Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: czerwiec 2014
ISBN: 9788310125187
Liczba stron: 424
Forma: moja własna biblioteczka
Moja ocena - 9/10
Moja ocena - 9/10
WSTĘPNIE...
Czy nie uważacie, że okładka tej książki jest magiczna? Według mnie jest przepiękna i jak często się zdarza, zachęciła mnie do rozpoczęcia serii o trzech kobietach: Elizie, Judycie i Klarze z akcją w XIX wieku. Losy kobiet splatają się w pewnym momencie, a że żyją w trudnych czasach, ich historie na pewno są bardzo ciekawe. Okładka jest idealna na tę porę roku, jest taka chłodna, zimowa... Czytałam na blogu autorki, że druga część "Klara" ma być utrzymana w kolorach złocistych... Na pewno będzie równie piękna.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Prolog rozpoczyna się w roku 1846, gdzie poznajemy dwie główne bohaterki. Najpierw Elżbietę Pohorecką, bogatą żonę Konstantego, którzy mieszkają w pięknej posiadłości z niedawno urodzonym synem. Niestety sielanka Elżbiety się kończy wraz z nadejściem chłopów i wojsk austriackich plądrujących posiadłość. Elżbieta postanawia nigdy im tego nie wybaczyć... Drugą bohaterką jest Sara Bach, Żydówka, bardzo romantyczna dziewczyna, uwielbiająca książki i malarstwo, która spotyka na swojej drodze antykwariusza Jonathana Schraibera. Jest to taki wstęp do wydarzeń, które będą działy się prawie pół wieku później i będą związane z potomkiniami tych dwóch kobiet.
Pierwszy rozdział opowiada o wnuczce Sary - Judycie. Jest ona bardzo barwną i wyzwoloną postacią, zwłaszcza na czasy, w których żyła. Jest schyłek XIX wieku, a panna Judyta ma romans z malarzem Szymonem i postanawia studiować malarstwo, jednak jej rodzice tego nie akceptują. Natomiast Eliza, wnuczka Elżbiety jest wspierana przez rodzinę i udaje się do Krakowa, by studiować farmację, chociaż jej marzeniem, niestety nierealnym jest zostać lekarzem. Wydaje się, że Eliza ma łatwiej, jednak poznaje pewnego mężczyznę...
Prolog, pierwszy rozdział, drugi rozdział... i wszystkie kolejne zachwyciły mnie! Niby nic takiego szczególnego w tej książce nie ma, ale jest naprawdę cudowna. Fabuła, bohaterowie, brak nudnych rozdziałów, czy nawet stron. Język powieści jest piękny. Nie znajdzie się tutaj bluźnierstw, przekleństw. Jestem pewna, że autorka była bardzo dobrze przygotowana do napisania tej trylogii. Czytając powieść "Eliza" czuje się XIX-wieczny klimat. Łatwo można sobie wyobrazić nasze bohaterki i ich odczucia oraz całą otoczkę - tramwaje konne, piękne suknie i parasolki chroniące przed słońcem, pierwsze kobiety na Uniwersytetach.
Pani Wojdowicz stworzyła trzy wspaniale kreacje bohaterek, każda jest inna i każdą da się od początku polubić. Jednak moją sympatię najbardziej wzbudziła Judyta. Tyle nieszczęść, które na nią spadło wzbudzają litość. Jednak Judyta jest bardzo twardą postacią i nie poddaje się, chociaż jej życie do lekkich nie należy. Elizę też polubiłam. Wydaje mi się taka delikatna, niewinna i słodka. Jednak ona też wplątuje się w kłopoty, zarówno kryminalne jak i miłosne, więc jej wątek jest równie ciekawy, jak młodej Żydówki. A historia jej miłości jest moim ulubionym wątkiem. Trzecią postacią jest Klara, o której w tej części jest najmniej, więc nawet ciężko jest ją opisać. Na pewno jest najbardziej wyzwoloną z dziewczyn, typową emancypantka buntująca się przeciwko wielu sprawom.
PODSUMOWUJĄC...
Książkę przeczytałam w ekspresowym tempie, bo nie dało się od niej oderwać. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na drugą część trylogii, która podobno ma się ukazać w czerwcu/lipcu. Bardzo się cieszę, że i tym razem złapana na okładkę, dokonałam dobrego wyboru. Polecam gorąco!
Trylogia Niepokorne
Eliza Klara Judyta
Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
1. W 200 książek dookoła świata
2. Stare, dobre czasy!
3. Czytam opasłe tomiska
4. Serie na starcie
1. W 200 książek dookoła świata
2. Stare, dobre czasy!
3. Czytam opasłe tomiska
4. Serie na starcie
Tak, okładka jest świetna! I ten XIX wiek - coś zdecydowanie dla mnie :) Już zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńJestem mega zachęcona, chętnie jej poszukam i przeczytam w wolnym czasie, lubię takie historie :)
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie jest piękna.Ale z książką nie muszę się spieszyć skoro druga ma być dopiero w połowie następnego roku. Nie lubię długo czekać;)
OdpowiedzUsuńpokolenie-zaczytanych.blogspot.com
Właśnie kupiłam ją!
OdpowiedzUsuńDokładnie - zachęciła mnie okładka!
Czekam w takim razie z niecierpliwością na przesyłkę!
Brzmi interesująco. Okładka faktycznie jest klimatyczna.
OdpowiedzUsuńOkładka - cudo! Kiedyś na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka i ciekawa treść. Twoja recenzja brzmi zachęcająco;)
OdpowiedzUsuńPrzecudny blog, przecudna recenzja mimo że nie czytam takich gatunków, ale na pewno bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie !
black-world-of-book.blogspot.com
Coś dla mnie, czuję że książka mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńOkładka jest naprawdę magiczna, ale historia nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi chęci na tę książkę;))
OdpowiedzUsuńCoś mnie ciągnie do tej książki, chyba okładka do mnie przemówiła:)
OdpowiedzUsuńMoże innym razem przeczytam . Na początku jak zobaczyłam okładkę , myślałam ,że jest to jakaś młodzieżówka .. Nie sądziłam ,że tak przypadnie Ci do gustu ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się książka podobała! Teraz czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, tylko nie wiem, kiedy znajdę dość czasu na jej przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńoj tak, okładka jest przepiękna! sama recenzja też zachęca, zastanawia mnie tylko upodobanie autorów do trylogii. wolę, gdy historia zamyka się jednak w jednym tomie.
OdpowiedzUsuńMam w planach :) I zupełnie się z Tobą zgadzam okładka jest magiczna i przepiękna ;)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj wolę czytać współczesne powieści, ale przez przypadek koleżanka obdarowała mnie powyższą książką, więc przydałoby się ją jednak poznać bliżej, tym bardziej, że tak pozytywnie ją oceniasz.
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudowna! I nabrałam chęci na przeczytanie książki, dlatego zapisuję tytuł ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Piękna okładka.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :)
Ciekawe, czy i mi się spodoba, mam ją gdzieś w czeluściach biblioteczki ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest rzeczywiście piękna. Zachęciłaś mnie do przeczytania
OdpowiedzUsuńNajlepsze książki to te, które treścią dorównują pięknu okładki. :) Natomiast jeśli o mnie chodzi, to mimo twojego wspaniałego przedstawienia tej powieści, jakoś nie mogę się do niej przemóc. Aczkolwiek nie mówię też "nie". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Alpaka