Tytuł: Cień matki
Autor: Diane Chamberlain (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Seria: Kiss River, tom 3
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: marzec 2018
Liczba stron: 480
Forma: e-book
Moja ocena - 8/10
Moja ocena - 8/10
WSTĘPNIE...
"Cień matki" to trzecia i niestety ostatnia część trylogii o rodzinie O'Neillów zamieszkującej w malowniczym zakątku Outer Banks i opowiadającej o konsekwencjach śmierci żony, matki i lokalnej filantropki - Annie O'Neill.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
W dwóch poprzednich częściach tj. "Światło nie może zgasnąć" oraz "Kiss River" poznaliśmy rodzinę O'Neillów - Aleca, Lacey, Claya oraz kilkoro innych osób, które są blisko z nią związane m.in. lekarkę Olivię, Ginę, czy też ich sąsiadów. Cała seria skupia się przede wszystkim na wpływie śmierci wspaniałej Annie O'Neill na niektóre osoby. Większość miała ją za osobę wręcz świętą, która była bardzo dobrą żoną i matką, ale również wrażliwą na krzywdę innych, współczującą i pomagającą potrzebującym. Alec i Clay już zdążyli sobie ułożyć życie, pomimo wielu trudności i bolesnych chwil po drodze, jednak Lacey wciąż nie może wyjść na prostą. Odkrycie pewnych informacji o matce zburzyło jej świat i po raz kolejny musi znaleźć własną tożsamość i dowiedzieć się, kim naprawdę jest. Początkowo chciała jak najbardziej upodobnić się do zmarłej matki, lecz teraz traktuje to jak piętno i pragnie, aby ludzie zaczęli widzieć w niej Lacey, nie Annie. Tragiczne wydarzenia z udziałem jej przyjaciółki z dzieciństwa Jessiki postawią na jej drodze Mackenzie, 11-letnią dziewczynkę, która właśnie straciła matkę, a którą Lacey musi się zająć. Czy zadanie nie do wykonania, jakie początkowo wydaje się wychowanie małej dziewczynki pomoże zarówno Lacey, jak i Mackenzie odnaleźć spokój i szczęście?
Poprzednie części trylogii Diane Chamberlain zupełnie mnie oczarowały. Duży wpływ miało na to umiejscowienie akcji w przepięknej części Karoliny Północnej oraz wplecenie w fabułę wątku związanego z ratowaniem latarni w Kiss River. Historia Lacey, która okazała się być najważniejszą bohaterką całej serii jest pełna bólu i smutku. Najpierw musiała uporać się z ciągle powracającym obrazem śmierci matki i wielką tęsknotą za nią, następnie po odkryciu tajemnic Annie - z nagłą nienawiścią i chęcią odcięcia się od wszelkich podobieństw, aż ostatecznie napotkała na trudności związane z poszukiwaniem własnej tożsamości. Lacey od zawsze była porównywana do matki, gdyż przypominała ja wyglądem i charakterem, lecz walczyły w niej dwa sprzeczne uczucia - pewna jej część chciała być taka sama, natomiast druga szukała własnego "ja". Książka jest po brzegi wypełniona sekretami. Kim jest Rick Tenley, który nagle pojawił się w życiu panny O'Neill i wydaje się być idealnym kandydatem na partnera życiowego, tak różnym od jej poprzednich wyborów? Czy Bobby, znajomy z lat młodzieńczych okaże się być prawdziwym ojcem McKenzie, czy może prawda jest bardziej złożona i głęboko ukryta? I w końcu - czy Lacey zna już wszystkie okoliczności śmierci matki, czy druga osobowość Annie również i w tym wypadku namieszała? Sekretów jest sporo do odkrycia, ale jak zapewne zdajecie sobie sprawę, to tylko urozmaica lekturę. Bo czymże byłby dobry dramat bez kilku niejasności i zagadek? Zawsze znajdą się jakieś tajemnice do odkrycia, zwłaszcza w książkach pani Chamberlain. To prawda, że niektóre z nich były oczywiste od samego początku, ale autorka wciąż zaskakuje swoim skomplikowanym detalem i sposobem, w jaki udało się to wszystko połączyć. Jest mistrzynią w tworzeniu elementów i układaniu puzzli w sposób, który jest interesujący i płynny.
PODSUMOWUJĄC...
Ostatecznie cała opowieść zawarta w trzech tomach sprowadza się do odszukania w sobie umiejętności przebaczenia, zrozumienia drugiego człowieka i dania mu szansy na poprawę. Ważne jest również przebaczenie samemu sobie, bo inaczej nie jest się w stanie zrobić tego w stosunku do innych osób. Przykro mi, że już nie odwiedzę rodziny O'Neill...
Seria Kiss River
Światło nie może zgasnąć Latarnia w Kiss River Cień matki
Bardzo przyjemna lektura :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tej trylogii pisarki nie znam, koniecznie muszę nadrobić.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jak dotąd tylko jedną książkę tej autorki i mi się podobała. Tę serię również chętnie przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńTa seria, to moje czytelnicze Must Have.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Chamberlain, więc muszę w końcu zabrać się za tę trylogię.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji przeczytać ani jednej książki i raczej chyba na to się nie zapowiada ze względu na to, że to trylogia.
OdpowiedzUsuńI really like this author's books thanks for sharing dear..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
Nigdy nie słyszałam o tej serii, ale raczej jest ona nie w moim guście. Trochę zbyt... spokojna jak dla mnie. Myślę jednak, że mogłaby się spodobać niektórym moim bliskim.
OdpowiedzUsuńPS Piękny szablon <3
Pozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Widzę, że muszę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńKsiążka (i seria) zupełnie nie w moich klimatach :D
OdpowiedzUsuńJa lubię czasami poczytać takie historie i tej nie mówię nie. Jeżeli wpadnie mi w ręce to z pewnością się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę autorkę!
OdpowiedzUsuńNie znam, ale na pewno poznam lub jak się uda wcisnę mamie bo takie lubi :D
OdpowiedzUsuńLubię takie książki pełne sekretów i zagadek z przeszłości, w których wiele elementów łączy się razem :) Seria wydaje się ciekawa, więc może uda mi się za nią rozejrzeć już niedługo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Kiedyś na pewno przeczytam wszystkie powieści autorki :D Na razie dopiero kilka za mną, ale wiem, że pozostałe też mnie nie zawiodą :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki, zawsze właśnie w pierwszej kolejności sięgam po takiego rodzaju debiuty.
OdpowiedzUsuńDodaję bloga do obserwowanych.
http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/seryjne-zabojczynie-tori-telefer.html
Diana Chamberlain to mój wielki czytelniczy wyrzut sumienia...muszę wreszcie przeczytać jej ksiązki, bo wiem, że z pewnością mi się spodobają!
OdpowiedzUsuń