wtorek, 7 października 2014

33# Najdłuższa podróż - Nicholas Sparks

"Rozumiem, że miłość i tragedia idą w parze, bo jedna nie istnieje bez drugiej, a jednak zastanawiam się, czy bilans jest sprawiedliwy."



Tytuł: Najdłuższa podróż
Tytuł oryginału: The Longest Ride
Autor: Nicholas Sparks (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania:  maj 2014
ISBN: 9788378857952
Liczba stron: 496
Forma: wypożyczona z biblioteki
Moja ocena - 6/10



WSTĘPNIE...

       Bardzo lubię powieści Sparksa. Dużo czasu mi zajęło, żeby w ogóle sięgnąć po książki autora, bo wydawało mi się, że te książki mi się nie spodobają (aktualnie mam tak z książkami Katarzyny Michalak, ale w najbliższym czasie przeczytam jakąś powieść tej autorki). Ale przemogłam się i oczywiście nie żałuję, bo lubię czasami oderwać się od moich klimatów i przeczytać typową powieść obyczajową, a czasami nawet melodramatyczną. Swoją przygodę z autorem zaczęłam od "Prawdziwego cudu" i za sobą mam 9 przeczytanych książek. 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

         
Akcja powieści toczy się dwutorowo. Na początku poznajemy historię samotnego starca Iry, który uderza w drzewo i nie ma możliwości wydostania się z samochodu. Na zewnątrz wzmaga się śnieżyca i maleją szanse, że ktoś odnajdzie staruszka. Ma on wiele czasu na rozmyślanie i we wspomnieniach przywołuje swoją żonę Ruth, zmarłą przed kilkoma laty. Nawet nie tylko we wspomnieniach, ale wydaje mu się, że siedzi ona z nim w samochodzie i rozmawiają. Wspomnienia starca są oczywiście odległe, sięgają lat 40. XX w. (a jednak znowu moje klimaty...) i dzięki nim poznajemy historię miłości Iry i Ruth. Niestety, ale rozmowy zakochanych nie były bardzo ciekawe i były nieco dziwnie prowadzone.

          Druga opowieść to historia młodych ludzi - Sophie i Lucasa. Najpierw poznajemy Sophie, która jest pilną studentką i niedawno zerwała z chłopakiem, który nie chce jej dać spokoju. Za namową przyjaciółki wyjeżdża na zawody rodeo za miasto wraz z koleżankami. Jednak nawet tam, Brian nie daje jej spokoju. W jej obronie staje przystojny kowboj - Luke. Pomiędzy młodymi buduje się nić porozumienia i postanawiają kontynuować znajomość. Jednak dzieli ich mnóstwo rzeczy - Sophie po studiach chciałaby wyjechać i pracować w muzeum, natomiast Luke ciągle wyjeżdża na przeróżne zawody, a potem wraca na swoją farmę. Czy jest dla nich jakakolwiek przyszłość?

          Książka momentami była okropnie nudna, co autorowi się raczej nie zdarza. Czytałam wiele opinii o tej książce i nawet takie, że jest to najlepsza książka autora, ale ja mam całkowicie inne zdanie. Przy "Bezpiecznej przystani", czy "Prawdziwym cudzie" ta powieść wypada bardzo blado. Może już za bardzo przyzwyczaiłam się do stylu autora i nie jest w stanie mnie niczym zaskoczyć. Nie wiem. Jednak zakończenie jest dobre, podobało mi się.


PODSUMOWUJĄC...

     
    Jest to jedna z gorszych książek Sparksa... jeśli nie czytaliście jeszcze jego twórczości, to na pewno nie zaczynajcie od tej. Jednak i tak bardzo chętnie obejrzę ekranizację, która niedługo ma wejść do kin (chociaż wcześniej będzie premiera "Dla Ciebie wszystko"). Lubię oglądać melodramaty/obyczajówki, więc film powinien być świetny. 

1 komentarz:

  1. Bardzo wiele sie mówi o powieściach Sparksa. To jeden z najpopularniejszych pisarzy, jednak ja jeszcze nie przeczytałam nic z jego twórczości :c

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...