Strony

piątek, 29 sierpnia 2014

30 day book challenge (dzień 1)

Pewnie Wielu z was blogerów słyszało o wyzwaniu "30 day book challenge". Postanowiłam i ja się pobawić i odpowiedzieć na jedno pytanie o książki dziennie! Posty raczej nie będę pojawiały się codziennie, tylko co parę dni. Zresztą zobaczę, jak to będzie.





Day 01 - Best book you read last year
Dzień 1 - Najlepsza książka jaką przeczytałeś w zeszłym roku

          Według mojej półeczki "Przeczytane w 2013" na Lubimy czytać w zeszłym roku przeczytałam 60 książek. Musiałam przeglądnąc całą półkę i zdecydować, która książka była najlepsza. W poprzednim roku miałam
dużo perełek. Znalazły się tam między innymi prawie wszystkie książki szwedzkiej autorki kryminałów Camilli Läckberg (seria Erica Falck/Patrik Hedström), wspaniała powieść Kate Morton - "Zapomniany ogród" o tajemnicy sięgającej I poł. XX w., thriller Tess Gerritsen - "Ostatni, który umrze", czyli 10 tom serii Rizzoli/Isles, "Szmaragdowa tablica" hiszpańskiej autorki Carli Monero o II wojnie światowej, nazistach i tajemniczym obrazie, debiutancka powieść Julie Orringer - "Niewidzialny most" o Węgrach dotkniętych II wojną światową i w końcu seria "Igrzyska śmierci".

          Ale najcudowniejsza książka była bezapelacyjnie "Upadek gigantów" Kena Folletta! Jest to pierwsza część trylogii Stulecie (trzecia część niedługo w sprzedaży). Jeśli jeszcze tej książki nie znacie (a szczerze mówiąc, wydaje mi się, że jednak większość z Was nie zna, bo powieść nie jest bardzo popularna) to zabierajcie się za szukanie! Książka liczy prawie 1100 stron, jest grubą cegiełką, ale po Harry'm Potterze jest moją ulubioną książką.






Powieść otwierająca monumentalną epicką trylogię, rozgrywająca się na tle burzliwych, kształtujących XX wiek wydarzeń, pełna napięcia opowieść o losach pięciu rodzin – amerykańskiej, niemieckiej, rosyjskiej, angielskiej i walijskiej. Wydarzenia opisane w „Upadku gigantów” przybliżają okres pierwszej wojny światowej, rewolucji październikowej i obrazują powstanie ruchu sufrażystek. 



W tamtym roku przeczytałam też drugą część trylogii Stulecie - "Zima świata", która była ociupinkę gorsza od poprzedniczki. Jedak trylogię polecam gorąco!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz