Tytuł: Pamiętam cię
Tytuł oryginalny: Ég man pig
Autor: Yrsa Sigurdardóttir (pochodzenie: Islandia)
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2012
ISBN: 9788377581971
Liczba stron: 320
Forma: papierowa (domowa biblioteczka)
Moja ocena - 7+/10
WSTĘPNIE...
Kupując tę książkę byłam praktycznie pewna, że jest to kryminał. Jakoś nie zwróciłam szczególnej uwagi na okładkę, gdzie jest napisane "horror". "Po prostu tak pomyślałam, bo wiem, że Yrsa pisze kryminały/thrillery. Więc troszeczkę się zdziwiłam, jak książkę przysłano mi do domu. Ale również ucieszyłam, bo opis z tyłu książki zapowiadał ciekawą historię.
TROCHĘ O FABULE I MOICH PRZEMYŚLENIACH...
Początkowo przedstawione są dwie odrębne historie, które pod koniec splatają się w logiczną całość. W pierwszym rozdziale poznajemy małżeństwo - Katrin i Gardara oraz ich przyjaciółkę Lif. Cała trójka przypływa na opuszczoną wyspę Hesteyri w celu wyremontowania starego budynku, aby otworzyć tam coś w stylu pensjonatu. Od samego początku panuje atmosfera tajemniczości i mroku. Można sobie z łatwością wyobrazić tę scenę.. jak z horroru właśnie. Później zaczynają dziać się dziwne rzeczy. To jakieś odgłosy kroków, to cienie za plecami, to postać przed domem widziana z daleka, ślady stóp, rozsypane muszelki tworzące słowo... Jednak bohaterowie bagatelizują te oznaki, chyba po prostu nie chcąc dopuścić do siebie myśli, że nie są sami na wyspie. Wymyślają coraz to nowe wymówki. Jeśli ktoś jest podatny na strach i boi się horrorów to może to w nim wywołać małe ciarki, dreszczyk emocji.
W drugim rozdziale poznajemy doktora Freyra - psychiatrę, który zostaje poproszony przez policję o przyjrzeniu się psychice przestępcy, który włamał się do przedszkola niszcząc je i wypisując na ścianie słowo "Nieczysty". Doktor ma za zadanie określić, jaki człowiek mógł to zrobić. Towarzyszy mu policjantka Dagny. Para dowiaduje się później, że około 6o lat temu wydarzyła się podobna historia. Następnym wydarzeniem jest popełnienie samobójstwa przez staruszkę Halli, co okazuje się mieć jakiś związek z zaginionym przed laty, małym synkiem Freyera. Wszystko zaczyna się komplikować... O tym, co się dzieje potem,
przekonajcie się sami.
PODSUMOWUJĄC...
Historia trójki przyjaciół zaczyna się zupełnie jak w horrorze, natomiast druga historia bardziej jak thriller/kryminał. Yrsa Sigurdardóttir (chyba nigdy nie zapamiętam tego nazwiska...) potrafi zainteresować czytelnika. Krok po kroku rozwiązujemy zagadkę, przy której towarzyszą nam ciarki. Szkoda, że nie powstał film na podstawie powieści, bo mógłby być niezły. Nie mogło oczywiście zabraknąć mrocznego zakończenia, gdy wszystko wydaje się być w porządku.
Jest to pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam, ale na pewno nie ostatnia. Polecam fanom odczuwania strachu.
Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
1. W 200 książek dookoła świata
2. Klucznik
Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
1. W 200 książek dookoła świata
2. Klucznik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz