sobota, 7 maja 2016

169# Niebezpieczne kłamstwa - Becca Fitzpatrick (RECENZJA PRZEDPREMIEROWA)



Tytuł: Niebezpieczne kłamstwa
Autor: Becca Fitzpatrick (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania:  maj 2016
ISBN: 9788375153576
Liczba stron: 424
Forma: moja własna biblioteczka
Moja ocena - 8/10

 
WSTĘPNIE...

        To moja pierwsza książka Becci Fitzpatrick, mimo że o niej już wcześniej słyszałam. Raczej mało osób uznających siebie za fanów fantastyki nie słyszało o słynnej serii "Szeptem". Mam ją w planach, jednak gdy w oko wpadła mi książka "Niebezpieczne kłamstwa", to ją zapragnęłam przeczytać.

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

           
Stella, niespełna osiemnastolatka mieszka w małym mieście Thunder Basin w stanie Nebraska. Może wszystko byłoby w porządku, gdyby faktycznie miała na imię Stella i faktycznie Thunder Basin było jej domem. Ale nie jest. Bohaterka tęskni za dawnym życiem, za domem, przyjaciółmi, a zwłaszcza za ukochanym chłopakiem, którego zmuszona była zostawić w dawnym życiu. Stella bowiem jest objęta programem ochrony świadków po tym, jak znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Z wielkiego miasta przenosi się do małej mieściny, gdzie ludzie chodzą w kowbojkach i noszą dżinsowe koszule. Nie jest przyzwyczajona do ciszy, która ją otacza, brakuje jej gwaru Filadelfii. Buntuje się przeciwko temu, co ją spotyka i przysparza swojej opiekunce Carmen, dawnej policjantce, wiele zmartwień. Ale spotyka również Cheta, miejscowego chłopaka, z którym szybko się zaprzyjaźnia... Czy Stella może czuć się bezpiecznie w nowym miejscu? Czas pokaże...
Książka zaczyna się każda jedna opowieść o nastolatkach. Romantyczne chwile w objęciach ukochanego, który jest "tym jedynym". Jednak dosłownie po chwili fabuła zaczyna płynąć w całkowicie innym kierunku, niż przypuszczałam. Myślałam, że główni bohaterowie wybrali się na potajemną schadzkę, którą oczywiście ukryli przed rodzicami i zaraz zostaną przez nich przyłapani i rozdzieleni. A tu bum, stało się coś zgoła innego. Okazuje się, że to nie miało być takie rozstanie, o jakim myślałam.

          Bardzo rzadko czytam powieści dla młodzieży, jednak jak już się za taką zabieram zazwyczaj naprawdę mnie zaskakuje. Może dlatego, że sięgam po tzw. Young Adult, które charakteryzuje się tym, że nastoletni bohaterowie mają większe problemy niż tylko miłosne, czy szkolne. Fabuła "Niebezpiecznych kłamstw" naprawdę mnie pozytywnie zaskoczyła wątkiem nie tylko miłosnym, ale również kryminalnym. Duża część powieści opowiada o próbach przystosowania się Stelli do nowych warunków życia. To taka obyczajówka, trochę w stylu perypetii Zoe Hart z Hart of Dixie, tylko że dla młodzieży. A opis Cheta od razu skojarzył mi się z Wade'm Kinsellą! O dziwno byłam bardzo ciekawa z kim w końcu będzie Stella - czy wróci do swojego dawnego życia i idealnego chłopaka Reeda, czy jednak na stałe zagości w Nebrasce i będzie z Chetem. Ja po prostu uwielbiam historie miłosne, a zwłaszcza tak niewinne, zaczynające się od flirtu. A Chet wydawał się taki słodki, że kibicowałam właśnie jemu. Jednak gdy już przyzwyczaiłam się do sielankowego prowadzenia fabuły, autorka brutalnie przypomniała mi o czym jest ta książka. Stella przecież nie przyjechała do Thunder Basin na wakacje, tylko po to, aby ukryć się przed osobami, które zrobią wszystko, aby się jej pozbyć. Nie jest to zatem klasyczna powieść dla nastolatków i naprawdę można to odczuć. Autorka świetnie buduje atmosferę zwykłej codzienności żeby uśpić czujność czytelnika, a potem wylewa na niego kubeł zimnej wody i sprowadza go do okrutnej rzeczywistości. Ciekawe są również wątki poboczne, które ubarwiają całą opowieść np. wątek wnuka Carminy, czy też rodziców Cheta. Akcja zdecydowanie nabiera tempa pod koniec i wtedy już po prostu nie można się oderwać od książki. Ostatnie 100 stron przeczytałam bez żadnego oderwania się od lektury. A to już o czymś świadczy. 
        
PODSUMOWUJĄC...

          
Historia przedstawiona przez Becce Fitzpatric wywołuje wiele emocji. Jest słodko-gorzką opowieścią o wchodzącej w dorosłe życie nastolatce, która musiała przejść przez piekło, przez które żaden człowiek nie powinien był przechodzić. Cieszę się, że dałam autorce szansę i już rozglądam się za innymi owocami jej twórczości.



19 komentarzy:

  1. Zastanowię się, może dam szansę tej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Beccę bardzo lubię, uważam, że naprawdę dobrze pisze <3 Cieszę się, czytając tak dobrą opinię o Niebezpiecznych kłamstwach, bo mam ochotę na tę pozycję <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie znam tej autorki. Może kiedyś sięgnę, ale nie jestem pewna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam serię "Szeptem" tej autorki gdy miałam jakieś 14 lat i bardzo mi się podobało. "Niebezpieczne kłamstwa" mam w formie ebooka i po Twojej recenzji jestem tej pozycji coraz ciekawsza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że "Niebezpieczne kłamstwa" okażą się lepsze od "Black Ice" (przynajmniej pod względem charakteru i kreacji głównej bohaterki). Nie chcę się znowu zawieść na tej autorce :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie, "Niebezpieczne kłamstwa" są słabsze od "Black ice".
      Szczerze mówiąc nie pamiętam jak było w tej drugiej książce pod względem przedstawienia postaci ale "Niebezpieczne kłamstwa" mają naprawdę fajnie wykreowanych bohaterów. Według mnie. Natomiast jeśli chodzi o samą fabułę to jest zdecydowanie gorzej. ;(

      Niebawem, jutro, może pojutrze pojawi się u mnie na blogu recenzja tej książki, zapraszam ;)
      http://www.uwielbiamczytac.pl

      Usuń
  6. Zachęciłaś mnie swoją recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i muszę przyznać, że książka mi się podobała i nie mogłam się za bardzo od niej oderwać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją w planach, jak na razie nie zawiodłam się na żadnej książce autorki

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak narazie styl autorki jest mi nieznany, ale kiedyś może dam jej szansę. Teraz niestety mam za dużo innych priorytetów.

    Pozdrawiam cieplutko i w wolnym czasie zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie przeczytam, bo jestem bardzie ciekawa tej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też jeszcze nie znam książek tej autorki ale czuję się skuszona. Nie spodziewałam się tylu emocji w niej zawartych :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z Beccą Fitzpatrick nie miałam zbyt miłej "znajomości". Ale być może powinnam jeszcze kiedyś dać jej szansę.
    Zapraszam do mnie - dzisiaj bransoletki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka już za mną i wspominam niezwykle pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Widać, że książka przywołuje wiele emocji. Z chęcią do niej sięgnę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyznam, że z niepewnością spoglądam na takie książki, bo mam wrażenie, że nic nowego nie wniosą do mojego czytelniczego życia. Ale piszesz bardzo zachęcająco, szczególnie to, że ta powieść tak mocno wciąga. Zastanowię się nad nią :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka wciąga, bowiem szybko przez nią przebrnęłam, ale czuję niedosyt ;)

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  17. Cykl Szeptem tej autorki dawno temu nawet całkiem mi się podobał, ale liczę na to, że teraz pisarka "dorosła" i pisze dojrzalej. Po Twojej recenzji mam na to jeszcze większą nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Twoja recenzja zdecydowanie zachęciła mnie do sięgnięcia po tę powieść! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...