Tytuł: Ten jeden rok
Autor: Gayle Forman (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Seria: Ten jeden dzień, tom 2
Wydawnictwo: Nasza księgarnia
Data wydania: wrzesień 2015
ISBN: 9788310128812
Liczba stron: 375
Forma: moja własna biblioteczka
Forma: moja własna biblioteczka
Moja ocena - 8/10
WSTĘPNIE...
Powieść "Ten jeden dzień" urzekła mnie historią dwójki młodych ludzi, którzy spotykają się przez przypadek i są sobą zafascynowani. Historia zakończyła się w bardzo ciekawym momencie, więc byłam bardzo spragniona kontynuacji, a zwłaszcza powodów zachowania willema.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Willem po wycieczce do Paryża, która zmieniła jego życie, wraca do rodzinnego kraju - Holandii po dwuletniej nieobecności. Oprócz straty pewnej dziewczyny zmaga się z jeszcze większym bólem - śmiercią ojca i kiepskim zachowaniem własnej matki, która sprzedała dom oraz łódź, które należały do jej męża. Jednak Willem nie potrafi długo usiedzieć w jednym miejscu i po raz kolejny wybiera się w podróż - najpierw do Meksyku śledząc trop raz spotkanej dziewczyny, a następnie do Indii, gdzie w końcu spotyka się z matką. Ich relacje nie należą do łatwych, gdyż matka nigdy nie okazała swoich uczuć względem syna. Jednak po pewnym czasie stają się sobie bliżsi. Jednak w jego głowie wciąż siedzi Lulu i chęć jej odnalezienia... Czy parze udało się spotkać ponownie? Choćby na jeden kolejny dzień?
Obie części tej serii są fantastycznie skonstruowane. Początek zaczyna się od "Jednego dnia", kiedy to Allyson i Willem poznają się, spędzają ze sobą jedną magiczną i szaloną dobę, a następnie ich drogi się rozchodzą. Te wydarzenia znamy z perspektywy dziewczyny i dowiadujemy się, że Willem po prostu znika. Niestety dla bohaterki zaczyna się bardzo ciężki i smutny "Jeden rok" (nazwa drugiej części w tomie pierwszym). W tej powieści natomiast akcja zaczyna się również od "Jednego roku", ale tym razem z perspektywy Willema, który tak jak Lulu (czyt. Allyson) ma bardzo kiepski rok. I później znów rozpoczyna się "Jeden dzień"... Autorka wymyśliła to rewelacyjnie, gdyż powieści przeplatają się ze sobą. Gayle Forman pokazała jak bohaterowie spędzili osobno ten trudny dla nich rok, aby później móc znów przeżyć "Ten jeden dzień".
Druga część według mnie jest lepsza od pierwszej, gdyż rok Willema jest po prostu ciekawszy niż Allyson. I wydaje mi się, że jednak jest on lepszym narratorem. W pierwszej części nie poznaliśmy go zbyt dobrze, ale na szczęście w tej mamy taką okazję. Historia właściwie jest zwykła i banalna - zupełnie przypadkowe spotkanie dwójki ludzi, jednak pisarka wybrnęła z tej opowieści bardzo dobrze. Stworzyła do niej ciekawe tła, którym są odwiedzane przez bohaterów kraje oraz wątki i bohaterowie poboczni. Główni bohaterowie to zwykli młodzi ludzie, a taka historia mogła spotkać każdego. Jednak spotkała ich - Willema i Allyson. I trzeba przyznać, że Wydawnictwo Nasza Księgarnia spisało się z okładkami. Amerykańska oryginalna wersja okładek jest o wiele gorsza, polskie wydanie jest naprawdę śliczne.
PODSUMOWUJĄC...
To już czwarta powieść autorki, a ja nadal nie mam dosyć. Naprawdę nie przepadam za literaturą Young Adult, jednak Gayle Froman skutecznie mnie do niej przekonuje. Licze na kolejne powieści autorki wydane w Polsce. A Wam polecam zarówno serię "Ten jeden dzień" jak i "Zostań, jeśli kochasz".
Seria "Ten jeden dzień"
Jestem bardzo ciekawa tej książki. Wiem, że takie spotkanie dwójki osób można poprowadzić w interesujący sposób - przykładowo filmy Linklatera takie są (Przed wschodem słońca, Przed zachodem słońca). Dlatego chętnie dam tym książkom szansę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Nie słyszałam o tych filmach, ale jak teraz czytam opisy to faktycznie bardzo podobne! Dzięki za propozycje ;)
UsuńNo popatrz - tyle książek już kobieta napisała a ja to żadnej nie czytałam :(
OdpowiedzUsuńBoję się tego, że gdy sięgnę po jakąś książkę Autorki, to tak jak Ty nie będę miała ich dosyć ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie książki autorki przed mną:)
OdpowiedzUsuńNie długo będę czytać. Ciekawa jestem czy i mi przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania i choć to bardzo dobra książka, to mi lepiej czytało się z dziewczęcej perspektywy... Coś Willem mi w tym przypadku nie podpasował jak Lulu. ;)
OdpowiedzUsuńA mi jednak na odwrót ;)
UsuńCały czas się zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dwie książki Forman - historię Mii i Adama, ale jakoś do mnie nie przemówiły na tyle, żeby sięgać po kolejne.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Ja jeszcze nie znam autorki, ale widzę dużo pozytywnych recenzji jej książek, więc kto wie...
OdpowiedzUsuńCzeka na półce i boję się po nią sięgnąć, nie chcę żeby się skończyła :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Nie za dobrze wspominam spotkanie z autorką, ale skoro druga część jest lepsza i przekonała Cię do gatunku, to może zaryzykuję,
OdpowiedzUsuńJestem co raz bardziej przekonana do serii i chyba dam się namówić :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Hmm, uwielbiam autorkę za jej powieść "Jeśli zostanę", więc i po nową serię chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTyle już słyszałam o tej serii, a jakoś zabrać się za nią nie mogę :(
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej serii, mam nadzieję, że szybko uda mi się z nią zapoznać :)
OdpowiedzUsuńSeria przede mną, ale jakoś tak zbyt mocno mnie do niej nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznawać, ale do tej pory nie miałam do czynienia z żadną książką Gayle Forman, która teraz stała się taka popularna - pewnie będę musiała w końcu nadrobić braki, ale na razie jakoś niespecjalnie mnie ciągnie do jej powieści.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Panią Forman znam tylko z dwóch książek. ''Zostań, jeśli kochasz'' nieco nie zawiodło, niby dobra książka, ale spodziewałam się po niej czegoś więcej. Natomiast ''Wróć, jeśli pamiętasz'' zdecydowanie mi się spodobało. Mam nadzieję, że będę miała kiedyś okazję poznać inne jej książki :)
OdpowiedzUsuńWczoraj skończyłam ją czytać i niestety trochę mnie rozczarowała. Czytało mi się ją fantastycznie, ale liczyłam na to, że autorka trochę więcej poświęci wspólnym losom Allyson i Willema.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemności zapoznać się z prozą tej autorki, ale myślę, że swoją przygodę z nią zacznę właśnie od tej powieści :) Bardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale mam ochotę ;)
OdpowiedzUsuńAutorkę polubiłam za " Zostań jeśli kochasz" (choć dla mnie na zawsze pozostanie to książka pt. "Jeśli zostanę"), za "Wróć, jeśli pamiętasz" całkowicie ją pokochałam i wiem, że również kolejne jej książki mnie oczarują. Tą serię już skompletowałam, choć jeszcze nie miałam czasu jej przeczytać, a w planach mam już kolejną powieść "Byłam tu". Jeśli chodzi o Gayle, wiem, że mogę kupować w ciemno, bo nigdy się nie rozczaruję ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książka zbiera różne opinie, u Ciebie jest ona pozytywna. Sama nie wiem co o niej sądzić. Tak - najlepiej na własnej skórze się przekonać...
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu czytałam "Zostań, jeśli kochasz" i "Wróć, jeśli pamiętasz", przy czym druga podobała mi się bardziej :) Tę serię odpuściłam (jak widać niesłusznie), ale może kiedyś trafi mi się jeszcze okazja, by ja poznać :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, może się skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś dorwać pierwszą część. :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę jestem zdziwiona tymi oszałamiająco pozytywnymi recenzjami, które krążą w sieci.
OdpowiedzUsuńPrzydałby się jakiś głos rozsądku. Książka jest słaba i nieatrakcyjna. Pomysł owszem, był ciekawy- wydanie dwóch książek, z których każda opowiada tę samą historię, ale z innym narratorem. Przy jej wykonaniu zabrało jednak czegoś. Iskry, ikry, czy talentu?
Chciałam napisać „oceńcie sami”, ale szkoda czasu na tę lekturę.
A ja uwielbiam Young Adult i uważam, że Gayle jest idealną reprezentantką tego gatunku. :) Przeczytałam co prawda dopiero dwie jej książki, ale te dwie wystarczyły, bym poczuła się totalnie zauroczona piórem tej pani. :) Powyższy tytuł też na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie znam niestety tej autorki
OdpowiedzUsuńObie książki pochłonęłam jednym tchem... Zakończenie pierwszej tylko zaostrzyło moje wyczekiwania co do kupna drugiej części. Bardzo spodobał mi się pomysł przedstawienia jednej historii z dwóch różnych perspektyw. Ważnym dla mnie momentem była akcja w Meksyku, gdzie znajdowali się praktycznie 5 metrów od siebie... Myślałam, że na zakończenie SERII, gdy Lulu zapuka do drzwi, wszystko sobie wyjaśnią, porozmawiają i na koniec będzie 1-2 zdania podsumowujące całą ta historię i zaspokajające czytelnika i dadzą mu bardzo ogólny wzgląd na przyszłość tej pary.. Niestety, zakończenie jest po prostu okrutne. Zdecydowanie w drugiej części jest za mało Willema i Lulu, a za dużo samego Willema. Jako mol książkowy jestem po prostu załamana zakończeniem i chyba znienawidze panią forman za to okrucieństwo, hehe. :p
OdpowiedzUsuńTak bardzo chciałabym trzecią część, wkurza mnie zakończenie bo nadal nie wiemy czy będą razem nawet.
OdpowiedzUsuń