Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: styczeń 2017
Liczba stron: 504
Forma: e-book
Moja ocena - 7/10
Moja ocena - 7/10
WSTĘPNIE...
Literaturę rosyjską znam niestety w bardzo małym stopniu. Na palcach jednej ręki mogę wymienić autorów rosyjskich i to tylko klasyków. Postanowiłam nieco poszerzyć horyzonty i tym sposobem zabrałam się czytanie pierwszego tomu "Sagi moskiewskiej" pt. "Pokolenie zimy". W tym wyborze oczywiście pomogło mi to, że jest to historia o dużej rodzinie, ciągnąca się przez trzy tomy i rozpoczynająca w latach 20. XX wieku.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
"Moskiewska saga" opowiada o rodzinie mieszkającej w Rosji, którą poznajemy w roku 1925. Jest kilka lat po rewolucji, która zdecydowanie ukształtowała w różny sposób naszych bohaterów. Głową rodziny Gradowów jest lekarz Borys, a jego żoną kochająca muzykę, gruzińskiego pochodzenia Mary. Mają oni trójkę dzieci: Nikitę (poznajemy również jego żonę Weronikę), Ninę i Kiryła. Wszystkie "dzieci" są zaangażowane w politykę. Nikita jest dowódcą dywizji, Nina jest trockistką-poetką, natomiast Kirył to komunista z krwi i kości.
Nie ukrywam, że początki z tą powieścią miałam trudne. Proza Aksionowa nie jest łatwa i musicie się przygotować na to, że jest to lektura trudna do czytania i wymagająca pełnego skupienia. Na początku czułam wielki mętlik, gdyż autor posługuje się dużą ilością dziwnych nazw, pojawiało się mnóstwo nowych bohaterów, a że mają rosyjskie nazwiska, to trudno mi było je zapamiętać. Ale gdy już zorientowałam się w jakiej formie ta książka jest napisana i z czym mam do czynienia - poszło gładko i pochłonęłam całą historię w ekspresowym czasie. Nie zaszkodzi również zajrzeć do internetu i poczytać o wydarzeniach, czy prawdziwych bohaterach, co bardzo ułatwia zrozumienie fabuły.
Historia Rosji jest na pewno jedną z ciekawszych i gdy tylko trafiam na książkę, w której mogę poznać kolejne, nieodkryte jeszcze przeze mnie fragmenty - korzystam z tej szansy. Rosja to bardzo specyficzny kraj, który zawsze kojarzył mi się z ciężkim życiem mieszkańców, a przede wszystkim z ubóstwem, głodem, zimnem, prześladowaniami za inne sympatie polityczne, niż dozwolone, zwłaszcza na początku XX wieku w czasach sprzed i po rewolucji rosyjskiej. W tej powieści to wszystko jest podane na tacy. Historia rodziny Gradowów to jedynie tło do pokazania historii ZSRR. Jest to tylko symboliczna rodzina, której losy faktycznie mogły tak wyglądać, a autor użył jej, aby wynieść na wierzch wydarzenia z lat 1925-1937 (w tym pierwszym tomie). Mimo tego, że bohaterów można uważać jedynie za marionetki, a głównym celem jest pokazanie całego społeczeństwa, obyczajów i kultury dawnego ZSRR, to każdy z bohaterów jest perełką na torcie. Są rewelacyjnie skonstruowani, każdy ma do odegrania własną, ważną rolę. Bohaterom radziłabym przyjrzeć się nieco bliżej i to nie tylko tym głównym. Aksionow ma niezwykły dar do ich opisywania. Na pewno większość ludzi ma w głowie obraz typowego Rosjanina lat 20. XX wieku i szczerze mówiąc, autor wkomponował się całkowicie w moją wyobraźnię. Z Rosjankami jest nieco inaczej, bo nie mam ich obrazu w głowie, choć z łatwością mogę sobie wyobrazić, jak powinna wyglądać słowiańska piękność - Weronika. Oprócz głównych bohaterów poznajemy również całą gamę innych postaci blisko związanych z rodziną Gradowów - znajomych, przyjaciół, kochanków itp. Każdy z nich mniej lub bardziej zostaje dotknięty działaniami totalitaryzmu, rodzącego się w ich kraju. Poznajemy dramat ofiar nowego systemu, a w zależności od doświadczeń czy pochodzenia bohaterowie przyjmują skrajnie różne postawy. Psychika tych osób jest poddawana ogromnej próbie.
PODSUMOWUJĄC...
Myślę, że wiele osób już na samym początku odstawi książkę "Pokolenie zimy" i zapomni o niej całkowicie. Ale zachęcam do przebrnięcia przez trudny wstęp i zrozumienia tej formy i treści, którą oferuje nam wyjątkowy pisarz - Wasilij Aksionow.
Bardzo chcialabym przeczytac. Nawet to, ze wymaga skupienia i jest przyciezka mi w ogole nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię zajrzeć do takiej książki. Nie mówię więc nie.
OdpowiedzUsuńJuż spotkałam się z tą książką, dla miłośników prozy rosyjskiej będzie idealna, dla mnie niestety nie :)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba się przekopać przez trudne rozdziały, aby dotrzeć do najbardziej sensownych i bardzo wartościowych fragmentów. Tytuł zapisuję ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, na razie nie mam ochoty na trudne do przebrnięcia powieści.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie miałam do tej pory styczności z literaturą typowo rosyjską, może poza "Zbrodnią i karą". Nie jestem pewna, czy to moje klimaty...
OdpowiedzUsuńTeż niezbyt dobrze znam literaturę rosyjską, bardziej przemówił do mnie obraz Rosji w wersji bardziej amerykańskiej z "Jeźdźca miedzianego". Często książki, w które początkowo ciężko się wczytać, okazują się potem świetnymi powieściami, ale na razie nie jestem zainteresowana tą historią.
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana, choć literaturę rosyjską bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic podobnego, więc myślę że byłoby to ciekawe doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńDawkuję sobie na spokojnie tę lekturę, jak na razie bardzo mi ona odpowiada. :)
OdpowiedzUsuńJa na razie mam inną sagę oczekującą na przeczytanie, więc tę sobie daruję. Ewentualnie wrócę do niej, jeśli wciągnę się w ten gatunek. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto sięgnąć po tę książkę...
OdpowiedzUsuńZnam całość, czytałam już dwa razy. Wspaniała saga! Dla mnie język był raczej interesujący niż trudny. Cieszę się, że ktoś to wznowił. Czekam na całość w księgarni i kupuję.
OdpowiedzUsuńTo taka powieść, do której sie wraca.
Coś jak "Dzieci Arbatu" Rybakowa, ale lepsze.