Tytuł: Prawdodziejka
Autor: Susan Dennard (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Seria: Czaroziemie, tom 1
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: październik 2016
Liczba stron: 384
Forma: własna biblioteczka
Moja ocena - 8/10
Moja ocena - 8/10
WSTĘPNIE...
"Prawdodziejka" przyciągnęła mnie tytułem oraz magiczną okładką, która zapowiadała powieść fantastyczną. Gdy przeczytałam opis książki, od razu zapragnęłam przeczytać tę historię.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Główną bohaterką jest Safiya, Prawdodziejka, która wpakowała się w poważne tarapaty razem ze swoją więzisiostrą - Iseult, która jest Więzidziejką. Razem próbują uciec z Venazy, miasta w Imperium Dalmockim, w którym mieszkają od kilku lat. Niestety ich plany zostają pokrzyżowane m.in. przez tropiącego Safi potężnego Krwiodzieja - Aeduana. Iseult jest Nomatasanką i postanawia znaleźć schronienie u swojego plemienia, które opuściła wiele lat temu, natomiast Safi musi wziąć udział w balu w pałacu Doży, gdzie znajduje się cała świetanka towarzyska Czaroziem - łącznie z Imperatorem Cartorry oraz Imperatorką Marstoku. Jednak tym razem również dziewczyny nie mają szczęścia - obie znajdują się w potrzasku, a na pomoc przychodzi im książę Nubrevny - Merik, Wiatrodziej... Safi ukrywa swoje wyjątkowe zdolności, bo im mniej osób wie o jej prawdodziejstwie, tym lepiej, gdyż mogłyby zostać wykorzystane do wygrania zbliżającej się wielkimi krokami wojny...
Czaroziemie to kontynent nieco przypominający Europę, który zamieszkują ludzie z magicznymi zdolnościami, czyli Czarodzieje i Czarodziejki. Akcja powieści przenosi nas do Imperium Dalmockiego, jednego z trzech imperiów Czaroziem. Na jej terenie panuje Doża, który również rządzi Gildią Mistrzów, do której uczęszczają osoby chcące podszkolić się we władaniu swoimi zdolnościami. W tym rejonie panuje demokracja, nie ma żadnych reguł odnośnie magii. Kolejnym i zarazem największym imperium jest Cartorra, którym włada Imperator Henrick. "Niebezpieczna magia" tzn. bardzo rzadka oraz magia niezarejestrowana i ukrywana jest tropiona przez specjalną jednostkę zwaną "Oddziałem Piekielnych Bardów". Ostatnim wielkim imperium jest Marstok rządzony przez Imperatorkę Vanessę. Magia związana jest z czterema żywiołami: Ziemią, Wodą, Powietrzem i Ogniem oraz dwoma innymi elementami: pierwszy związany jest z życiem, natomiast drugi ze śmiercią (Otchłanią), jednak tylko pięć z nich uważa się za prawdziwe - magia związana ze śmiercią jest uważana za mit, ale tak naprawdę istnieje. Przykładami Otchłaniarzy są Krwiodzieje lub Klątwodzieje. Są to niezwykle rzadko spotykane umiejętności, jednak jeszcze rzadszymi są tzw. Prawdodzieje, których zdolności należą do grupy magicznej związanej z życiem. Prawdodzieje potrafią odróżnić prawdę od kłamstwa. Innym przykładem są Więziodzieje, którzy widzą Więzi innych ludzi oraz mogą je tworzyć. Czarodzieje władający żywiołami to np. Wiatrodzieje, Ogniodzieje, czy też Pływodzieje.
Uznałam, że przyda wam się jakiś wstęp odnośnie świata przedstawionego przez autorkę, abyście łatwiej mogli zrozumieć, o czym to ja piszę w streszczeniu fabuły. Ja początkowo byłam nieco oszołomiona nowymi nazwami: miast, krajów, wysp, narodowości, a jak doszły jeszcze umiejętności magiczne bohaterów, to się troszeczkę pogubiłam. Bardzo pomocny był dla mnie słowniczek dotyczący państw w Czaroziemach oraz drugi opisujący magię. Oba te słowniczki znajdują się na stronie autorki (http://thewitchlands.com/). Po jego przejrzeniu zaczęłam od nowa czytać książkę i wtedy wszystko rozumiejąc, całkiem inaczej podeszłam do całej historii. A jest ona naprawdę niesamowita. Styl pisarski Susan Dennard jest bogaty i żywy, mogę zamknąć oczy i wyobrazić sobie ocean, czuć powiew wiatru na twarzy i zapach morza. Mnisi, potwory morskie, Prastudnie, magiczne przepowiednie, źli i mroczni czarodzieje, rządni władcy - wszystko to jest częścią wspaniałej i epickiej fantastycznej sagi. Myślałam, że w temacie fantastyki i magii nie można już niczego więcej wymyślić, jednak myliłam się - Susan Dennard udało się znaleźć niszę, którą zapełniła dzięki swojej wybitnej wyobraźni. Ten świat mnie oszołomił i sprawił, że zachłysnęłam się tą wymyśloną krainą i doskonałymi postaciami. Safi i Iseault są kompletnie różne - jak woda i ogień. Ich charaktery świetnie się uzupełniają, dlatego jak znajdą się daleko od siebie, obie są zagubione i nie wiedzą, jak wyjść z opresji bez tej drugiej. Ich przyjaźń jest prawdziwa, szczera i autorka pięknie nam to przekazała. Merik natomiast to taki wspaniały książę, który chciałby aby świat był dobry i bezpieczny, jednak gdy zajdzie taka konieczność, potrafi pokazać siłę i odwagę. Ale przede wszystkim jest lojalny wobec osób, które kocha i które obiecał bronić. Na nudę na pewno nie można narzekać - akcja nawet nie pędzi, lecz galopuje! Nie ma czasu na poznawanie nowych światów i postaci, bo za chwilę jesteśmy przenoszeni do kolejnych. Współczesność przeplata się ze wspomnieniami bohaterów z wcześniejszych lat i głównie w taki sposób dowiadujemy się dlaczego znaleźli się w takiej sytuacji aktualnie, a nie innej. Nie brakuje również zaskoczenia - w kilku momentach otwierałam szeroko oczy ze zdziwienia i zacierałam ręce wiedząc, że w kolejnych częściach zostaną poruszone różne, ciekawe wątki, których już nie mogę się doczekać!
PODSUMOWUJĄC...
"Prawdodziejka" to przede wszystkim opowieść o przyjaźni, miłości, magii, dworskich intrygach i przygodach. Na pewno jeszcze wrócę do magicznego świata wykreowanego przez Susan Dennard. Na szczęście będę miała taką możliwość za sprawą drugiego tomu rozgrywającego się w Czaroziemiach pt. "Wiatrodziej", który będzie miał polską premierę w maju.
Myślę, że takie klimaty powinny się spodobać mojemu kuzynowi.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za światem magii i choć chwalą tę książkę to jakoś nie leży ona w moich zaintersowaniach.
OdpowiedzUsuńszkoda, że słowniczek nie jest dołączony do książki, na początku lektury miałam mętlik w głowie. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzyciąga mnie ta książka, więc prędzej czy później się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie planuje, ale obecnie moje podejście do tej książki jest bardzo proste: pewnie miła, ale jednak - młodzieżówka. A ja ich jak na razie przeczytałam za dużo. Okładkę ma całkiem ładną, ale skusić się na razie jej nie dam.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom przypadł mi do gustu. Czekam na kontynuację :)
OdpowiedzUsuńOkładka piękna, ale tematycznie trochę już nie dla mnie. Coraz rzadziej sięgam po powieści z magią w tle, choć ostatnio jedną z takich przeczytałam :(
OdpowiedzUsuńJa nie sięgnę, w ogóle nie moje klimaty poza tym czytałam przeróżne opinie na jej temat więc chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńTym razem nie jestem zainteresowana, więc nie będę na siłę przekonywać się do tej książki.
OdpowiedzUsuńO książce było już dość głośno jakiś czas temu i to wtedy obiecałam sobie, że ją przeczytam. Niestety, bazując na doświadczeniu, stwierdziłam, że najpierw poczekam, aż cała seria zostanie wydana w Polsce. Czyli w skrócie zdecydowanie mam w planach, ale wolę jeszcze trochę poczekać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
Wiele pozytywnych recenzji czytałam na jej temat, ale no nie przekonują mnie one ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Raczej nie mój klimat więc podziękuje. :)
OdpowiedzUsuńNa taką fantastykę już nie mam ochoty, ale może mi się zmieni kiedyś :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym sięgnęła, ale ostatnio zaczęłam tyle serii, że lepiej nie będę zaczynała kolejnej. ;/
OdpowiedzUsuńDo magicznych światów mimo wszystko mnie nie ciągnie
OdpowiedzUsuńCzuję, że ta historia mogłaby mnie wciągnąć, ciekawa jestem świata wykreowanego przez autorkę :)
OdpowiedzUsuńW sumie brzmi całkiem ciekawie - interesujący świat fantastyczny i dobrze wykreowani bohaterowie to naprawdę kusząca opcja. Jestem zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńTo by mnie mogło zainteresować :)
OdpowiedzUsuńP.S. U mnie wyprzedaż książek, zapraszam!:)
Wszelkie magiczne światy uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMiło wspominam spotkanie z powieścią, dobrze się przy niej zrelaksowałam, moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Z książkami tego wydawnictwa muszę na spokojnie, bo czytałam już 2/3 ich pozycje i żadna mnie specjalnie nie uwiodła :/ No trudno.
OdpowiedzUsuńO 'Prawdodziejce' słyszałam mieszane opinie, bardzo się cieszę, że twoja jest tak pozytywna, ale nie jestem pewna, czy chcę ryzykować...
Pozdrowienia!
Tysiąc Żyć Czytelnika