Autor: Edward Rutherfurd (pochodzenie: Wielka Brytania)
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: listopad 2014
Liczba stron: 940
Forma: papierowa (moja biblioteczka)
Moja ocena - 7/10
WSTĘPNIE...
"Paryż" Edwarda Rutherfurda przyciągnął moją uwagę już jakiś czas temu i czekał od grudnia na swoją kolej, jednak ciężko było mi wpleść tak obszerną księgę w mój napięty grafik. Ale ostatnio miałam trochę więcej czasu na zapoznanie się z tą historią, więc tak też zrobiłam. Książka zapowiadała się bardzo ciekawie, a ja bardzo chciałam poznać całą historię Miasta Świateł.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Na tylnej stronie okładki jest napisane, że książka ta, to powieść o Paryżu, w której zostały przedstawione dzieje czterech rodzin. Jednak nie bardzo to rozumiem, bo nawet dołączone na pierwszej stronie ogromne drzewo genealogiczne przeczy temu stwierdzeniu, ukazując sześć rodzin, które faktycznie pojawiają się w fabule i to bardzo często. Jest to zatem monumentalna powieść, pokazującą historię Paryża na tle historii sześciu rodzin. Książka jest naprawdę obszerna, liczy prawie 1000 stron, a akcja toczy się przez około 6 stuleci. Początkowo bardzo przeszkadzały mi przeskoki w czasie, które nie dosyć, że same w sobie były mylące, to na dodatek ciężko było zorientować się, który z bohaterów teraz został przedstawiony i z której rodziny pochodzi. Dlatego to drzewo naprawdę było naprawdę niezbędne i bardzo pomocne. Jednak po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do takiego prowadzenia fabuły i nawet spodobały mi się wątki średniowieczne (choć nie wszystkie), mimo że nie jest to moja ulubiona epoka. Niestety książka jest bardzo nierówna. Momentami była bardzo ciekawa i z żalem odkrywałam, że na chwilę obecną kończy się dany wątek i zaczyna nowy, a momentami wątki bardzo mi się dłużyły i nudziły mnie tak, że musiałam przeskakiwać kilka akapitów dalej. O wiele ciekawiej zrobiło się, jak akcja weszła w początek XX wieku, ale to pewnie dlatego, że ja po prostu uwielbiam te czasy w literaturze i nigdy mi się nie znudzi czytanie o I, czy też II wojnie światowej, o sufrażystkach, o upadających wiktoriańskich konwenansach, czy też o rewolucji w modzie, głównie kobiecej.
Bohaterów jest bardzo dużo, według mnie jednak trochę za dużo. Naprawdę ciężko było zorientować się w koligacjach rodzinnych, zwłaszcza, że XIX i XX wiek ciągle przeplatały się z XIII, czy XVI. Bohaterowie są świadkami takich ważnych wydarzeń dla Paryża, jak: budowa Statui Wolności i Wieży Eiffela, wypędzenie Żydów z miasta w XIV wieku, pogrzeb Victora Hugo, czy też wyjazd żołnierzy na front I wojny światowej. Najciekawszym bohaterem jest Thomas Gascon, o których czytałam najchętniej. To właśnie on był jednym z budowniczych wieży Eiffela i jego wątki najbardziej mnie zainteresowały. Natomiast historia rodziny Le Sourdów najbardziej mnie znudziła i wolałabym, żeby nie pojawiała się tak często. Bardzo interesującym wątkiem było też "zabieganie" o rękę Marie Blanchard. Bohaterami, choć bardzo epizodycznymi są tutaj również tak znane wszystkim postacie jak: Monet, Emil Zola, Eiffel, van Gogh, Chanel, czy też Hemingway. Jednak byli oni jedynie tłem dla innych rodzin.
PODSUMOWUJĄC...
Miałam wielkie nadzieje, co do tej powieści, które nie do końca się spełniły. Myślałam, że dołączy ona do grona moich ulubionych utworów, ale tak chyba się nie stanie. Co nie znaczy, że książka jest tragiczna, czy też bardzo nudna, bo tak nie jest. Po prostu spodziewałam się większego dzieła. Jednak, jeśli zostaną w Polsce wydane inne książki autora, np. Londyn lub Nowy Jork, to na pewno się z nimi zapoznam.
1. W 200 książek dookoła świata
2. Czytam opasłe tomiska
3. Wyzwanie biblioteczne
4. Klucznik
Lubię takie rodzinne sagi :) nawet tysiąc stron mnie nie przeraża i przeskoki w czasie :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam co do tej książki identyczne wymagania jak i Ty i teraz trochę się obawiam czy mnie zadowoli, ale przyznam, że ochotę na nią mam ogromną :)
OdpowiedzUsuńRaczej by mi się nie spodobała ta książka. Nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej, że w wielu wypadkach recenzenci mieli wobec niej większe oczekiwania. Mnie i tak bardzo ciekawi, więc zobaczę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie! Nawet lubię grube książki, szczególnie wtedy, gdy sama po nie sięgam (a nie są np. moją lekturą szkolną :P). Ta wydaje się ciekawa. :) Lubię książki osadzone gdzieś w przeszłości, a już szczególnie w XIX wieku i początku XX! Mój ulubiony okres. :) Chciałabym ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńRaczej książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńhttp://in-our-different-world.blogspot.com/
Nie wiem, czy odnalazłabym się w tej dużej liczbie bohaterów. Ale nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńJuż sam klimat Paryża zachęca mnie do tej książki. Uwielbiam czytać o tym mieście :)
OdpowiedzUsuńMimo, iż nie spełniła twoich oczekiwań, to mam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńMam chęć poznać tę książkę, ale właśnie ciężko znaleźć czas na tak obszerną lekturę. Może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, lubię, gdy książka ma własny klimat ;)
OdpowiedzUsuńOpasłe tomisko, trzeba zarezerwować dużo czasu na nie, ale chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńJak sięgnę po tę książkę to nie będę od niej bardzo dużo wymagać.
OdpowiedzUsuńTrochę nie moje klimaty, ale Paryż... Kocham Paryż! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/
Ja się nie łapię za nic, co choćby w minimalnym stopniu wiąże się z Paryżem. Nie wiem czemu, ale nigdy mi się nie podobają książki z tym motywem.
OdpowiedzUsuńNie lubię, gdy jest tyle bohaterów. Sama mam problem z Gra o tron, gdy ciągle ktoś nowy się pojawia.
OdpowiedzUsuńSkojarzyła mi się z Katedrą w Barcelonie. Bardzo chętnie przeczytam, nie tylko dlatego, że jest o Paryżu; )
OdpowiedzUsuńSkuszę się, ale dopiero jak uporam się z licencjatem, czyli pewnie w wakacje...
OdpowiedzUsuńPokaźne tomiszcze, trochę mnie odstrasza to, że czasami ciężko było się zorientować o kim mowa, ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś z serii tego wydawnictwa "Kobiety Łazarza" Mariny Stepnovej i niestety książka nie przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie opasłe tomy! *_* Chyba się skuszę...
OdpowiedzUsuńAch, Paryż! :) Książka całkiem mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie zapowiada sie ta książka :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że przeczytałaś takie tomisko:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Paryż więc myślę, że by mi się spodobała.
Myślę, że mogłaby spróbować z tą książką :) Wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKocham Paryż, a okładka przyciąga moje spojrzenie więc chętnie przeczytam tę powieść :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że czujesz lekki niedosyt po lekturze tej książki.
OdpowiedzUsuńJa nie jestem nią zainteresowana, więc nie będę na siłę się do niej przekonywać.
Chyba nie jestem przekonana :)
OdpowiedzUsuńOch uwielbiam Paryż! A ta książka jest tak bardzo w Twoim stylu ;) Książka co prawda nie jest w moim stylu, ale twoimi recenzjami zawsze kuszę moją mamę. Ona też lubi opowieści o wielu rodzinach, sagi i szeroki przekrój czasowy.
OdpowiedzUsuńJeśli wpadnie w moje ręce przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chciałabym poznać tą książkę no bo Paryż i w ogóle... Jak można nie uwielbiać tego miasta? :D Ale z drugiej... czy ja wiem? Teraz chyba u mnie nie jest najlepsza pora na takie tytuły. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Trochę mnie obszerność tej książki przeraża, ale chciałabym i tak kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTa powieść jest powieścią napisaną wręcz z epickim rozmachem, czego dowodzi choćby pokaźna liczba stron. Paryż staje się w niej niemal pełnoprawnym bohaterem i warto po nią sięgnąć - nie tylko jeśli marzy się o podróży do Miasta Zakochanych. :)
OdpowiedzUsuń