Strony

poniedziałek, 10 listopada 2014

44# Wzorzec zbrodni - Warren Ellis

"Nie tylko nie uda nam się rozwiązać tej sprawy, ale też z jej powodu zginie więcej ludzi, a po nowych zabójstwach też go nie złapiemy, bo gość jest po prostu zbyt dobry. A ty, detektywie, zwyczajnie znalazłeś nowojorski adres samego Szatana, który teraz przeprowadził się gdzie indziej".


Tytuł: Wzorzec zbrodni

Tytuł oryginału: Gun Machine
Autor: Warren Ellis (pochodzenie: Wielka Brytania)
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 4 października 2014
ISBN: 9788379242450
Liczba stron: 296
Forma: papierowa (moja biblioteczka)
Moja ocena - 7/10



WSTĘPNIE...

       Rzadko czytam typowe powieści kryminalne. Wolę sięgać po thrillery, zwłaszcza skandynawskie, gdzie głównym bohaterem nie jest detektyw/policjant, ale prawnik, dziennikarz lub pisarz lubiący rozwiązywać zagadki. Jednak na tę książkę zwróciłam uwagę dzięki przyciągającej okładce, a po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że może tym razem przeczytam sensację, która może bardziej przypaść do gustu mężczyznom, niż kobietom. Jednak chciałam spróbować. I nie żałuję, bo to kawałek dobrej lektury, choć według mnie mogłaby być dłuższa. Ale znacie moje zdanie na temat opasłych tomisk - ubóstwiam je.

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

         Głównym bohaterem jest John Tallow, nowojorski policjant, który wraz ze swoim partnerem Jimem Rosato 
odpowiadają na zgłoszenie przestępstwa. Goły, gruby człowiek wymachuje bronią, bo nie chce wyprowadzić się z mieszkania, które wynajmował. Ot takie zwykłe zgłoszenie, które nie powinno przysporzyć problemów. Jednak akcja kończy się nie tak jak powinna i John wpada we własną pułapkę...

          Czytając tę książkę nie wiedziałam, że autor nie jest już nowicjuszem. Napisał już kilka powieści i to z różnych gatunków, ale specjalizuje się również w komiksach, tj. Wolverine, czy Iron Man. Jednak jest to wyczuwalne, że książka to nie debiut. Jest dobrze przemyślana, a po tekście widać, że mamy do czynienia z profesjonalistą. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach ciężko zaskoczyć dobrym kryminałem, sensacją, bo co rusz powstają nowe książki w tej dziedzinie. Jednak autorowi udało się znaleźć ciekawy wątek i w  ciekawy sposób go rozwinąć. Do tego, książka jest przesiąknięta czarnym humorem.

          Zaczyna się niezwykle interesująco i już na wstępie bohater jest dobrze zarysowany, ma mocny charakter i z łatwością możemy wczuć się w jego dylematy. Nie ma żony, ani dzieci, jest po trzydziestce, ma manię zbierania czasopism, które walają się po całym mieszkaniu i zaczyna wypalać się w pracy. Przestaje się angażować, nie zależy mu, a na domiar złego traci partnera i otwiera "Puszkę Pandory", którą sam musi zamknąć. Powieść jest stworzona do ekranizacji. Już widzę w roli głównej Nicolasa Cage'a, a w  roli pani porucznik Cate Blanchett. Obraz mordercy też jest ciekawy - mamy do czynienia z kompletnym świrem, przynajmniej moim zdaniem. Te sceny, kiedy w centrum Nowego Jorku wyobrażał się, a nawet mało tego, widział las wskazywały na człowieka z wielkimi zaburzeniami.

PODSUMOWUJĄC...

         
 Jednak książka ma również minusy. Czasami bywała trochę nudna i czekało się na jakąś akcję, ale właściwie 
nie zdarzało się to często. To właściwie jedyny, większy minus tej sensacyjnej powieści. Czy nadaje się wyłącznie dla mężczyzn? Myślę, że nie. Jednak kobietom nie czytającym takiego gatunku, na pewno się nie spodoba, więc polecam miłośnikom kryminałów sensacyjnych - powinniście być zadowoleni. 

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu


Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
1. W 200 książek dookoła świata

27 komentarzy:

  1. O tak, książka jak najbardziej w moim guście, z przyjemnością ją przeczytam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że w wolnym czasie chętnie ją przeczytam :) Dawno już nie miałam styczności z kryminałem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również udało mi się przeczytać i uważam, że jest wspaniała! No, trochę tam minusów da się znaleźć, ale nie bądźmy zbyt upierdliwi ;) Tak, jak mówisz, kobiety równiez powinny być zadowolone tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dawno nie czytałam żadnego kryminału, więc przydałby się wreszcie nadrobić zaległości w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tą pozycją mam ogromny problem. Z jednej strony mnie ciekawi, z drugiej coś mi podpowiada, by sobie odpuścić. Liczę więc na los i jeśli wpadnie mi w ręce, to ją przeczytam, a jeśli nie... to chyba rozpaczać nie będę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś na pewno przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niby lubię kryminały, ale do tej pozycji mnie nie ciągnie. Pomysł do mnie nie przemawia, czuję, że to nie dla mnie. Cóż, zdarza się ^^ Choć okładka rzeczywiście przyciąga wzrok :))

    zaczarrowana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecę mojemu kuzynowi, on uwielbia takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też nie czytam takich typowych kryminałów i po tę książkę chyba nie sięgnę, chociaz naszły mnie przemyślenia okładkowe, bo teraz te wszystkie kryminały mają jakieś takie same okładki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja osobiście za kryminałami nie przepadam więc raczej nie sięgnę tę książkę;P A opasłe tomiska też uwielbiam;)

    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Czarny humor? Biorę! :D
    A na poważnie: chętnie przeczytam, lubię takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasami lubię sięgnąć po takie książki, więc jak będę miała okazję to pewnie i po tą sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie sądzę by była miejscami nudna, jest to dość inna literatura, całkiem dobra jak na debiut:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że mnie by się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś do mnie nie przemawia ta książka, rzadko sięgam po ten gatunek i tym razem nie mam ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety, ale do książek sensacyjnych to ja mam duży dystans i trzymam się od nich z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  17. Raczej nie sięgam po taki gatunek, ale nie mówię nie. Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam już wiele o tej książce, jedni wypowiadali się o niej lepiej, inni gorzej, a ja... jeśli mam być szczera, nie czuję się na siłach, by sięgać po tą powieść. Po prostu nie sądzę, by była ona dla mnie odpowiednia. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  19. Okładka przywodzi na myśl jakąś książkę o rewolwerowcach rodem z westernu - szczęśliwie to kryminał, a je lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa, ale raczej nie dla mnie. Nie przepadam za sensacją.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo chętnie przeczytałabym tę książkę, bo czuję, że to moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Raczej nie dla mnie. Nie przepadam za takim rodzajem literatury, ale kto wie? Może pewnego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  23. Męska literatura w Twoich rękach też się nieźle obroniła ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Egzemplarz tej książki zdobyłam na wymianie organizowanej przez LC na krakowskich targach książki :) Chciałabym się przekonać, ile wspólnego ma ze znakomitym filmem "Siedem", do którego jest porównywana :)

    OdpowiedzUsuń