Strony

piątek, 21 listopada 2014

48# Weź moją duszę - Yrsa Sigurdardóttir



Tytuł: Weź moją duszę
Tytuł oryginału: Sér grefur gröf
Autor: Yrsa Sigurdardóttir (pochodzenie: Islandia)
Seria: Thora. tom 2
Wydawnictwo: Muza
Data wydania:  2008
ISBN: 9788374953665
Liczba stron: 398
Forma: własna biblioteczka
Moja ocena - 7+/10



WSTĘPNIE...

     Po kilku książkach obyczajowych miałam ochotę przeczytać jakiś kryminał. Mój wzrok skierowany na półkę z  thrillerami padł na "Weź moją duszę" i nie zastanawiając się dłużej, postanowiłam tę książką przeczytać, nadal mając w pamięci dwie inne przeze mnie przeczytane dzieła autorki.


TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

           Po raz drugi spotykamy główną bohaterkę, prawniczkę Thorę, która tak jak w poprzedniej części ("Trzecim znaku") 
odbiera telefon z kolejną ciekawą sprawą do rozwiązania. Tym razem zamieszany jest w nią... duch. Ale nie spodziewajcie się horroru, jest to typowy thriller z zagadką morderstwa i z poszukiwaniem zabójcy. Tym razem prawniczka wybiera się do luksusowego spa. Właściciel hotelu spa Jonas prosi Thore o pomoc. Chce ją prosić o przyjrzenie się "wadzie ukrytej" hotelu, czyli aby rozwiązała zagadkę zjawy.

          Nie wspomniałam jeszcze, że pierwszy rozdział dzieje się w roku 1945, w którym 4- letnia dziewczynka zostaje porwana i pozostawiona w ciemnej dziurze. To z dziewczynką związana jest historia o duchu, ale resztę historii odkrywamy razem z główną bohaterką. Widać, że autorka lubi wplatać wątek horroru w swoje kryminalne powieści. Powinna pisać więcej powieści grozy, bo jak na razie tylko jedną taką napisała -  Pamiętam cię", która według mnie bardzo dobrze jej wyszła.

          Myślę, że bohaterowie nie są najmocniejszą stroną autorki. Nie można ich od razu polubić ani znienawidzić, są raczej neutralni, obojętni. A szkoda, bo w wielu kryminałach od razu miałam ulubionych bohaterów. W serii Camilli Lackberg jest to Erica, w serii Tess Gerritsen jest to Maura, a w serii Cobena jest to Win. Ale nie mogę powiedzieć, że jakoś bardzo lubię Thore, a innej wyraźnej postaci raczej nie ma (no może oprócz sekretarki, która na pewno nie wzbudza sympatii). Autorka skupiła się na fabule i na akcji, a to są na pewno jej atuty. Fabuła jest bardzo ciekawa. Bohaterów w tej powieści jest dużo. Zaczynjąc od pracowników hotelu, gości, a kończąc na zwykłych okolicznych mieszkańcach. Szczerze mówiąc przez te islandzkie trudne imiona trochę ciężko mi było połapać się i przypomnieć sobie kto jest kim. W pewnym momencie pojawia się również "przyjaciel" znany z poprzedniej części - Niemiec Matthew, który pomaga w śledztwie.

          Wielkim plusem jest fakt, że fabuła jest związana z przeszłością. Zawsze dla mnie kryminały są o wiele ciekawsze, gdy morderstwo popełnione współcześnie łączy się jakoś z innym morderstwem sprzed 60, 70 lat.  Chociaż szkoda, że tylko jeden rozdział dzieje się w przeszłości, a tak akcja rozgrywa się we współczesności a Yrsa z różnych zdjęć albo miejscowych legend dowiaduje się więcej. Zagadka jest ciężka do odgadnięcia. Ja nie miałam swojego typu, bo za dużo było podejrzanych, a żaden szczególnie się nie wyróżniał. To jest  oczywiście plusem, bo nie lubię jak wszystko mi zostaje podane na tacy.

          Styl pisarski autorki bardzo przypomina mi styl Asy Larsson... A fabuła nieco przypomina książkę Camilli "Niemiecki bękart", bo tutaj, jak i w tamtej powieści pojawia się mały wątek nazistowski. Ale nie piszę o tym jako o minusach, a raczej o plusach bo obie autorki lubię. Druga część o tyćkę lepsza od pierwszej.

        
PODSUMOWUJĄC...

          Na mojej półce już czeka w kolejce trzecia część serii "W proch się obrócisz", która podobno jest dużo lepsza 
od dwóch poprzednich. Mam taką nadzieję, chociaż jak na razie to się na twórczości Yrsy nie zawiodłam.  Chciałam dostać typowy, nordycki thriller, w którym odczuwa się zimny klimat tego miejsca, i dostałam. Szkoda tylko, że posiadam wydanie kieszonkowe, przez co lektura była trochę męcząca. Ogólnie polecam zapoznać się z twórczością Yrsy tym, którzy jeszcze tego nie zrobili.

Seria Thora

Trzeci znak         Weź moją duszę         W proch się obrócisz
Lód w żyłach         Spójrz na mnie         Statek śmierci


Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:

39 komentarzy:

  1. Tytuł i okładka są bardzo intrygujące, ale nie wiem czy mam ochotę na taką właśnie książkę. Z resztą jest to seria, a ja już tyle pozaczynałam, że chyba sobie daruję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja raczej kryminałów nie czytam, ale ciekawa recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach książki tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam okazję czytać jedną książkę autorki i byłam zachwycona, mam w planach kolejne...więc może i za tą serię się zabiorę. Świetna recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tytuł bardzo ciekawe, ale dlaczego to kryminał? :( Jakoś trudno mi sięgać po ten gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm, nie znam tej autorki, może jak znajdę w bibliotece to się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam kompletnie ani autorki, ani nie kojarzę nawet okładki tego tytułu. Ale tak jaki Ty jednak, bardzo lubię w kryminałach czy thrillerach nawiązania do zagadki z przeszłości. Jestem ciekawa, czy ja polubiłabym główną bohaterkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tam raczej się wstrzymam, thrillery wolę oglądać niż czytać :)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie moja tematyka i pewnie nie przeczytam;P Ale masz racje po obyczajówkach fajnie znaleźć coś nowego w innym gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam pierwszego tomu, tytuł i okładka bardzo przyciąga. W sumie jest to moja tematyka, więc może zerknę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że fabuła związana jest z przeszłością. Jestem coraz bardziej pozytywnie nastawiona do książki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Yrsa jakoś mnie nie przekonuje, więc tym razem podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Coraz bardziej przekonujesz mnie do tej autorki i chyba w końcu się skuszę na jakąś jej książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam tę książkę w swoich zbiorach, ale nie wiedziałam, że to część serii. Teraz mam dylemat, czy kupić wcześniejszy tom :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kilka wątków z życia osobistego Thory, ale według mnie są dobrze opisane w drugiej części, więc chyba nie ma potrzeby czytać pierwszej części ;)

      Usuń
  15. Szczerze, to pierwsze słyszę. Ale w końcu musi być ten pierwszy raz, no nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba czytałam tą książkę, ale bardzo dawno temu i nie bardzo pamiętam :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Kurcze, a ja się jakoś nie mogłam przekonać do tej książki. Nie wciągnęła mnie tak bardzo, jak na to liczyłam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Yrsa intryguje mnie, pomimo, iż takich książek nie czyta nacodzień, ale warto raz na jakiś czas sięgnąć po coś innego

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię skandynawskie kryminały, więc pewnie i ta seria przypadnie mi do gustu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Yrsy jeszcze nie znam, ale planuje ją poznać w przyszłości. Z tym, że duchy to coś, czego unikam, wiec może niekoniecznie zacznę od tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kryminały Yrsy jeszcze przede mną. Zachęca mnie, że pojawiają się wątki z przeszłości.

    OdpowiedzUsuń
  22. Po "Niechcianych" biorę Yrsę w ciemno! Już niebawem zaczynam swoją przygodę z całym cyklem i nastawiam się bardzo pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba się w końcu skuszę. Tyle dobrego już słyszałam....

    OdpowiedzUsuń
  24. Słyszałam już troszkę o książkach tej autorki i będę musiała przeczytać, ostatnio jesienią jakoś więcej czytam kryminałów, więc tym bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie przepadam za thillerami, ale ten zapowiada się nawet ciekawie :)
    http://stylicel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Yrsa Sigurdardóttir - to nazwisko, które wielokrotnie przewija się na blogach książkowych. Muszę kiedyś przeczytać książki tej autorki. Bardzo mnie intrygują.

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam, gdy prolog zaczyna się historią z dalekiej przeszłości. Po prostu ubóstwiam :) A jak już z taką sytuacją wiąże się jakąś historią o duchach, nie mogę przejść obojętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zabieram się do książek tej autorki, zabieram... i jakoś nic mi z tego nie wychodzi :). Chyba czas najwyższy to zmienić, bo każda z jej powieści wydaje mi się zachęcająca. Jeżeli chodzi o ulubionych bohaterów, też bardzo lubię Wina ;).

    OdpowiedzUsuń
  29. Mimo, że nie znam tomu 1 to i tak bym się wzięła za tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Słyszałam i czytałam dużo dobrego o książkach Sigurdardóttir. Może i ja kiedyś znajdę czas :)

    OdpowiedzUsuń
  31. O tej autorce już trochę słyszałam i na pewno chciałabym ją poznać :) Z bohaterami w książkach mam tak, że niekoniecznie muszą ich lubić, ale muszą wywoływać we mnie jakieś emocje - jeżeli są papierowi i zupełnie mi obojętni to znaczy, że coś autorowi/autorce się nie udało :) Wspominasz też o przeszłości, która przewija się w "Weź moją duszę" - też lubię takie nawiązania :).

    OdpowiedzUsuń
  32. Lubię ten gatunek, ale sam a nie wiem, czy dam się namówić :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ooo nie. Książka nie dla mnie. Dlaczego? Nawet nie dlatego, że thrillery to nie mój świat. Raczej chodzi o kreację bohaterów. Ten element w powieściach ma dla mnie OGROMNIE duże znaczenie, jeśli nie największe, także obawiam się, że jeśli tutaj postacie są dla czytelnika obojętne, zawiodłabym się bardzo. ;(
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  34. Widzę, że już się uporałaś z tą lekturą. Książka stoi na mojej półce, więc w końcu ją przeczytam. Pytanie tylko, kiedy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Skoro polecasz, nie mam wyjścia i postanawiam, ze pora zapoznać się z twórczością Yrsy. PS. Tytuł jest intrygujący ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Też wolę kryminały z "zagadką z przeszłości". Nie wiem dlaczego, ale jakoś bardziej je przeżywam. :-D
    O tej serii nie słyszałam, ale myślę, że mogłaby mi się spodobać. Chociaż ci drętwi bohaterowie trochę odstraszają...

    OdpowiedzUsuń
  37. Zamierzałam przeczytać trzecią część tego cyklu, nie wiedząc, że to cykl :D No cóż... W każdym razie, i tak sięgnę. Mam nadzieję, że porównanie do "Niemieckiego Bękarta" jest tylko z powodu małego wątku nazistowskiego, bo NB wydawał mi się zbyt rozgadany :/

    kieleckoowszystkim.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń