Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Joanna Chyłka, tom 2
Seria: Joanna Chyłka, tom 2
Data wydania: październik 2015
Liczba stron: 512
Forma: moja własna biblioteczka
Moja ocena - 8+/10
Moja ocena - 8+/10
WSTĘPNIE...
Remigiusz Mróz zachwycił mnie "Kasacją", która jest pierwszą częścią serii prawniczej o Joannie Chyłce i Kordianie Oryńskim z Kancelarii Żelazny & McVay. Na szczęście autor nie kazał nam długo czekać i już kilka miesięcy po premierze pierwszej części czas na kontynuację - "Zaginięcie".
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Wielki dom pod lasem, bogata rodzina wypoczywająca w domku letniskowym z małą, niespełna czteroletnią córeczką. Sielankowy obraz zostaje brutalnie przerwany, gdy dziewczynka nagle znika. Dosłownie zapada się pod ziemię. Sprawa jest trudna i dla sądu z góry wiadoma. Brak śladów włamania, włączony alarm - wszystko wskazuje na rodziców małej Nikoli. Mimo tego Chyłka postanawia wziąść sprawę z góry skazaną na niepowodzenie i podjąć się obrony małżeństwa. Jednak dla prawniczki nie ma rzeczy niemożliwych... Razem z młodym aplikantem Kordianem (Zordonem) prowadzą własne śledztwo, aby jak najszybciej dowieść niewinności klientów. Dzięki nim na światło wychodzą nowe fakty. Jednak czy to wystarczy?Nie będzie to łatwa sprawa i to nie tylko pod względem poszukiwania dowodów niewinności...
"Kasacja" była naprawdę bardzo dobrym kryminałem . Jednak "Zaginięcie" bije ją na głowę. Sprawa zniknięcia czteroletniej dziewczynki jest bardzo intrygująca i razem z bohaterami zastanawiamy się, kto mógł faktycznie to zrobić i co najważniejsze - "jak"? Dwójka głównych bohaterów to naprawdę barwne i nietuzinkowe postacie. Chyłka przypomina nieco Annalise Keaton z serialu "Sposób na morderstwo" ("How to get away with murder"), natomiast Kordiana wyobrażam sobie ciągle jak Mike'a Rossa z "W garniturach" ("Suits"). Chyłka i Zordon tworzą naprawdę rewelacyjny duet, jeden z lepszych w literaturze przez mnie czytanej. Kordian zaczyna się rozkręcać i z początkowo dosyć nieśmiałego i zagubionego aplikanta przeobraża się w pewnego siebie... uwodziciela. Natomiast Chyłka momentami traci trochę swojego pazura i pokazuje ludzkie oblicze. Ale na szczęście nie robi tego często, bo wtedy nie byłoby całej zabawy związanej z czytaniem dialogów tej osobliwej pary.
Historia wymyślona przez autora to prawdziwy majstersztyk. Sprawa prowadzona przez prawników wzbudza całą gamę emocji. Współczucie z powodu zaginięcia małego dziecka, zdziwienie i konsternację, gdy na jaw wychodzą coraz bardziej zaskakujące fakty, oczywiście też śmiech, zwłaszczy gdy Chyłka stara się dopiec Kordianowi (co jej wychodzi wyśmienicie) i co najważniejsze zainteresowanie, bo od książki po prostu nie można się oderwać. Nawet nie wiem, kiedy dotrwałam do ostatniej strony. Historia wydaje się być początkowo bardzo zagmatwana, ale później, gdy dowiadujemy się prawdy, okazuje się, że właściwie taka nie była. Pisarz inspirował się nieco sprawą Madzi z Sosnowca, o której niedawno było głośno, więc może to być dla was pewna wskazówka. "Zaginięcie" to dokładnie skonstruowana historia od samego początku do końca. Każdy nawet najdrobniejszy szczegół ma znaczenie. I po raz kolejny został poruszony problem moralny adwokatów - czy bronić klienta, gdy wiadome jest, że jest winny?
PODSUMOWUJĄC...
Podziwiam autora za skonstruowanie tak zawiłej zagadki, a tak naprawdę bardzo prostej. Posłowie autora nastraja bardzo optymistycznie, bo chyba niedługo możemy spodziewać się kolejnej prawniczej sprawy do rozwiązania... Czekam! I zdecydowanie polecam "Kasację" oraz "Zaginięcie".
Seria Joanna Chyłka
Kasacja Zaginięcie
Mam wielką chrapkę na "Kasację". Jeśli mi się spodoba to pewnie i po drugi tom sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po "Kasacji" i nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po "Zaginięcie"! Świetna recenzja, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak mnie zachęciłaś, że już piszę list do Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Lubię takie klimaty!
buziaki,
modnaksiazka.blogspot.com
Już nie mogę się jej doczekać :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic Mroza, aż wstyd, muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńMam oczywiście w planach. Nie mogłabym nie przeczytać tej książki.
OdpowiedzUsuńMówisz, że "Zaginięcie" jest lepsze od "Kasacji"? Kurcze, strasznie żałuję, że nie przeczytałam jeszcze żadnej książki tego autora. Robią mi się coraz większa zaległości!
OdpowiedzUsuń"Kasacja" czeka na mojej półce od jakiegoś czasu i mam mega ochotę na nią. Myślę, że już niedługo ją przeczytam a potem od razu pójdę za ciosem i sięgnę po "Zaginięcie". Autora miałam okazję poznać osobiście i jest to bardzo sympatyczny człowiek, każdy zachwala jego książki więc coś czuje, że i ja będę zadowolona! ;)
OdpowiedzUsuńKasacja była rewelacyjna, cieszę się na kolejne spotkanie z Chyłką i Zordonem
OdpowiedzUsuń"Kasacja" już długo czeka na półce, czego nie mogę sobie darować. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać tej jesieni :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że zarówno "Kasacja", jak i "Zaginięcie" są świetne :) I również czekam na trzecią część ;)
OdpowiedzUsuńNiedługo sama zabieram się do pierwszej części ;) Już się nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Chyba już wszędzie napisałam, że muszę przeczytać tę powieść:)
OdpowiedzUsuńZagadka zaginięcia rzeczywiście była prosta, chociaż wątpię, by komukolwiek udało się ją rozwiązać, nim zrobiło to sam Szlezyngier :)
OdpowiedzUsuńSkoro "Kasacja" była świetna, a Ty mówisz, że "Zaginięcie" jest jeszcze lepsze- nie mam wyboru, muszę przeczytać tę książkę :D
OdpowiedzUsuńKsiążek pana Remigiusza (ciekawe imię!) jeszcze nie znam, ale ostatnio widzę, że nasi polscy panowie potrafią pisać :)
OdpowiedzUsuńNie poznałam jeszcze żadnej części z tej serii, w ogóle nie znam prozy tego Pana, ale tyle ludzi poleca, ze chyba w końcu ulegnę ;)
OdpowiedzUsuńAutor co chwila wyskakuje z nową książką. Nie nadążam ! A lubię :)
OdpowiedzUsuńJuż przebieram nogami na myśl o kolejnych przygodach tego duetu! :D
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zapoznać się z twórczością autora! ;)
OdpowiedzUsuńMam już na czytniku, ale na razie czytam "Kasację", a potem mam kilka recenzenckich... Ale przeczytam najpóźniej w listopadzie ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety troszkę się książką rozczarowałam, bo jakimś cudem już w połowie odgadłam rozwiązanie zagadki :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam!
OdpowiedzUsuń