Tytuł: Więzień Nieba
Tytuł oryginalny: El prisionero del cielo
Autor: Carlos Ruiz Zafón (pochodzenie: Hiszpania)
Seria: Cmentarz Zapomnianych Książek, tom 3
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: kwiecień 2012
ISBN: 9788377581872
Liczba stron: 416
Forma: papierowa (wypożyczona z biblioteki)
Moja ocena - 8+/10
WSTĘPNIE...
Czytałam już dwie pierwsze części serii "Cmentarz Zapomnianych Książek" już jakiś czas temu, ale na "Więźnia nieba" nie mogłam trafić w bibliotece przez długi czas. W końcu mi się udało i zakończę tę ciekawą serię.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
W pierwszej części ("Cień wiatru") poznaliśmy Daniela Sempere jako młodego chłopaka, który zakochał się w siostrze swego najlepszego przyjaciela - Bei. Nie będę streszczać fabuły pierwszego tomu, bo jeśli ktoś doszedł do trzeciego, to na pewno wie, co się działo wcześniej. Natomiast w "Grze anioła" przenosimy się do lat 20. i spotykamy Davida, młodego pisarza oraz matkę Daniela - Isabelle, o której Daniel mało wiedział. Natomiast we "Więźniu nieba" Daniel jest już mężem Bei oraz ojcem małego Juliana.
Jak w poprzednich częściach, tak i tutaj można wyczuć wspaniały klimat Barcelony. Aż chciałoby się wybrać do księgarni Sempere i Syn, prawda? Te miejsce odwiedza pewien tajemniczy nieznajomy, który kupuje unikatowy egzemplarz "Hrabii Monte Christo", który ma być prezentem dla przyjaciela Daniela (znanego nam z "Cienia wiatru") - Fermina. Z fabułą przenosimy się do roku 1939, kiedy to Fermin trafia do Więzienia Montjuic. Tam spotyka bohatera drugiej części - Davida Martina. Dowiadujemy się o przeszłości Fermina, która wcześniej była owiana tajemnicą i okazuje się, że spotkanie Daniela z Feminem wcale nie było przypadkowe. Rozmowy Fermina z Davidem często wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Różne sarkastyczne uwagi, zwłaszcza de Torresa, oryginalny humor dodały tej książce zalet. Język Fermina jest wyszukany i czasami bardzo elegancki, a zarazem prostacki i zawierający dużo bluźnierstw. Nie wiem, jak udał się ten zabieg Zafonowi, ale wyszedł mu wspaniale.
PODSUMOWUJĄC...
Koniec oczywiście musiał być tajemniczy, jak wszystko w książkach z serii "Cmenatarz Zapomnianych Książek". Tajemniczy i trochę mroczny. Uważam tę część za najlepszą i polecam całą serię. Niebawem zacznę czytać inną serię autora - "Trylogia mgły".
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
1. Grunt to okładka
2. Czytam opasłe tomiska
3. Wyzwanie biblioteczne
4. W 200 książek dookoła świata
5. Klucznik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz