Strony

środa, 1 października 2014

30# Adam Mosser i Łowca Siódmego Mroku - Konrad Berg




Tytuł:  Adam Mosser i Łowca Siódmego Mroku
Autor: Konrad Berg (pochodzenie: Polska)
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: październik 2014
ISBN: 9788379423439
Liczba stron: 272
Forma: papierowa (własna biblioteczka)
Moja ocena - 5/10



WSTĘPNIE...

          Lubię powieści fantasy, ale czytuje właściwie tylko i wyłącznie dystopie/antyutopie, a nie książki o wilkołakach, wampirach itp. Oprócz powieści dystopijnych lubię też magię, więc chciałam zapoznać się z tą zapowiedzią, która obiecuje wejście do świat magii.


TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...

          Na początku poznajemy małżeństwo Mosserów - Edwarda i Alicję, którzy spodziewają się swojego pierwszego 
dziecka - syna. Pewnego dnia poukładane życie Edwarda wywraca się do góry nogami, gdy zaczyna być prześladowany. Dziwne telefony, czarny pies ciągle wpatrujący się w niego, tajemnicza postać w czarnym ubraniu to tylko początek jego kłopotów. Nagle dowiaduje się, że piekło istnieje i niedługo może tam trafić...

          W tej powieści piekło podzielone jest na części - Mroki, w których znajdują się dusze ludzi, którzy popełnili różne grzechy, przestępstwa, złe czyny. W Siódmym Mroku znajdują się się dusze samobójców i wysłany przez Księcia Moldremora - Łowca Grimor, musi doprowadzić do samobójstwa pana Edwarda Mossera, strasząc go. Mosser popełnił kiedyś straszną zbrodnię, więc łatwo go szantażowac doprowadzając do rozpaczy. Jednak Księciu to nie wystarcza i chce dostać w swoje ręce nienarodzonego jeszcze syna Mosserów, który został naznaczony zaraz po urodzeniu. Uff... sporo tych informacji, jak na pierwszy rozdział. Ale chciałam wam nieco zarysować fabułę tej powieści fantasy. 

          Po kilku latach, w dniu 9 urodzin Adama Mossera wszystko w życiu tej rodziny się zmienia. Adam, w trakcie zdmuchiwania świeczek z urodzinowego tortu zostaje omamiony przez Łowcę, który okłamuje go, że zabierze go do magicznego świata. Jednak na chłopcem czuwa "dobra dusza", która próbuje go ostrzec przed Łowcą... To tyle z zarysu fabuły, później dzieje się naprawdę dużo, ale nie chcę wszystkiego zdradzać. Książka kończy się tak, jakby miała być kontynuacja. No chyba, ze jest to otwarte zakończenie.


PODSUMOWUJĄC...

        Widać, ze jest to debiutancka powieść, bo język nie jest zbyt wyszukany. Czasami nawet denerwowały mnie nieco tandetne zdania. Jednak historia jest dobrze skontrowana i zawiła, co akurat lubię w książkach. Wyobraźnię to autor na pewno posiada. Polecam głównie miłośnikom fantasy i to raczej dla młodzieży.  Więksi fani tego gatunku, niż ja na pewno znajdą więcej plusów, niż ja znalazłam. 


Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu


Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:

1 komentarz:

  1. Potencjał w książce jest jednak pomysłu zabrakło i może trochę warsztatu...

    OdpowiedzUsuń