Tytuł: W cieniu
Autor: Diane Chamberlain (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: sierpień 2016
Liczba stron: 400
Forma: e-book
Moja ocena - 8/10
Moja ocena - 8/10
WSTĘPNIE...
Kolejna powieść Diane Chamberlain to dla mnie pozycja obowiązkowa, obok której nie mogę przejść obojętnie. Po raz kolejny mamy do czynienia z dramatem związanym z ciążą bohaterki, jednak nie jest to tak jak w poprzednio czytanej przeze mnie książce ("W słusznej sprawie") temat główny. Tym razem motywem przewodnim jest choroba umysłowa i trudności z tym związane, zwłaszcza dla bliskich.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Joelle to trzydziestokilkuletnia rozwódka i pracownica socjalna na oddziale położniczym w szpitalu. Ma za sobą nieudane małżeństwo, które rozpadło się po wieloletnim staraniu się pary o upragnione dziecko. Jak na ironię, w chwili gdy poznajemy Joelle, dowiaduje się ona, że jest w ciąży z kolegą z pracy Liamem..., który jest mężem jej przyjaciółki. Ta zagmatwana sytuacja zrodziła się przez wylew Mary (żony Liama) podczas porodu syna, w wyniku którego Mara została trwale upośledzona na umyśle. Wówczas Liam i Joelle zbliżyli się do siebie w wyniku wspólnej tragedii. Jednak Joelle nie poddaje się i postanawia walczyć o zdrowie przyjaciółki. Idzie tropem uzdrowicielki Carlynn, która trzydzieści cztery lata temu podobno przywróciła ją do życia w chwili narodzin. Czy Carlynn faktycznie potrafi uzdrawiać, czy jest to jedynie zwykłe oszustwo?
Już sam początek jest interesujący, bo zastanawiające jest dlaczego dostajemy kawałek historii z roku 1967, jeżeli miała to być historia współczesna o Joelle i Liamie. Jednak zagadka zostaje rozwiązana w miarę szybko. A za chwilę nagle mamy 1937 rok! Właśnie to jest zaskakujące w książkach Diane Chamberlain, że potrafi ona manewrować fabułą w różnych okresach i robi to bardzo niespodziewanie, bo nic tego nie zapowiadało. A jak wiadomo, zaskoczenie to jeden z ważniejszych elementów dobrych powieści. Autorka po raz kolejny stworzyła naprawdę dramatyczne tło dla swoich bohaterów. Ta sytuacja, która ich spotyka jest naprawdę bardzo trudna zarówno dla Joelle i Liama, którzy muszą się borykać z wielkim poczuciem winy, ale również z ogromnymi emocjami związanymi z własnymi pragnieniami i uczuciami. Wydaje się, że z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia. A jednak jest! Trudny temat, którego podjęła się Chamberlain skłania czytelników do zadumy i zastanowienia się, jaką decyzję podjęliby gdyby znaleźli się w sytuacji Liama.
Diane Chamberlain po raz kolejny urzekła nas wymyśloną przez siebie historią. W znacznej części opowiada ona o uzdrawianiu, jednak dopiero na sam koniec przekonujemy się, o jakie uzdrowienie chodziło pisarce. Mimo, że historia młodości uzdrowicielki Carlynn i jej siostry bliźniaczki Lizzie była naprawdę ciekawa, to jednak dała nam złudne wrażenie, co do motywów "uzdrawiania". Ten temat miał o wiele głebsze znaczenie, które sprowadza się do odczuć, emocji i uczuć dwójki naszych bohaterów. Nieco fantastyczna otoczka tylko dodaje uroku całej historii, która zyskuje dzięki tej nutce mistycyzmu.
PODSUMOWUJĄC...
Tak naprawdę dostaliśmy dwie odrębne historie, które połączyły się w jedną w czasach współczesnych. Która była lepsza? Nie sposób tego ocenić, bo obie wzbudzają różne emocje i są bardzo ciekawe. "W cieniu" to książka, od której nie można się oderwać i nie sposób przestać o niej myśleć, dopóki nie dojdzie się do końca historii. Dopiero wtedy można odetchnąć i spokojnie o niej podumać... Polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu
Jestem zakochana w twórczości tej autorki i na 100% przeczytam tę książkę :) Uwielbiam jej dramatyczne, pełne emocji i tajemnicy historie :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie! Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście mam tą książkę na czytniku i mogę już teraz zacząć ją czytać ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie czytania i jestem ciekawa jak to wszystko się w niej ułoży ;) Na razie jestem na początku, ale już się wciągnęłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, jak pisze ta autorka. Mam za sobą trzy książki napisane przez nią i na pewno to nie koniec, bo mam apetyt na kolejne! ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio Dar morza - i jak narazie to się chyba wstrzymam. No ewentualnie, jeżeli w bibliotece nie znajdę powieści, na które mam ochotę to pewnie jedna z jej dobytku trafi do moich rąk, aczkolwiek w Dar morza brakowało mi uczuć i boję się, że za każdym razem czegoś będzie mi w jej stylu brakować. ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie na ostatnie chwile konkursu, który kończy się o 23:59 no i przy okazji na rozdawajkę, która trwa od wczoraj. :)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Z tą autorką do czynienia jeszcze nie miałam, ale nadrobię ;) Intryguje mnie jej twórczość ^_^
OdpowiedzUsuńPrędzej, czy później z pewnością przeczytam :) "W słusznej sprawie" bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie znam nic z twórczości autorki, więc z przyjemnością bym zerknęła ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę zapoznać się z Twórczością autorki. Kusi mnie "Tajemnieca Noelle" albo "Dar morza".
OdpowiedzUsuń