piątek, 24 lutego 2017

214# Salon odrzuconych - Serena Burdick (RECENZJA PREMIEROWA!)




Tytuł: Salon odrzuconych
Autor: Serena Burdick (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: luty 2017
Liczba stron: 352
Forma: moja własna biblioteczka
Moja ocena - 8/10


WSTĘPNIE...

          "Belle époque" to nazwa, którą ostatnio często słyszę, przede wszystkim za sprawą nowego serialu w polskiej telewizji. Przyznam szczerze, że wiedziałam jedynie jakich czasów dotyczy, ale nie miałam pojęcia, dlaczego akurat takie ramy zostały zastosowane. Ale wystarczyło przeczytać kilka informacji, aby dowiedzieć się, że "Piękna epoka" to czas wielkich przemian, postępu technologicznego, kulturalnego, rozkwitu i pokoju w Europie. Kończy się w chwili wybuchu I wojny światowej. 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

          "Salon odrzuconych" to saga opowiadająca o francuskiej rodzinie Savaray. Auguste i Colette doczekali się kilkorga dzieci, jednak tylko dwoje z nich przeżyło - córka Aimée oraz syn Jacques. Jednak zanim urodził się Jacques, państwo przygarnęło pod swój dach chłopca o imieniu Henri. Dla Aimée był on od samego początku zagadką, nie wiedziała skąd pochodzi, czy ma rodziców i dlaczego zamieszkał w ich domu. Jednak rówieśnicy od razu znaleźli wspólny język, a po jakimś czasie dzielili nawet tę samą pasję - malarstwo. Gdy Aimée postanawia wyjawić chłopakowi swoje uczucia, on dzień później znika. Dziewczyna jest zrozpaczona, wciąż czeka na jego powrót, obwinia się za jego zniknięcie. Mija kilka lat, obraz Aimée trafia do Salonu Paryskiego i podczas oglądania innych dzieł - trafia na swój portret. Jego twórcą mógł być jedynie Henri, nie ma co do tego wątpliwości. Para ponownie się spotyka...

           Jestem wielką optymistką dla każdej książki, która posiada zarówno elementy historyczne, jak i artystyczne. Uwielbiam czytać o artystach i obrazach, czy rzeźbach, jakie oni tworzą i zastanawiać się, czym ich twórczość jest inspirowana. I w tej opowieści właśnie takie połączenie odnajdujemy. Dwoje głównych bohaterów to malarze, a wspólna pasja wydaje się przybliżać ich do siebie, chociaż wpływ na to ma również wychowywanie się razem. Jednak zdecydowanie nie spodziewałam się włączenia w tę historię prawdziwej postaci - malarza Édouarda Maneta. Przyznaję, że zaskoczyło mnie to, ale również ucieszyło, bo zawsze jakaś nutka realizmu w fikcji jest dla mnie jak najbardziej pożądana. To sprawia, że czytana fikcyjna historia staje się bardziej rzeczywista i zastanawiamy się, czy taka opowieść nie mogłaby się wydarzyć naprawdę, a nie tylko w wyobraźni pisarza. Miejsce akcji jest rewelacyjnie wkomponowane. Czy może być lepsze miasto na świecie w czasie Belle époque dla początkujących artystów, do wybuchu pożądania, uczucia pierwszej miłości, czy też do odkrywania tajemnic? Są lata 70. XIX wieku, początek nowej epoki, a dzięki autorce mamy możliwość poczuć ten klimat miasta w trakcie wojny, a następnie w spokojnych czasach rozkwitu. Książki z Paryżem w tle nigdy mi się nie znudzą, bo jest to magiczne miasto, w którym wszystko jest możliwe. 


          Rodzinne sekrety są sekretami, dlatego że zazwyczaj są za trudne do zrozumienia dla innych, zbyt wstydliwe lub ukrywają zakazane czyny. W tej książce tych sekretów jest wiele. Właściwie cała fabuła opiera się na tajemnicach, a prawda jest zatajana z różnych powodów. Prawie każdy z bohaterów ma coś do ukrycia - robi to Aimée, Colette, Henri, starsza pani Savaray, Leonie. Niestety, gdy prawda ujrzy światło dzienne, doprowadza to do kilku dramatycznych wydarzeń, które zmienią życie bohaterów na zawsze. Prawda nie zawsze powinna zostać odkryta... "Salon odrzuconych" to opowieść o miłości, pożądaniu, zdradzie, a wszystko to zamknięte jest w skorupce niedopowiedzeń i skrywanych sekretów. To również historia o tym, jak ważne jest poznanie własnych korzeni i pochodzenia. Fabuła stworzona przez Serenę Burdick jest bardzo dobrze skonstruowana i dopracowana, wszystko toczy się swoim rytmem, a w międzyczasie dostajemy odpowiedzi na kilka trapiących nas pytań. Podobało mi się również kończenie niektórych rozdziałów słowami typu "wtedy nie mogły przewidzieć, że..." lub "nikt nie spodziewał się, że niedługo..." itp., co sprawiało, że odłożenie książki w takim momencie stawało się wręcz niemożliwe...
        
PODSUMOWUJĄC...
          
          Książkę oceniam bardzo pozytywnie, sekrety rodziny Savaray odkrywałam z prawdziwą przyjemnością. Dla miłośników powieści o tajemnicach skrywanych przez kilka pokoleń jednej rodziny, z akcją w przeszłości jest to pozycja obowiązkowa. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu


26 komentarzy:

  1. Też mam w planach tę książkę i liczę na bardzo pozytywne wrażenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią dałabym jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam sagi rodzinne, szczególnie te, których akcja umiejscowiona jest w przeszłości. Jestem na tak! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo sobie cenię takie powieści, szczególnie dobrze napisane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo intrygująco, szczególne ta zagadka skrywana od pokoleń. Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tajemnice skrywane przez lata to coś, co lubię. Tym bardziej, gdy całość jest podana w takiej barwnej i zajmującej otoczce miejsc i czasów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Och kurde, już dla samej tej okładki jestem gotowa dać książce szansę - jak ja uwielbiam takie klimaty!

    OdpowiedzUsuń
  8. Sekrety? Czemu nie, też je bym chętnie poznała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Spróbuję z tą książką!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię tajemnice, ale nie wiem czy lubię taki rodzaj powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na razie nie mam ochoty na żadne sagi rodzinne, ale jeśli kiedyś mnie najdzie ochota to myślę, że właśnie po tę sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Strasznie spodobała mi się ta otoczka "belle epoque" z serialu telewizyjnego, a skoro powieść osadzona jest w tamtych realiach to na pewno się bliżej zapoznam :D Malarstwo nie jest moją ulubioną dziedziną, co więcej chyba nam ze sobą nie po drodze, ale zawarcie w powieści "prawdziwego" Maneta wydaje się interesujące :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie zaczęłam czytać tę książkę, także Twoją recenzję zostawię sobie na później :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie jestem do końca przekonana, ale może dam powieści szansę. Natomiast co do kończenia rozdziałów w ten sposób, to mnie raczej one drażnią niż pobudzają ciekawość, ale postaram się nie uprzedzać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. fajna taka podróż w przeszłość :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Uh, dla mnie za dużo historii :D No i 0 fantasy, jak to tak? :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię sagi rodzinne, ale nie wiem, czy konkretnie ta przypadnie mi do gustu, chociaż zachęcasz do lektury

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam czytać o rodzinnych sekretach- czyli wychodzi, że książka dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale opis brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Belle époque wciąga mnie coraz bardziej i bombarduje z każdej strony :) Pomyślę o tej książce :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Tytuł już sobie zapisałam :)
    Uwielbiam książki, w których można poznać historię kilku pokoleń i na pewno rozejrzę się w najbliższym czasie za tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dodam do listy książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Taki klimat książki bardzo mi odpowiada, przeoczyłam tę książkę wśród innych ofert wydawnictw, jednak teraz będę już o niej pamiętać, z przyjemnością oddam się tej lekturze. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  24. Te tajemnice bohaterów mnie zaciekawiły, ale i tak wydaje mi się, że to książka bardziej dla mojej mamy, więc na pewno polecę jej ten tytuł. ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jakoś nie ''zaiskrzyło'', więc jednak odpuszczę sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...