Wydawnictwo: Amber
Data wydania: październik 2008
ISBN: 9788324153565
Liczba stron: 304
Forma: własna biblioteczka
Moja ocena - 7+/10
Moja ocena - 7+/10
WSTĘPNIE...
Kryminał od wydawnictwa Amber kojarzy mi się wyłącznie z brytyjskim pisarzem Simonem Beckettem i jego serią o Dr Davidzie Hunterze, której pierwsza część brzmi "Chemia śmierci". Jednak w swojej ofercie wydawnictwo ma bardzo dużo propozycji z tego gatunku, więc zdecydowałam się na "Zimny dzień w raju", który najbardziej mnie zaciekawił, a który stanowi wstęp do cyklu o Alexie McKnight.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Alex McKnight to były policjant, który szuka swojego szczęścia w zawodzie prywatnego detektywa po tym, jak po pewnym okropnym zdarzeniu musiał (lub też chciał) odejść z pracy i przestać wykonywać swój zawód. Osiadł w małym miasteczku - w Raju, daleko od wcześniejszego miejsca zamieszkania sądząc, że jego koszmary miną i będzie mógł pozbierać się psychicznie po tym, co wydarzyło się na jego ostatniej służbie. Jednak nawet w Raju dzieją się mrożące krew w żyłach zabójstwa, a z początku zwykłe, niemające nic wspólnego z Alexem morderstwo bukmachera przeradza się w chorą grę z... jego mordercą? Alexa dopadają demony przeszłości i musi ponownie się z nimi zmierzyć.
Autor Steve Hamilton stworzył bardzo dobrą kreację głównego bohatera. Alex to pozornie silny, wielki mężczyzna, przy którym wszyscy czują się bezpiecznie. Jednak tylko pozornie, gdyż paraliżuje go widok krwi i wtedy wcale nie wydaje się być taki odważny. Autor Steve Hamilton zagrał sobie na emocjach i psychice bohatera zmuszając go do ponownego stawienia czoła jego niedoszłemu mordercy. Ten wątek trochę przypomniał mi o książkach Alex Kavy, w których autorka nie miała litości dla głównej bohaterki - Maggie O'Dell zsyłając na nią dawnego prześladowcę, czy też jego naśladowcę. Jednak tutaj mamy trochę inną sytuację, bo morderca twierdzi, że on chce Alexowie pomóc. Wydaje się jakby był nim zafascynowany. Bardzo mi się spodobał taki sposób prowadzenia fabuły. Mimo, że profil bohatera jest trochę oklepany (były policjant uciekający do małego miasteczka, aby znaleźć spokój... kto tego nie zna?) to autor przedstawił go w ciekawy sposób i bohater zyskuje sympatię (a nie zawsze tak jest). Oprócz samego wątku kryminalnego mamy również wątek osobisty Alexa, który przystopowuje nam trochę napięcie, a który był nawet ciekawy. Co dziwne, książka jest również momentami zabawna, a ja bardzo sobie cenię humor w kryminałach. Choć nic nie pobije rozmów Myrona z Winem w serii napisanej przez Harlana Cobena, to rozmowy Alexa z komisarzem Mavenem sprawiały, że co jakiś czas się uśmiechałam. Jednak trochę nie przekonuje mnie końcówka, tzn. wyjaśnienie całej sprawy. Stąd lekko obniżona ocena.
PODSUMOWUJĄC...
Nawet nie wiem, kiedy skończyłam tę powieść, tak szybko się ją czytało. Mimo, że wymieniłam praktycznie same zalety, książka na pewno do arcydzieł nie należy, ale jednak nie potrafię znaleźć jakiejś większej wady. Więc jeśli macie ochotę na kryminał inny od skandynawskiego, czy amerykańskiego to polecam wam zapoznać się z kryminałem brytyjskiego pisarza - Steve'a Hamiltona.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu
Kryminały nie dla mnie, jakoś nie mogę się w żaden "wciągnąć" :/
OdpowiedzUsuńCzasem mam faze na kryminaly ^^
OdpowiedzUsuńnie czytałam jeszcze kryminałów, ale powoli się do tego przymierzam.
OdpowiedzUsuńnapewno będę miała tą pozycję na oku. :)
Chyba nie miałam jeszcze okazji czytać współczesnego, brytyjskiego kryminału :)
OdpowiedzUsuńNie czytuję kryminałów (przynajmniej na razie), ale będę w przyszłości pamiętać o tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie motyw policjanta oklepany, ale skoro został przedstawiony w ciekawy sposób,to z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuńO tak, to coś dla mnie. Bardzo chętnie bliżej poznam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię sięgnąć po jakiś kryminał, a nawet się zastanawiam dlaczego tak rzadko po nie sięgam, więc może kiedyś sięgnę właśnie po ten :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kryminały, więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDawno nie sięgałam po kryminały, a ten mnie jakoś tak kusi:)
OdpowiedzUsuńBrytyjski kryminał i pierwsze skojarzenie: Agata Christie, uwielbiam jej twórczość, a tym autorem nie miałam styczności, ale niewiele czytam tego typu powieści. ;) Podoba mi się kreacja głównej postaci, chętnie poznałabym takiego człowieka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Może przeczytam jak będę miała ochotę na kryminał.
OdpowiedzUsuńKryminały czytać lubię, a i do wydawnictwa Amber mam słabość. Chętnie przeczytam, jeśli gdzieś natknę się na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńKsiążki z tego wydawnictwa zawsze bardzo miło mi się czyta :) chyba tamci wydawcy rozumieją moje gusta :D
OdpowiedzUsuńJa już nie wiem ile tych książek mam na liście "chcę przeczytać " -kiedy ja zdąrzę to wszystko przeczytać?
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do zabawy Liebster Award - zapraszam po szczegóły tu http://cichyszeleststron.blogspot.it/
Kiedy zbliża się okres urlopowy - wzrasta mój apetyt na kryminały:)
OdpowiedzUsuńWidzę pozytywną recenzję, ale raczej nie przepadam za kryminałami, także niestety książkę sobie daruję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Kiedy zobaczyłam okładkę, byłam pewna, że to Simon Beckett xd Chyba sięgnę po nią :)
OdpowiedzUsuńDobry kryminał to coś dla mnie :) Tym bardziej jeśli to początek serii, którą mogę polubić :D
OdpowiedzUsuńKryminały lubię, więc czemu nie? Porozglądam się ;)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, zawsze mnie do nich ciągnęło. Ostatnio miałam lekką przerwę, ale może za jakiś czas gdy już wrócę do formy śledczej zaopatrzę się w ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, ale jakoś ostatnio ich nie czytałam. Może czas znowu to robić? Chyba tak. Z pewnością zacznę od tego kryminału!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Pierwszy raz słyszę o tej książce, kryminały lubię, więc chętnie przeczytam ,,Zimny dzień w raju" skoro polecasz :)!
OdpowiedzUsuńZ tą książką kojarzy mi się pewna historia z mojego życia http://pandziejaszek.blogspot.com/2011/01/zycie-nasladuje-sztuke.html
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że się szybko czyta! :D
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam!
Na razie zbytnio nie mam ochoty na kryminały, ale fabuła wydaje się intrygująca
OdpowiedzUsuńNie sięgam po ten gatunek, ale to mi się podoba ;) fabuła wiele obiecuje, a Tobie się podobało, więc nic tylko sięgać :)
OdpowiedzUsuńChyba powinnam jak najszybciej zapoznać się z tym autorem. ;3
OdpowiedzUsuńRzeczywiście postać głównego bohatera w pierwszym odruchu nie wydaje się jakoś bardzo intrygująca, ale nawet chętnie bym go poznała, bo widzę, że jednak coś ciekawego się w nim kryje :) I ten "pomocny" morderca - ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNie znam niestety ale brzmi bardzo interesująco :-)
OdpowiedzUsuń