Strony

środa, 22 października 2014

38# Uczeń Czarnoksiężnika - Aleksandra Chmielewska

"A jednak - mój Mistrz nigdy się nie mylił".


Tytuł: Uczeń Czarnoksiężnika
Autor: Aleksandra Chmielewska (pochodzenie: Polska)
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania:  październik 2014
ISBN: 9788379423194
Liczba stron: 252
Forma: własna biblioteczka
Moja ocena - 7/10



WSTĘPNIE...

     Zaintrygowana okładką, a zwłaszcza barcelońską Świątynią Sagrada Familia w tle (która jest według mnie jednym z najpiękniejszych budynków na świecie) postanowiłam poznać historię "Ucznia czarnoksiężnika". Mimo, ze z tyłu książki jest napisane, że jest to powieść przygodowa, wydaje mi się, że pozycja ta łączy kilka gatunków - przygodę, thriller, młodzieżówkę. Jak zobaczyłam, że książkę napisała kobieta, byłam nieco zdziwiona, bo jakoś ciągle myślałam, że autorem książki jest mężczyzna. 

TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

           
"Uczeń czarnoksiężnika" jest debiutancką powieścią 21-letniej Aleksandry Chmielewskiej. Jestem w szoku, pod ogromnym wrażeniem i nieco zazdrosna, że tak młodej autorce udało się wydać ciekawą książkę. Studiuje ona na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina, więc wtrącenia muzyczne w książce, których jest sporo, wcale nie dziwią. Autorka na pewno z własnych doświadczeń wzięła relację mistrz-uczeń, dzięki czemu historia stała się wiarygodniejsza. Wystarczyło wpleść do tego wątek kryminalny i voila - mamy dobrą książkę! 

          Narratorem powieści jest Feliks, wiolonczelista, który opowiada swoją historię związaną z nauczycielem muzyki, Czarnoksiężnikiem. Ten pseudonim wziął się z przetłumaczenia jego hiszpańskiego nazwiska. Feliks opowiada o swoich latach młodości, gdy był uczniem Hectora. Zafascynowany swoim mistrzem podąża do Barcelony, aby odkryć zagadkę jego śmierci w Gran Teatre del Liceu w pożarze. Nawet sobie nie wyobraża, że zagadka będzie tak zagmatwana i będzie w nią zaplątanych tak wiele osób. 

          Zafascynowała mnie historia, którą opowiadał ojciec Hectora, Diogenes, założyciel pewnego stowarzyszenia, którego członkiem staje się Feliks. Jest to chyba najlepszy i najciekawszy rozdział powieści. Diogenes jest bardzo ekscentrycznym i nieco szalonym naukowcem, mającym bzika na punkcie przekazania swojej wiedzy i zdolności przyszłym pokoleniom z jego rodu. W książce jest również zarysowany wątek miłośny. Na szczęście nie przesłania on głównej fabuły, jak to czasami bywa, nawet w kryminałach. Jednak nadal mam trudności w określeniu głównego gatunku tej powieści.
        
PODSUMOWUJĄC...
          
          Historia młodego chłopaka, którego celem życiowym jest zostanie sławnym wiolonczelistą i zaimponowanie swojemu mistrzowi może naprawdę wciągnąć. Bardzo oryginalna fabuła i świetnie skonstruowane, przebiegłe morderstwo - nic dodać, nic ująć. Polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu



Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
1. W 200 książek dookoła świata
2. Klucznik

32 komentarze:

  1. O, a ja myślałam, że to będzie o Ursuli le Guin... Zaciekawiłaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiałam się nad tą książką, ale z uwagi na inne zaległości odpuściłam. Tymczasem widzę, że to naprawdę ciekawa pozycja, jednym słowem do nadrobienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jakoś nie mam w tej chwili zapału do przeczytania tej książki. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabuła jest rzeczywiście interesująca. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna okładka, to zawsze dobry początek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezwykle ciekawie zarysowany kryminał i w dodatku przeurocza okładka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też podziwiam autorkę. Odnieś taki sukces w wieku 21 lat.

    OdpowiedzUsuń
  8. Opis brzmi zachęcająco, więc kiedyś z pewnością przeczytam :)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Popatrz, a ja o niej nigdy nie słyszałam, szkoda. Muszę poszukać :)

      Usuń
  10. Chyba się skuszę na tę historię z wątkiem kryminalnym :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uczeń czarnoksiężnika- był taki film z Nicolasem Cage :P
    Książkę będę miała na uwadze, skutecznie mnie o niej zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Motyw wydaje się całkiem ciekawy i godny uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zainteresowałaś mnie. Słyszałam o filmie, ale nigdy o książce może przeczytam? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje się ciekawa, chociaż nie jestem do końca pewna, czy w moim stylu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Okładka to mistrzostwo, aż sam fakt, by na nią popatrzeć z bliska przekonuje mnie by przeczytać treść ;) Kryminalna nuta też mi się podoba. Tytuł odnotowany.

    OdpowiedzUsuń
  16. Brzmi ciekawie, ale jakoś nie przekonuje mnie na tyle, aby chciała po nią sięgnąć :P

    OdpowiedzUsuń
  17. już sama okładka mnie zachęca, muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna okładka :) Przeczytam, jak tylko uporam się z moimi lekturami :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Poszukam. Zaintrygowałaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak dla mnie nic specjalnego ta książka. Ale fakt sięgnęłabym po nią tylko dlatego, żeby zobaczyć jak piszą 21 latki (Polki!). Też czuje zazdrość;P
    Zostałam na Twoim blogu ciut dłużej i słuchałam tej pięknej muzyki z Pearl Harbor;) Obrazy same wchodzą do głowy.
    Pozdrawiam!

    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam tę muzykę z Pearl Harbor i ogólnie film :). Co do książki, to mnie fabuła wciągnęła :)

      Usuń
  21. Nie lubię książek, których akcja rozgrywa się w Barcelonie - nie wiem dlaczego tak mam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Brzmi ciekawie, czas dopisać książkę do listy oczekującej na przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Okładka jest naprawdę ciekawa, ale co do samej książki, to jeszcze muszę się nad tym zastanowić. Jestem zaintrygowana, ale niestety nieprzekonana. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Całkiem ciekawie się zapowiada:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przyznam, że jak na polską książkę brzmi zdecydowanie bardzo ciekawie. Aż dziw :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo mi się podoba ta historia. Chciałabym sama się w nią zagłębić :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Faktycznie wyjątkowa okładka przykuwa wzrok. Sama fabuła mnie nie zachęciła, ale chętnie zapoznam się z książką aby zobaczyć jaki warsztat twórczy ma 21-letnia Polka! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. O kurczę. A byłam przekonana, że to będzie książka fantasy. :) Ale cóż. Historia wiolonczelisty brzmi równie interesująco. :) Zastanowię się.
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie wiem, nie jestem przekonana... ale przemyślę sprawę ;)

    OdpowiedzUsuń