"To nie ty mnie zabijasz, to ja wybrałem śmierć. Ponieważ wolę umrzeć niż stać się podobny do ciebie. Wolę umrzeć, niż żyć bez miłosierdzia, bez honoru, bez duszy."
Tytuł: Ember in the Ashes. Imperium ognia
Autor: Sabaa Tahir (pochodzenie: Stany Zjednoczone)
Wydawnictwo: Akurat
Seria: Ember in the Ashes, tom 1
Seria: Ember in the Ashes, tom 1
Data wydania: listopad 2015
Liczba stron: 416
Forma: e-book
Moja ocena - 8/10
WSTĘPNIE...
Bardzo dawno nie czytałam powieści fantastycznej i zatęskniłam za trochę wyimaginowanym światem, który różni się od prawdziwego. Czasem potrzebuję takiego całkowitego oderwania się od rzeczywistości. O "Ember in the Ashes" ostatnio było bardzo głośno i praktycznie każdy zachwalał tę powieść, jako naprawdę dobrą i oryginalną fantastykę. Więc zabrałam się za jej lekturę...
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Elias i Laia to główni bohaterowie książki "Ember in the Ashes. Imperium ognia". Dzieli ich tak wiele, a łączy tak mało. Elias wywodzi się ze szlacheckiego rodu Wojan i jest uczniem w Akademii Wojskowej Czarnego Klifu, czyli najbardziej prestiżowej szkoły w Imperium, która kształci kolejne pokolenia Masek. Jednak chłopak ukrywa swoją wielką niechęć zarówno do uczelni, jak i całego Imperium. Postanawia uciec w dniu zakończenia szkoły, jednak ostatecznie do tego nie dochodzi. Jest zmuszony wziąć udział w Próbach i powalczyć o bycie kolejnym Imperatorem. Natomiast Laia to 17-letnia Scholarka, której życie całkowicie zmienia się po inspekcji służb imperium (Masek), w trakcie której zostają zabici jej dziadkowie, a brat pojmany i uwięziony. Dziewczyna zostaje całkiem sama na świecie, w którym jest poszukiwana. Postanawia zejść do katakumb, do podziemi i tam poszukać schronienia oraz pomocy od ruchu oporu. Zostaje wplątana w niebezpieczną misję i trafia do Akademii Wojskowej Czarnego Klifu...
Uwielbiam powieści fantastyczne tego typu, gdy mamy dwóch głównych bohaterów, a nie jednego który spotyka swoją drugą połówkę. Laia jest tak samo ważna dla fabuły jak i Elias i bez żadnego z nich ta historia nie mogłaby potoczyć się właśnie w taki sposób. Są to typowi bohaterowie tego gatunku. Lai wydaje się, że nie nadaje się na prawdziwą "bohaterkę", że jest tchórzem, ale my oczywiście wiemy, że jest inaczej i wiemy, że znajdzie w sobie odwagę. Natomiast Elias to bardzo dobry człowiek, który był zmuszany do robienia okrutnych rzeczy i który chce się całkowicie odciąć od takiego życia i uciec. Wielką "rywalką" Voldemorta o miano największego złoczyńcy książek fantasy na pewno może walczyć Komendantka. Jest to wcielenie zła, nie ma w niej ani krzty współczucia, czy ludzkości, nawet w stosunku do własnej rodziny. Okropna, bezwzględna kobieta. Za to najbardziej interesującą postacią jest moim zdaniem Helena, po której nie wiadomo czego można się spodziewać. Z jednej strony jest najlepszą przyjaciółką Eliasa, więc powinno jej się ufać, ale ona trochę inaczej postrzega bycie Maską, niż jej przyjaciel. Jestem ciekawa jak jej postać rozwinie się w drugim tomie, bo teraz bardzo ciężkie zadanie przed nią.
PODSUMOWUJĄC...
Zamiast trolli, gnomów, smoków, czy wiedźm w tej powieści występują ghule, augurzy, dżiny itp. Samo to jest trochę oryginalnym i odbiegającym od typowego fantasy zabiegiem. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z lektury. Dała mi ona wiele emocji oraz wzbudziła zaciekawienie całą historią oraz dalszymi losami bohaterów. Momentami wprawiała mnie w taką konsternację, że naprawdę bałam się dalszych wydarzeń. Jestem ciekawa kolejnej części i nie pozostaje mi nic innego, jak niecierpliwie jej wyczekiwać.
Książka tylko czeka na przeczytanie :) Oby się spodobało :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją niedawno i jestem zakochana w tej historii <3 podobało mi się dosłownie wszystko i czekanie na kolejny tom jest dla mnie prawdziwą torturą :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rzeczywiście arsenał magicznych postaci jest wyjątkowy i oryginalny, jestem bardzo ciekawa tej powieści.
OdpowiedzUsuńUściski,
Tirindeth's
To naprawdę bardzo dobra powieść! :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Takie magiczne historie to ja bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu się za nią zabrać. Czeka na swoją kolej już od dobrych dwóch miesięcy ;)
OdpowiedzUsuńJestem szczególnie zainteresowana czarnym charakterem. Wiem, to dziwne, ale zastanawiam się czy będzie w stanie się zmienić oraz dlaczego stała się taka bezwzględna. Z chęcią zapoznam się z Ember również dla głównych bohaterów :3
OdpowiedzUsuńOgromnie przypadła mi do gustu ta historia :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Już tyle dobrego naczytałam się o tej książce, że chyba muszę naprawdę się z nią jak najszybciej zapoznać! :)
OdpowiedzUsuńSame pozytywne recenzje czytam o tej książce, też chcę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moje klimaty...ale może warto byłoby się w końcu zanurzyć w stricte fantastycznym świecie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com
Bardzo jestem ciekawa tej książki i mam nadzieję, że uda mi się ja przeczytać za jakiś czas ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei czytam prawie samą fantastykę, jednak tej pozycji jeszcze nie mam za sobą, więc z chęcią tę zaległość nadrobię! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books :)
Mam w planach :)
OdpowiedzUsuńMam na oku tę książkę, wydaje się cudowna <3
OdpowiedzUsuń"Ember in the Ashes" bardzo mi się podobało. Ok, nie ma tu gnomów i trolli, ale nie da się ukryć, jest tu pewien schemat kasty zniewolonej przez Imperium, ruch oporu itp. Mimo wszystko książkę świetnie się czyta i już nie mogę doczekać się kontynuacji. Podobnie jak Ciebie, bardzo intryguje mnie postać Heleny i jestem ciekawa w jakim kierunku się ona zwróci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chyba znajdzie się w mojej wish list na święta! Również bardzo lubię tego typu fantasy. Zainteresowałaś mnie pisząc o występujących tu dosyć nietuzinkowych postaciach fantastycznych. Szczególnie ciekawi mnie Komendantka - ostatnio natrafiałam na same książki, gdzie to jakiś mężczyzna jest tym złym, więc miło byłoby w końcu trafić na jakieś odstępstwo od reguły.
OdpowiedzUsuńPS. Piękna grafika w nagłówku bloga!
Pozdrawiam, Seeker Of The Books