Wydawnictwo: YA!
Data wydania: październik 2014
ISBN: 9788328014138
Liczba stron: 381
Forma: własna biblioteczka
Moja ocena - 8+/10
Moja ocena - 8+/10
WSTĘPNIE...
Kolejna seria fantasy dla młodzieży. Ostatnio dużo się ich namnożyło, więc dlaczego wybrałam właśnie tę? Bo nie dosyć, że jest porównywana do "Igrzysk śmierci", to fabuła mnie naprawdę zainteresowała. I co z tego, że jest to kolejna powieść dystopijna w podobnych stylu, jak pozostałe? Każda ma zawsze coś, co odróżnia ją od reszty, a mi się jeszcze nie znudziło czytanie o przyszłości po zagładzie świata.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Główną bohaterka jest szesnastoletnia Malancia (Cia), która właśnie skończyła szkołę średnią. Świat, w którym żyje składa się z osiemnastu Kolonii, które powstały po nuklearnej apokalipsie i nosi nazwę Zjednoczonej Wspólnoty. Cia żyje w Krainie Pięciu Jezior. (Wydaje się wam to znajome, prawda? Książka rozpoczyna się jak większość dystopijnych powieści - była zagłada, teraz świat się odbudowuje, a pewna nastolatka będzie miała wielki wpływ na dotychczasowy ład). Co roku, w dzień ukończenia szkoły średniej wybierani są nastolatkowie do tytułowych"Testów", jednak nie każdych kolonii. W tym roku z kolonii głównej bhaterki wybrano cztery osoby. Wśród nich są: Cia, Tomas, Zandri i Malachi. Osoby, które przejdą Testy pomyślnie dostaną się na Uniwersytet, gdzie będę studiować, co jest ogromnym prestiżem w tym świecie, gdyż osoby po studiach mogą w wielkim stopniu przyczynić się do rozwoju państwa.
Testy dzielą się na cztery etapy. Pierwszy z nich jest bardzo niewinny w porównaniu do innych. Są to egzaminy pisemne z historii, matematyki, przyrody i angielskiego. Schody zaczynają się dopiero podczas drugiego etapu - egzaminu umiejętności praktycznych, gdzie kara za popełnienie błędu jest wysoka... Trzeci etap bada umiejętności pracy w grupie. Niby nic takiego, ale tylko jeśli członkowie grupy nie kombinują i nie chcą swoim sprytem wyeliminować innych, co jest ciężkie do odgadnięcia. Nawet w tym etapie nie można czuć się bezpiecznym. Jednak to jest nic porównaniu do ostatniej części Testów, do którego nie wszyscy przyjaciele Malencii dotarli...
Książkę czytało się bardzo szybko, dlatego że każdy rozdział kończył się w takim momencie, że nie było możliwe odłożenie jej na bok. Już lepiej było skończyć czytać rozdział w środku, niż czytać do końca, bo wtedy na pewno chciało się rozpocząć następny. I wtedy przeczytałoby się tę powieść na jeden raz. A lepiej przecież dawkować sobie ciekawą lekturę, prawda? Książka jest też brutalna. Autorka nie ma litości dla postaci, o których spodziewaliśmy się czytać dłużej. Głównych bohaterów uznaję za plus tej powieści. Niektóre bohaterki książek dystopijnych naprawdę mnie denerwowały (czytaj: America z "Selekcji", Anna z "Deklaracji"). Jednak Cia wzbudziła moją sympatię. Nie użala się nad sobą, tylko konsekwentnie dąży do celu. Jednak nie po trupach, ma w sobie również empatię i nie zawaha się udzielić innym informacji, czy pomocy, nawet gdyby dzięki temu mogła wyeliminować kilku konkurentów. Może jest to opis większości bohaterek powieści z tego gatunku, bo przecież wszystkie one miały w sobie coś bohaterskiego. Przecież bez tego nie mogły zostać przywódczyniami powstań/rebelii, jednak Cia jest w tym taka... dojrzała. Naprawdę ciekawa bohaterka. O Tomasie jednak mało mogę napisać. Pani Charbonneau skupiła się bardziej na rozwijaniu żeńskiej postaci, jakby trochę zapominając o męskiej. Może zmieni się to w kolejnych częściach.
Podobieństwo do "Igrzysk" jest naprawdę ogromne. Czytałam nawet wiele opinii bardzo negatywnych, że książka jest plagiatem. Według mnie - nie jest. W trylogii Collins było dwunastu walczących nastolatków i tylko jeden mógł wygrać, a w Testach jest ponad stu nastolatków i wygrać mogą nawet wszyscy - tutaj chodzi o zaliczenie testu, a nie o wygraną. Czy to jest naprawdę taki wielki plagiat? Moim zdaniem "Testy" to całkiem inna historia, choć z podobnym motywem. Sami się przekonajcie o tym, czy to kopia czy całkowicie inna historia. No i końcówka! Jest naprawdę rewelacyjna i sprawia, że chce się przeczytać drugą część...
PODSUMOWUJĄC...
Miałam dostać kolejną książkę porównywaną do "Igrzysk śmierci" i dostałam. Jednak nie spodziewałam się, że powieść ta będzie tak dobra i nie aż tak bardzo odbiegająca od kultowej serii. To wcale nie jest jakaś marna podróbka, czy kopia. Historia naprawdę wciąga i nie mogę się doczekać kolejnej części, która ma się pojawić już w styczniu. Szkoda, że nie wszystkie dystopie są takimi dobrymi następcami książek pani Collins. Mogę szczerze powiedzieć, że od czasu "Igrzysk śmierci" żadna powieść fantasy dla młodzieży nie wciągnęła mnie tak bardzo, jak "Testy" (nawet seria "Niezgodna"). Dlatego jeśli się zastanawiacie, po który cykl z tego gatunku sięgnąć z tych wszystkich, które oferuje rynek - weźcie "Testy". Polecam!
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu
Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
Faktycznie fabuła przypomina nieco "Igrzyska śmierci" :) Zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńMnie się nie spodobał co już wiesz;) Ale to sprawa gustu.
OdpowiedzUsuńpokolenie-zaczytanych.blogspot.com
Może kiedyś drogi - moja i tej ksiązki - się skrzyżują.
OdpowiedzUsuńJa muszę najpierw przeczytać osławione "Igrzyska". Wówczas dopiero będę mogła robić jakiekolwiek porównania.
OdpowiedzUsuńFantasy dla młodzieży już u mnie się raczej nie sprawdzi...
OdpowiedzUsuńW pierwszym momencie pomyślałam, że to niepotrzebne powielanie, ale zaciekawiłaś mnie tymi testami:)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu chcę ją zdobyć! Na święta muszę sobie ją sprezentować :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam o tej książce (serii) ale jestem nią zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńJeżeli o mnie chodzi to jestem uczulona na ksiazki, które nawiązują do Igrzysk Śmierci, ponieważ Igrzyska są jedne i wkurza mnie te całe kopiowanie. Jednak dzisiaj dostałam olśnienia, ponieważ recenzowana przez Ciebie ksiażki brzmi dobrze, a i Twoja recenzja ją pochwala. Chętnie bym ją przeczytala :-)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc książki tego gatunku raczej mnie nie kuszą... Nie przeczytałam jeszcze "Igrzysk Śmierci", więc trudno jest mi odnieść się do innych tytułów ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka odbiega od ,,Igrzysk śmierci". Przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia. Cieszę się, że to nie jest kropka w kropkę spisane z "Igrzysk", ale jednak są za bardzo podobne. Tak, wiem, czego ja do diabła chcę. Nie wiem. :D
OdpowiedzUsuńMimo wszystko Testy mnie zaciekawiły i dodaję do chcę przeczytać.
~Księżycowa Pani
Lubię taką tematykę, ale czy chcę rozpoczynać nową serię? Sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńNa początku byłam nastawiona sceptycznie do kolejnych Igrzysk, ale Twoja recenzja mnie przekonala, że warto :) będę pamiętać, żeby czytania kończyć w połowie rozdziałów :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze ją dorwać w swoje łapki! :-)
OdpowiedzUsuńIgrzyska pokochałam i może kiedyś zacznę czytać jeszcze jakąś serię dystopijną.
OdpowiedzUsuńDobra recenzja sprawia, że czytelnik chce przeczytać książkę - ja po Twoim opisie bardzo chcę :D
OdpowiedzUsuńCzytałam już co nieco o tej książce i muszę przyznać że zainteresowała mnie. Po Twojej recenzji już wiem że muszę ją koniecznie przeczytać!
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę. W fantastyce jestem strasznie zacofana. Nie tylko tej młodzieżowej.
OdpowiedzUsuńPlagiatu nie ma, co najwyżej dzieło inspirowane :D może przeczytam
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że tak pozytywnie przedstawiasz tą książkę. :) Tym bardziej, że chciałam po nią sięgnąć już od dłuższego czasu, ale wciąż gdzieś tam się niepokoiłam, że się zawiodę. A tu proszę. ;)
OdpowiedzUsuńBędę na nią polować!
Pozdrawiam,
Sherry
O tej książce już słyszałam i mam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię młodzieżówki z YA! :) Tą też chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJakoś ostatnio z literaturą fantasty mi nie po drodze, dlatego też nie skuszę się na niniejszą pozycję, ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam ochotę na Testy, dystopie nie znudziły mi się jeszcze więc rozumiem Cię i też je chętnie czytam. Na razie nie mam czasu, ale w nowym roku nie odmówię sobie ;)
OdpowiedzUsuńoj nie dla mnie. :) Nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńPomimo młodego wieku bohaterki, zainteresowała mnie. Jeszcze się zastanowię i poczytam opinię, czy bardzo głupia jest rzeczona nastolatka, czy też umiarkowanie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki :D
OdpowiedzUsuńMuszę jej poszukać w bibliotece lub księgarni.
Pozdrawiam !
in-our-different-world.blogspot.com
Chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńTeż byłem bardzo zadowolony, a druga część też jest świetna. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuń