciwstawia. Ale przyjdzie na to czas! ;D
OdpowiedzUsuńNa "Inwigilację" jeszcze czekam, ale mam nadzieję, że zacznę czytać już w tym tygodniu. Jestem niesamowicie ciekawa, jak autor rozwiązał kilka wątków, które rozpoczął w poprzednim tomie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńmój partner jest zafascynowany Mrozem. Ja jeszcze nie miałam okazji. Boję się troszkę, że tak zachwalają a mi sie nie spodoba :P
OdpowiedzUsuńSuper, że "Inwigilacja" okazała się kolejną udaną lekturą :D
OdpowiedzUsuńJak na razie jestem p tomie 3, podoba mi się bardzo, kocham Mroza!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O książkach - okiem Optymistki
Kilka dni temu skończyłam czytać II tom z Chyłką i powiem szczerze, że oczekiwałam czegoś więcej. Książka dobra, ale nie wyśmienita. Po V tom raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJestem już umówiona na tę przygodę czytelniczą, ale dopiero w wakacje, na razie zbieram tomy. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Z tej serii to się prawdziwy tasiemiec robi xD Ale jeśli dobre, warto poznać. Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłam się ;D
OdpowiedzUsuńMuah, a ja dalej w tyle XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
toreador-nottoread.blogspot.com
Ciągle będąc w księgarni przeglądam jego książki - w końcu muszę kupić i przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Kasację". Reszta książek tego Pana przede mną.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Chyłkę i Zordona, całą serię mam w planach bo na razie jestem dopiero po "Kasacji" :)
OdpowiedzUsuńAle tego Mroza znów pełno - oby tylko nie tracił na jakości (choc na jej temat niestety nie mogę sie wypowiedzieć, bo w końcu muszę się za pisarza zabrać!)
OdpowiedzUsuńMatko to już 5 tom, a ja nadal mam tylko dwa za sobą...
OdpowiedzUsuńTa seria autora jakoś mnie nie zaciekawiła tematyką, więc sobie odpuszczę. Ale kurczę, ile ten Mróz już tomów natrzaskał! :D A tu jeszcze tyle innych jego książek wychodzi.
OdpowiedzUsuńTwórczość Mroza ciągle jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuń